PAP/Jakub Szymczuk/KPRP

Trwa śledztwo ws. rakiety w Przewodowie

Ukraińscy eksperci dołączą do śledztwa prowadzonego wokół wybuchu rakiety we wsi Przewodów. Polski rząd podkreśla, że choć na wieś spadła prawdopodobnie ukraińska rakieta, to odpowiedzialność ponosi Rosja.

We wtorek w przygraniczną wieś Przewodów uderzył pocisk przeciwlotniczy. Śmierć poniosło dwóch polskich obywateli. Trwa śledztwo nadzorowane przez Prokuratora Krajowego. Jak podkreślił wicepremier, minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, prowadzone są szeroko zakrojone działania.

– Toczy się śledztwo z udziałem ekspertów z państw sojuszniczych, głównie Stanów Zjednoczonych, więc czekamy na wyniki śledztwa. Są różne teorie mówił Mariusz Błaszczak w Polskim Radiu.

Według mediów prokuratura bierze pod uwagę różne wersje zdarzenia. Jedna –  tak jak przekonuje strona ukraińska – mówi o wystrzeleniu pocisku z Rosji. Inna – zgodna z doniesieniami amerykańskich służb – wskazuje na przypadkowe wystrzelenie pocisku z Ukrainy. W Przewodowie najprawdopodobniej wybuchła rakieta rosyjskiej produkcji S300. Nie ma dowodów na celowy atak – zaznaczył rzecznik rządu, Piotr Muller. Dotychczasowe materiały wskazują, że eksplozja rakiety była efektem działań obronnych Ukrainy.

– Chciałbym podkreślić, że odpowiedzialność polityczna i odpowiedzialność moralna w tym zakresie w pełni jest po stronie rosyjskiej, która od wielu miesięcy prowadzi działania zbrojne na terenie Ukrainy – wskazał Piotr Müller.

Możliwość wystrzelenie pocisku przez Ukrainę od razu wykluczył prezydent kraju, Wołodymyr Zełenski.

– Nie mam wątpliwości, że to nie był nasz pocisk i nie nasz atak rakietowy –  wyjaśnił.

W czwartek prezydent Ukrainy był już bardziej wyważony.

– Nie wiem na 100 procent, co się stało. Myślę, że świat również tego nie wie – powiedział Wołodymyr Zełenski.

Stanowisko ukraińskiego prezydenta jest zrozumiałe – mówił w Przewodowie prezydent Polski, Andrzej Duda.

– To jest ogromnie trudna sytuacja i absolutnie nie jest dla nikogo dziwne, że są emocje i że są emocje prezydenta – ocenił prezydent RP.

Ukraina zaraz po tragicznym wydarzeniu domagała się uczestnictwa w śledztwie. Jest zgoda na taką współpracę – podkreślił rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych, Łukasz Jasina.

– Zapadła decyzja polityczna, że zgodzimy się na udział naszych ukraińskich przyjaciół w śledztwie, które będzie się toczyło pod Przewodowem. Ministrowie podjęli taką decyzję – dodał Łukasz Jasina.

O współpracy obu krajów rozmawiali w czwartek telefonicznie szefowie ministerstw spraw zagranicznych Polski, Zbigniew Rau oraz Ukrainy, Dmytro Kułeba. Ukraiński minister, dziękując Polsce za przychylną decyzję, wskazał na trwające już prace we wsi Przewodów.

– Ukraińscy eksperci pracują już na miejscu tragedii w Przewodowie spowodowanej rosyjskim terrorem rakietowym przeciwko Ukrainie. Jestem wdzięczny stronie polskiej za udostępnienie im dostępu. Będziemy kontynuować naszą współpracę w sposób otwarty i konstruktywny, jako najbliżsi przyjaciele – zaznaczyła strona ukraińska.

W Przewodowie pojawiły się w piątek samochody z polskimi tablicami korpusu dyplomatycznego. Według mediów pasażerami byli ukraińscy śledczy. Samochody udały się w kierunku magazynów, w które trafiła rakieta. Rzecznik Łukasz Jasina podkreślił, że nie można mówić jeszcze o właściwych działania ukraińskich śledczych.

– Trwają prace nad przygotowaniem miejsca dla ekspertów, nad prawnym wyjaśnieniem tych kwestii, bo to nie jest tak, że można sobie tak z kraju do kraju przyjeżdżać i uczestniczyć w śledztwie – oświadczył.

Uczestnictwo Ukrainy w śledztwie jest jak najbardziej wskazane – mówił politolog, prof. Tadeusz Marczak. Tragiczne wydarzenie nie koniecznie musi być przypadkiem.

– Znając sprawność rosyjskich służb specjalnych, nie można wykluczyć prowokacji ze strony Rosji. (…) Rosja usiłuje zrobić wszystko i będzie robiła wszystko, żeby zakłócić współpracę na linii Warszawa-Kijów –  ocenił politolog.

Tragiczna śmierć w Przewodowie dotknęła mieszkańców wielu przygranicznych miejscowości. Czekamy na wynik śledztwa – mówił wójt Dołhobyczowa, Grzegorz Drewnik.

Obawialiśmy się najbardziej w pierwszej godzinie po tym zdarzeniu, że mamy do czynienia z rozpoczęciem III wojny światowej. Cieszymy się, że tak nie jest. Mamy nadzieję, że te hipotezy się potwierdzą, że to tylko przypadek – podkreślił Grzegorz Drewnik.

Pogrzeby ofiar z Przewodowa odbędą się w sobotę i niedzielę. Obie uroczystości mają mieć charakter państwowy. Rodziny apelują o uszanowanie ich prywatności podczas pożegnania z bliskimi. [czytaj więcej]

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl