Tracimy dotacje na budowę dróg
W ostatnich latach wzrosła liczba inwestycji drogowych w miastach. Większość jednak realizowana była z opóźnieniami, co powodowało, że samorządy traciły unijne dofinansowania – wynika z najnowszego raportu NIK.
W okresie od 2008 do 2011 roku wydatki na inwestycje drogowe wyniosły 30% więcej niż w latach 2004-2007. Jednak w przypadku prawie wszystkich skontrolowanych inwestycji dokumentacja projektowa była sporządzana z opóźnieniem, niekiedy kilkuletnim.
Ponadto niektóre miasta straciły szansę na otrzymanie dodatkowych środków z Unii Europejskiej – powiedział Zbigniew Matwiej, kierownik prasowy NIK.
– Zmieniano plany, korygowano różnego rodzaju inwestycje, a to doprowadzało, albo do nie przyznania pomocy z UE, albo wręcz jej odebrania. Warszawa, Poznań i Lublin w wyniku różnych błędów, straciły 25 mln zł. – mówi Zbigniew Matwiej.Powodem utraty dofinansowania z UE, zdaniem posła Jerzy Polaczka, byłego ministra transportu jest niedostateczne przygotowanie do pozyskiwania środków z Unii, które powinny w znacznym stopniu podnieść wydatki na inwestycje drogowe.
– Zwracam uwagę na to, iż 30 % wzrost wydatków na inwestycje drogowe dalece odbiega od prawie 18 krotnego wzrostu puli środków europejskich w programie „Infrastruktura i środowisko”. Dla mnie wskaźnik nawet zwiększonych inwestycji samorządowych nie jest adekwatny do tego, aby móc dobrze ocenić aktywność władz samorządowych jeśli chodzi o modernizację infrastruktury drogowej- dodaje Jerzy Polaczek.
Wypowiedź Zbigniewa Matwieja
Wypowiedź Jerzego Polaczka
RIRM