Talibowie łamią polityczne obietnice
Talibowie powołali rząd tymczasowy. Wbrew zapowiedziom nie ma tam reprezentantów mniejszości. Pierwszą decyzją nowego rządu było wprowadzenie zakazu demonstracji.
Niespełna miesiąc temu Talibowie opanowali Afganistan. Podczas pierwszej konferencji zapowiadali, że Afgańczycy nie mają się czego obawiać, bo ich rządy będą pokojowe.
– Kobiety będą miały wszystkie swoje prawa czy to w pracy, czy w innych zajęciach, ponieważ są kluczową częścią społeczeństwa. Gwarantujemy im wszystkie prawa w granicach islamu – mówił rzecznik Talibów.
Talibowie zapowiadali także utworzenie rządu, który będzie składał się z przedstawicieli różnych grup społecznych. Rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej. Utworzyli oni rząd, ale zasiadają tam jedynie przywódcy Talibanu powiązani z grupami terrorystycznymi.
– Ustrojem, który będzie obowiązywał w Afganistanie pod rządami Talibów, będzie oświecony szariat. Oświecony szariat pozostaje jednak szariatem – powiedział dr Bogdan Pliszka, politolog.
W geście protestu przeciwko polityce Talibów na ulicach zaczęli gromadzić się Afgańczycy, którzy manifestowali przeciwko ograniczeniom. W odpowiedzi na protesty rząd Talibów wprowadził zakaz demonstracji.
– Nikomu i w żadnych okolicznościach nie wolno obecnie organizować protestów. Za złamanie tego zakazu będą grozić surowe kary – poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Talibów.
Pomimo wcześniejszym obietnic Talibowie nie respektują praw kobiet. Islamscy fundamentaliści powoli wykluczają je z przestrzeni publicznej.
– Przykład zakazu uprawiania sportu daje już sporo do myślenia. Zobaczymy, co będzie dalej, czy na przykład Talibowie pozwolą dziewczynkom się uczyć, jeśli tak, to do jakiego poziomu – podsumował dr Bogdan Pliszka.
Istnieje ryzyko, że w państwie Talibów będzie rozwijał się terroryzm. Stany Zjednoczone zapewniają, że będą temu zapobiegać.
TV Trwam News