Sytuacja w Afganistanie jest niespokojna. Amerykanie obawiają się zamachu terrorystycznego
W Afganistanie może dojść do rozlewu krwi. Talibowie nie chcą, by w rękach mudżahedinów pozostała jedna z prowincji. Z kolei Amerykanie, którzy dowodzą ewakuacją z Kabulu, obawiają się zamachu terrorystycznego.
Talibowie kontrolują niemal całe terytorium Afganistanu. Poza ich kontrolą pozostaje lotnisko w Kabulu oraz Dolina Pandższeru, gdzie władzy talibów nie chcą uznać wrodzy im mudżahedini.
– Bronimy całego kraju w jednej prowincji. Chcemy uświadomić talibom, że jedyną drogą naprzód są negocjacje i rozmowy. Nie chcemy wybuchu wojny, ale chcemy, by talibowie zdali sobie sprawę, że wartości, o których mówmy, są ważniejsze niż cokolwiek innego – mówił Ahmad Masud, przywódca mudżahedinów.
Ahmad Masud, który nie chce oddać swojego regionu bez walki, to syn dawnego przywódcy mudżahedinów, walczącego z sowiecką inwazją, a później także z talibami. W regionie może dojść do rozlewu krwi. Talibowie przekazali informację, że ich bojownicy zmierzają w stronę Doliny Pandższeru. Społeczność międzynarodowa dziś nie zajmuje się ewentualnym konfliktem. Chce ewakuować z Afganistanu jak najwięcej swoich obywateli. I utrzymać rozmowy z talibami.
Prezydent USA, Joe Biden, poinformował, że wojska amerykańskie rozszerzyły strefę bezpieczeństwa wokół lotniska w Kabulu. Umożliwi do łatwiejszy dostęp do niego tym osobom, które opuszczają Afganistan.
– Ta misja wciąż stwarza ogromne niebezpieczeństwo dla naszych żołnierzy. Na lotnisku tłoczą się cywile, chociaż usunęliśmy ich stamtąd tysiące. Wiemy, że terroryści mogą próbować wykorzystać sytuację i wziąć na cel niewinnych żołnierzy afgańskich lub amerykańskich – oznajmił Joe Biden.
W Afganistanie są polscy żołnierze.
– Polscy żołnierze dbają o bezpieczeństwo w trakcie ewakuacji ludności zarówno Afgańczyków, naszych dyplomatów prowadzących ewakuację, jak i pracowników instytucji międzynarodowych. Polska misja ma ogromną wartość, nie tylko dla ludzi na miejscu, ale także dla społeczności międzynarodowej i dla Polski – napisał Mateusz Morawiecki, premier Polski.
Polska pomogła m.in. w ewakuacji personelu Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Dyplomaci opuścili kraj na pokładzie polskich samolotów.
TV Trwam News