Spotkanie w Ramstein wytyczyło nowe kierunki w pomocy Ukrainie
W bazie NATO w Ramstein po raz kolejny spotkali się ministrowie obrony blisko 40 państw, które pomagają Ukrainie w odparciu rosyjskiej agresji. Polskę reprezentował wicepremier, minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak.
Spotkanie grupy kontraktowej ds. Ukrainy w bazie NATO w Ramstein ostatni raz odbyło się rok temu. Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg, przypomniał to, o czym w czwartek mówił w Kijowie: że przyszłość Ukrainy jest w rodzinie euroatlantyckiej.
– Wszyscy członkowie NATO zgadzają się, że Ukraina powinna stać się członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego – podkreślił Jens Stoltenberg.
W trakcie spotkania ministrowie obrony państw należących do grupy kontraktowej rozmawiali o tym, jak dalej efektywnie wspierać Ukrainę, która dzielnie stawia opór rosyjskiemu najeźdźcy. Jest to możliwe dzięki pomocy militarnej, jaką otrzymuje od państw NATO. Kijów w ciągu ostatnich kilku miesięcy otrzymał ponad 230 czołgów oraz ponad 1,5 tysiąca wozów opancerzonych. Jak zapewnił sekretarz obrony USA, Lloyd Austin, pomoc ta nadal będzie kontynuowana.
– Przyspieszyliśmy harmonogramy dostaw naszych M1 Abrams, by wzmocnić zdolności pancerne Ukrainy w nadchodzących miesiącach. Te M1, których Ukraińcy będą używać do szkoleń, przybędą tu, do Niemiec w ciągu najbliższych kilku miesięcy – zaznaczył Lloyd Austin.
Czołgi, które w maju trafią do Niemiec, będą wozami szkoleniowymi. Dopiero później trafią na ukraiński front. Kwestia szkolenia ukraińskich żołnierzy była również podniesiona podczas piątkowych rozmów w Ramstein. Obecnie szkolenie w amerykańskich bazach w Niemczech przechodzi 2,5 tys. ukraińskich żołnierzy. Ukończyło je natomiast prawie 9 tysięcy wojskowych.
– Te brygady są wyszkolone, wyposażone i przygotowane do operacji bojowych i jestem bardzo pewny co do ich zdolności do odniesienia sukcesu – ocenił gen. Mark Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów.
Ukraińskich żołnierzy szkolą także inne państwa, w tym również Polska. Wicepremier, minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, poinformował, że w trakcie spotkania ministrowie Polski, Niemiec i Ukrainy podpisali list intencyjny dotyczący stworzenia i prowadzenia w Polsce hubu serwisowania i naprawiania czołgów Leopard 2. Miejsce powstania takiego centrum to najprawdopodobniej Zakłady Mechaniczne „Bumar-Łabędy” w Gliwicach.
– Bumar ma dwudziestoletnie doświadczenie w serwisowaniu i naprawie czołgów Leopard, a więc jest przygotowana załoga – zaznaczył Mariusz Błaszczak.
Szef resortu MON poinformował również, że z ministrem obrony Niemiec omówił kwestię dotyczącą utrzymania niemieckich Patriotów w Polsce. W nocy bowiem w niemieckich mediach pojawiła się informacja o tym, że tamtejszy resort obrony podjął decyzję o wycofaniu niemieckich zestawów obrony powietrznej z Polski. Miałoby to nastąpić w ciągu najbliższych miesięcy.
– Właściwie nie powinniśmy być zdziwieni tą sytuacją, Niemcy ciągle reprezentowały stosunek lekceważący i szkodzący bezpieczeństwu wschodniej flanki NATO – zwrócił uwagę prof. Tadeusz Marczak z Akademii Wojsk Lądowych im. gen. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu.
Wicepremier Mariusz Błaszczak podkreślił, że trwająca wojna i umiejscowienie w Polsce ośrodka przerzutu sprzętu i materiałów dla Ukrainy przemawiają za przedłużeniem stacjonowania niemieckich baterii Patriot w Polsce.
TV Trwam News