fot. PAP/Leszek Szymański

Sąd Rejestrowy odmówił potwierdzenia decyzji ministra kultury w sprawie postawienia Polskiego Radia w stan likwidacji

Najpierw w sprawie Polskiego Radia, a później także w sprawie Telewizji Polskiej, sądy odmówiły potwierdzenia decyzji ministra kultury, Bartłomieja Sienkiewicza, o postawieniu spółek w stan likwidacji. Szef resortu wchodzi na ścieżkę odwoławczą, nie zamierza wycofać swoich ludzi z mediów i lekceważy Trybunał Konstytucyjny. Politycy Prawa i Sprawiedliwości alarmują, że w Polsce dalej mamy do czynienia z bezprawiem.

Sąd Rejestrowy, który odmówił wpisania likwidacji Polskiego Radia do Krajowego Rejestru Sądowego, w uzasadnieniu przywołał orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, wydane przed kilkoma dniami, a także zwrócił uwagę, że postawienie rozgłośni w stan likwidacji może być czynnością pozorną. Sąd sięgnął również po zapisy ustawowe.

„Przepisy ustawowe dotyczące prawa publicznego nie przewidują wprost rozwiązania mediów publicznych, ustawowo jest jedynie zagwarantowane ich istnienie” – zaznaczono.

Decyzja sądu jednoznacznie wskazuje, że minister kultury złamał prawo, dążąc nie tylko do likwidacji Polskiego Radia, ale i Telewizji Polskiej, gdzie również odrzucono jego wniosek o wpisanie nowych ludzi do KRS. To kolejna porażka Bartłomieja Sienkiewicza, bo jego wcześniejszą argumentację prawną – podejmowaną jeszcze przed postawieniem spółek w stan likwidacji – również podważył sąd. Prof. Krzysztof Szczucki z PiS ocenił, że sąd miażdżąco rozprawia się z argumentacją Bartłomieja Sienkiewicza.

– Wskazuje, że albo tam jest prowadzona likwidacja, która jest niezgodna z ustawą i która powinna prowadzić do zwijania spółki (co jest nielegalne), albo likwidacja ma charakter pozorny, co także jest z punktu obowiązującego prawa nielegalne – mówił polityk.

Obóz rządzący nie zamierza się jednak cofnąć. Poseł Mariusz Witczak z Koalicji Obywatelskiej podtrzymuje, że likwidacja dalej trwa, a orzeczenia sądu nie są prawomocne.

– Tutaj jest ścieżka i możliwość środka odwoławczego. Sąd okręgowy będzie mógł podjąć ostateczną decyzję – zaznaczył Mariusz Witczak.

Bartłomiej Sienkiewicz rozpoczął działania odwoławcze i nie zamierza wycofywać swoich ludzi z mediów publicznych.

– Dzisiejszy brak wpisu nie ma żadnego znaczenia dla funkcjonowania tych spółek – uważa szef resortu kultury.

Minister nie zamierza liczyć się też z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie mediów publicznych.

– W świetle prawa ten wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie istnieje – stwierdził polityk.

Opinia, jaką publicznie przedstawił Bartłomiej Sienkiewicz, to świadomy zabieg – ocenił prawnik, Piotr Gaglik.

– Chodzi o zamieszanie. Nie tylko w sprawie radia i telewizji, ale ogólna tendencja jest taka, żeby stworzyć bałagan prawny. Komuś to służy – zauważył ekspert.

Poseł Jarosław Sachajko z Kukiz’15 zarzuca rządowi lekceważenie rozstrzygnięć podejmowanych przez sądy.

– Większość rządząca nic sobie z tego nie robi, nie przywraca poprzednich zarządów – zwrócił uwagę polityk.

Co więcej, minister kultury oskarża sąd i doszukuje się w jego werdykcie działań politycznych. Szuka związków między sądem a poprzednim rządem. Przywołuje przy tym ekspertyzy, co oznacza, że obiera ścieżkę podobną do tej, jaką wcześniej podjął minister Adam Bodnar, gdy chciał wymienić Prokuratora Krajowego. Warto zaznaczyć, że ekspertyzy nie są źródłem prawa.

– Między regionalnymi spółkami akcyjnymi a TVP S.A., między Polskim Radiem S.A. a spółką radiową z Koszalina prawnie nie istnieje żadna różnica – powiedział szef resortu kultury.

Ten sam sąd, który wcześniej pozwolił na likwidację jednej z rozgłośni regionalnych, zablokował likwidację mediów ogólnopolskich, ale nie zrobił tego bez uzasadnienia. Znajduje się ono w orzeczeniu.

„Zupełnie inny status przysługuje bowiem spółce POLSKIE RADIO S.A. o zasięgu ogólnopolskim, aniżeli spółkom rozgłośni regionalnych” – podkreślono.

– Polskie Radio jest wpisane w ustawie o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, stacje regionalne nie są wpisane – wskazał szef Klubu Parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak.

Polityk oskarżył przy tym Bartłomieja Sienkiewicza, że ten, szukając związków między sądem a byłym rządem, wprost próbuje zastraszyć sąd. Radca prawny, Piotr Żyłko, wyjaśnił, że skoro minister sięga po odwołanie, sprawa wpisania likwidatora do KRS będzie toczyć się dalej.

– Będzie sąd drugiej instancji – ten, który hierarchicznie stoi wyżej; będzie to sąd apelacyjny albo sąd okręgowy. To nie będzie ten sam sąd, który wydawał to orzeczenie – tłumaczył prawnik.

Radca prawny Piotr Żyłko zajął stanowisk, że postawienie mediów publicznych w stan likwidacji jest próbą obejścia rozwiązań ustawowych. Bartłomiej Sienkiewicz wydał dziś tylko oświadczenie i nie odpowiadał na pytania mediów.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl