fot. pixabay.com

Rząd prognozuje wzrost inflacji

Rząd prognozuje wzrost inflacji na początku przyszłego roku. Jej ograniczenie mają przynieść kolejne miesiące. Na listopad swoją projekcję planuje Narodowy Bank Polski. Walce z inflacją służy oszczędzanie. Pojawia się propozycja wprowadzenia kwoty wolnej przy tzw. podatku Belki.

W ustawie budżetowej rząd szacuje, że średnia inflacja w 2023 roku wyniesie 9,8 proc. Resort finansów zwrócił uwagę na dużą niepewność co do prognoz. Wskaźnik, jaki oszacowano, zakłada, że nie wystąpią nowe szoki podażowe, a na jego ostateczny kształt ogromny wpływ będzie miała wojna na Ukrainie.

– Zakładamy, że w 2023 roku inflacja wzrośnie na początku roku, aby następnie w dalszej jego części wyhamowywać – wskazała Magdalena Rzeczkowska, minister finansów.

Według analityków z Banku Pekao S.A. inflacja w lutym przyszłego roku osiągnie pułap 20 proc. Pod takim scenariuszem podpisuje się członek Rady Polityki Pieniężnej, Ludwik Kotecki, ale prezes Narodowego Banku Polskiego takie prognozy nazywa straszeniem. W jego ocenie nic nie upoważnia do myślenia o inflacji na takim poziomie – zwłaszcza po 11 podwyżkach stóp, jakich dokonała Rada Polityki Pieniężnej.

– Pełen wpływ dokonanych przez nas podwyżek – przypominam 11 kolejnych podwyżek przez 11 miesięcy – zobaczymy w przyszłym roku – oznajmił prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.

Prof. Adam Glapiński zaznaczył, że w przyszłym roku koniunktura będzie zmniejszała popyt, a zacieśnieniu polityki pieniężnej będzie sprzyjało wygaszenie szoków podażowych. Dokładne prognozy przyniesie listopad. Po wstrzymaniu podwyżek stóp nowa projekcja Narodowego Banku Polskiego da odpowiedź, czy na nowo obrany zostanie kierunek zacieśniania polityki pieniężnej.

„Listopadowa projekcja podpowie, czy warto go wznowić. Naszym zdaniem tak właśnie się stanie i stopy jeszcze powędrują do góry” – napisało na Twitterze Pekao S.A.

Według Narodowego Banku Polskiego, już teraz udało się zastopować kredyt hipoteczny, co sprzyja walce z inflacją, ale to nie jedyny sposób, by ograniczyć ilość pieniądza na rynku. Inny to oszczędzanie, ale sposoby na to są co najmniej dwa: lokaty i depozyty, a także rynek kapitałowy, czyli giełda. Według wiceministra finansów, Artura Sobonia, nie można tych dwóch form rozróżnić i przywilejować jednej kosztem drugiej. Dlatego dziś nie mowy o zniesieniu podatku Belki.

– Takiej szansy nie ma – stwierdził Artur Soboń.

Jest jednak szansa, by ulżyć tym, którzy mają najmniejsze oszczędności.

– Jakaś forma kwoty wolnej, to nie jest proste w przypadku podatku Belki, ale nad tego typu rozwiązaniem myślę – mówił Artur Soboń.

Wiceminister nie chciał na razie zdradzać, jaki byłby pułap kwoty wolnej. Wyjaśnił jednak, że są w tej sprawie prowadzone rozmowy z bankami.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl