Rusza odpłatna pomoc sąsiedzka
Samotni seniorzy powyżej 60. roku życia, wymagający wsparcia, będą mogli liczyć na dodatkowe wsparcie w podstawowych, codziennych czynnościach. Pomoc będzie organizowała gmina i to ona będzie decydować o wynagrodzeniu dla osób wspierających.
W całym kraju jest coraz więcej seniorów, którzy jesień swojego życia próbują spędzać bardzo aktywnie. Tak jest w klubie seniora „Natura” w Mielcu.
– To, co robimy w naszym klubie, to są potrzeby naszego osiedla, naszeg Dziubkowa. Jakieś wycieczki czy rozwijanie pasji, jakieś warsztaty – to wszystko realizujemy w naszym klubie – mówiła pani Maryla, członek zarządu klubu.
Równocześnie przybywa seniorów, którzy pogrążają się w samotności. Uważają, że nie są nikomu potrzebni. 40 proc. osób powyżej 60. roku życia to osoby samotne. Większość z nich wymaga wsparcia innych.
– Jeżeli ktoś jest samotny, potrzebuje wszelakiej pomocy. A są tacy ludzie. Mam sąsiadkę – jedną, drugą – co potrzebuje, żeby do apteki ją podwieźć czy do sklepu – zwróciła uwagę Janina Tomczyk, przewodnicząca klubu seniora „Natura” w Mielcu.
Aby ułatwić niesienie pomocy osobom starszym i samotnym, Ministerstwo Rodziny i Polityki społecznej wprowadza nowe rozwiązanie – płatne usługi sąsiedzkie – oznajmił wiceszef resortu Stanisław Szwed. Od 1 listopada samorządy będą mogły uzyskać środki na ich sfinansowanie. Chodzi o współpracę samotnego emeryta z jego sąsiadem.
– Tzw. usługi sąsiedzkie. To są usługi skierowanie do osób powyżej 60. roku życia, które nie są samodzielne, ale do takich prostych czynności jak posprzątanie mieszkania, zrobienia zakupów – wyjaśnił Stanisław Szwed.
Osoba wspierająca seniora musi być pełnoletnia i mieszkać w okolicy. Nie może być z nim spokrewniona. Będzie musiała mieć kurs pierwszej pomocy lub ukończyć go z pomocą gminy. Senior będzie musiał też wyrazić zgodę na współpracę z daną osobą. Kordian Kulaszewicz, prezes fundacji „Adaptacja”, zajmującej się aktywizacją seniorów, uważa, że jest to świetne rozwiązanie.
– Sąsiad, którego znamy 20, 30 czy nawet 50 lat jest osobą znacznie bliższą, do której mamy zaufanie. Seniorom najbardziej brakuje poczucia bezpieczeństwa, osoby, która po prostu jest – zwrócił uwagę.
Zasady udzielania pomocy i wysokość wynagrodzenia będzie ustalać gmina. Burmistrz Wasilkowa, Adrian Łuckiewicz, zaznaczył, że nowy program może odciążyć ośrodki pomocy społecznej.
– Jest to jedno z działań, które polega na deinstytucjonalizacji ośrodka. Myślę, że jest to ciekawy kierunek; pozwala realizować pewne zadania rękami sąsiadów, rękami znajomych i przyjaciół – ocenił samorządowiec.
Z usług sąsiedzkich może korzystać osoba samotna, która wymaga wsparcia z powodu wieku, choroby lub innych powodów. Nie może też pozostawać w związku małżeńskim ani mieć krewnych w linii prostej. Takich seniorów przybywa. Ponad 400 tysięcy osób, które ukończyły 80 lat, czuje się osamotnione. Prawie 60 proc. tej grupy to wdowy i wdowcy. Usługi publiczne nie wystarczą – musimy budować empatyczne społeczeństwo i udzielać pomocy bezinteresownie – stwierdził dyrektor Centrum Usług Społecznych w Świdniku, Andrzej Mańka.
– Powinno opierać się to na budowaniu pewnych relacji, które potem skutkują tym, że jak jest potrzebna pomoc, to po prostu ją świadczymy dlatego, że kogoś szanujemy dlatego, że kogoś cenimy – wskazał.
Konieczne jest też wychowanie dzieci i młodzieży w duchu bezinteresownej pomocy. Kontakt z osobami doświadczonymi życiowo pozwoli na przekazanie młodemu pokoleniu najcenniejszych wartości związanych z wiarą i miłością do ojczyzny.
– Tego brakuje, to powinniśmy wdrażać w szkołach, coraz więcej o tym mówić i też warto, żeby to przesłanie szło dalej – powiedział Kordian Kulaszewicz, prezes fundacji „Adaptacja”.
Demografia jest nieubłagalna. Populacja Polski do 2050 roku może zmniejszyć się o osiem milionów osób, a seniorzy będą stawać się coraz większą grupą społeczną.
TV Trwam News