Rosja krytykuje NATO za działania na wschodniej flance
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu i minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow krytykują działania NATO na wschodniej flance. Rosja zapowiada „kroki odwetowe” wobec działań Sojuszu i Stanów Zjednoczonych.
Szef rosyjskiego resortu obrony zapowiedział, że w związku z działaniami USA i NATO polegającymi na rozmieszczaniu infrastruktury w pobliżu granic rosyjskich, Moskwa „jest zmuszona podjąć odpowiednie kroki odwetowe natury wojskowo-technicznej”. Siergiej Szojgu ocenił, że sytuacja w zakresie bezpieczeństwa europejskiego jest „opłakana”, a kwietniowe posiedzenie Rosja-NATO „nie dodało optymizmu”.
– Współpraca wojskowa między Moskwą i NATO oraz krajami Unii Europejskiej została zamrożona bez winy Rosji – powiedział minister obrony Rosji Siergiej Szojgu.
Z kolei szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow mówił, że „na tak zwanej wschodniej flance NATO realizowana jest nieprzerwana rotacja kontyngentów USA i ich sojuszników, praktycznie codziennie prowadzone są manewry, kształtowana jest nowa infrastruktura wojskowa”.
– Te wszystkie kroki oczywiście przeczą duchowi i literze aktu stanowiącego NATO-Rosja, poważnie zmieniają krajobraz polityczno-wojskowy, szczególnie w północno-wschodnim regionie Europy- stwierdził Siergiej Ławrow.
Sytuacja między Rosją, a NATO i USA, jest w ostatnim czasie napięta. Doszło do kilku prowokacji, m.in. nad Bałtykiem. Rosyjskie samoloty symulowały atak na amerykański okręt wojenny, który przebywał na Bałtyku po opuszczeniu portu w Gdyni. W odpowiedzi na zaczepne działania Rosji dwa amerykańskie myśliwce piątej generacji F-22 oraz powietrzna cysterna przyleciały do Rumunii. Prof. Piotr Mickiewicz, politolog, przybliża geopolityczne i prawne tło tych wydarzeń.
– Umowa NATO – Rosja jest umową, która formalnie została ogłoszona przez Rosjan 2 lata temu jako nieobowiązująca. Oni jakby w ramach retorsji za działania natowskie podkreślili, że w takim wypadku przestają stosować zapisy wcześniejszych umów – wskazuje prof. Piotr Mickiewicz.
Tymczasem w Kijowie gościła amerykańska wysoka rangą przedstawicielka Departamentu Stanu USA Victoria Nuland. Dyplomatka powiedziała, że sankcje wobec Rosji będą utrzymane do czasu całkowitego wypełnienia mińskich porozumień w sprawie Donbasu oraz zwrotu Ukrainie Krymu.
TV Trwam News/RIRM