fot. PAP/EPA

Rosja: bunt Grupy Wagnera

W Rosji rosną napięcia po tym, jak szef Grupy Wagnera zagroził marszem na Moskwę. Władimir Putin odpowiedział mu w orędziu i oskarżył o zdradę. Wagnerowcy mieli przejąć kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu. Rano sytuacja w Rosji była tematem konsultacji z udziałem polskiego prezydenta, premiera i ministra obrony.

Wzmożony ruch policji w pobliżu administracji prezydenckiej w Moskwie jest wynikiem konfliktu między Kremlem a Grupą Wagnera. Szef Grupy oskarża Rosję o atak rakietowy na obóz jego bojowników. Wielu z nich miało zginąć.

– Napad został przeprowadzony od tyłu, czyli przez wojsko Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. Oni rozpoczęli ataki rakietowe na nasze tylne obozy. Zginęła ogromna liczba żołnierzy. Podejmiemy decyzję, jak zareagujemy na tę zbrodnię. Następny krok należy do nas – podkreślił Jewgienij Prigożyn.

Grupa dotarła do miasta Rostów nad Donem. Jewgienij Prigożyn żąda spotkania z ministrem obrony Rosji Siergiejem Szojgu. Resort odrzuca jednak oskarżenia i wzywa do buntu najemników przeciwko szefostwu.

„Wciągnięto was podstępem w przestępczą awanturę i udział w zbrojnym buncie. (…) Prosimy o rozsądek i jak najszybszy kontakt z przedstawicielami resortu obrony lub organów porządku prawnego. Gwarantujemy wam bezpieczeństwo” – podkreśliło Ministerstwo Obrony Rosji.

Jewgienij Prigożyn oznajmił, że jeśli do spotkania nie dojdzie, to wagnerowcy „pójdą na Moskwę”. Agencja TASS przekazała, że Rosja wszczęła już postępowanie w sprawie podżegania do zbrojnego buntu.

„Zarzuty rozpowszechniane w imieniu Jewgienija Prigożyna są bezpodstawne. (…) Żądamy natychmiastowego zaprzestania bezprawnych działań” – wskazał Narodowy Komitet Antyterrorystyczny Federacji Rosyjskiej.

Można również podejrzewać, że w konflikcie nie chodzi już tylko o rzekomy atak na obóz Grupy Wagnera. Jewgienij Prigożyn w piątkowym nagraniu poinformował, jakie jego zdaniem są prawdziwe powody agresji Rosji na Ukrainę, choć użył tutaj propagandowego określenia, po jakie sięgał Putin. Napaść określał jako operację specjalną.

– Po co potrzebna była wojna? Wojna była potrzebna, żeby garstka szumowin mogła się pobawić i zwrócić na siebie uwagę prezydenta Rosji, pokazując, jak silna jest armia; żeby Siergiej Szojgu mógł zostać marszałkiem i ten dekret był gotowy do tego czasu, aby mógł zdobyć drugą Gwiazdę Bohatera, ponieważ bardzo chciał stać się częścią rosyjskiej historii. (…) Wojna nie była potrzebna po to, by „demilitaryzować Ukrainę”, ale żeby jedna gwiazda z dodatkowym haftem mogła dobrze wyglądać na trumnej poduszce dla chorego psychicznie człowieka – podkreślił Jewgienij Prigożyn z Grupy Wagnera.

Prawdopodobnie 1 lipca będzie dniem przełomowym w konflikcie, w jaki popadł agresor. Zgodnie z zapowiedziami Siergieja Szojgu, wszystkie grupy ochotnicze muszą podpisać umowy z ministerstwem obrony.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl