fot. PAP/Valdemar Doveiko

Red. D. Kania o przebiegu wyborów parlamentarnych: Należy skorzystać z uprawnienia obywatelskiego i jeżeli są udokumentowane dane, że doszło do fałszerstwa, należy to zgłosić

Wątpliwości należy wyjaśnić. To, co w tej chwili robią tzw. wolne media albo polskie media, które piszą, że w Sądzie Najwyższym została powołana komórka, która będzie rozpatrywała protesty wyborcze, to są to ludzie Zbigniewa Ziobro. Nie należy się tym sugerować, bo wchodzimy w jakieś zupełne pomieszanie pojęć, bo jeżeli uzna, że wybory są ważne, to są ważne, a jeżeli zacznie rozpatrywać protesty wyborcze, to mamy wprowadzenie szumu informacyjnego po to, żeby pokazać inną rzeczywistość niż ta realna. Moim zdanie należy skorzystać z uprawnienia obywatelskiego i jeżeli są udokumentowane dane, że doszło do fałszerstwa, należy to zgłosić – powiedziała red. Dorota Kania, członek zarządu grupy Polska Press, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja. 

Od 17 października znamy już oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych, które odbyły się w Polsce [czytaj więcej]. Od tego momentu do 25 października można składać wnioski dotyczące nieważności głosowania, jeżeli ktoś miałaby wątpliwości co do ich przebiegu. Jak się okazuje, takie się pojawiły.

– Kilka faktów budzi szereg wątpliwości. Pierwszym zastrzeżeniem, które jest bardzo artykułowane w mediach społecznościowych, jest fakt, że komisje wyborcze były otwarte już po ciszy wyborczej. Wcześniej żelazną zasadą było to, że głosowanie trwa do końca ciszy wyborczej, czyli do godziny 21.00. Tymczasem ci, którzy głosowali po tym czasie, wiedzieli, jakie są wstępne wyniki wyborów, a mimo to w dalszym ciągu były otwarte lokale wyborcze (…). Obserwatorzy zwracają uwagę, że jest to podstawa do protestów, żeby pokazać komisje, które miały dużo wyborców stojących jeszcze przed lokalami wyborczymi i cisza nie została wydłużona. Wyniki poszły w eter, a w dalszym ciągu były głosowania – zaznaczyła red. Dorota Kania.

Na tym wątpliwości jednak nie koniec.

Powstał ruch, który można określić mianem turystyki wyborczej. Ludzie masowo zmieniali miejsce głosowania poza miejscem zamieszkania. Jest mnóstwo zdjęć udokumentowanych przez internautów, gdzie na malutkich osiedlach, małych miejscowościach, pojawiło się tysiące osób, które nagle pojawiły się w małych komisjach wyborczych. Już na tydzień przed wyborami było nawoływanie do tego, żeby taki ruch wykonać. Radio należące do grupy Agora zamieszczało instrukcję, jak to zrobić (…). To są te pytania, które należy skierować do Państwowej Komisji Wyborczej i do Wojewódzkich Komisji Wyborczych, ponieważ – moim zdaniem – te wątpliwości, jeżeli takie się pojawiają, to nie jest to tylko i wyłącznie jakaś fantazja osób, które poddają w wątpliwość sprawy głosowania, ale to są realne fakty – wskazała członek zarządu grupy Polska Press.

Kolejne nieprawidłowości podczas przeprowadzanie wyborów dotyczą wydawania kart do głosowania.

W dniu wyborów, kiedy trwała jeszcze cisza wyborcza, masowo pisały osoby i to osoby zaufania publicznego – posłowie, samorządowcy – którzy mówili, że jest taka sytuacja, iż osoby z komisji wyborczej pytają się ich, czy chcą dostać wszystkie karty do głosowania, czy chcą kartę do referendum. Znam też dwa przypadki konkretnego naruszenia prawa wyborczego. Pierwszy przypadek to jest osoba, która przyszła do komisji, chciała zagłosować i okazało się, że już na kratce, gdzie powinien być jej podpis, figuruje podpis jej członka rodziny i ta osoba nie mogła zagłosować, czyli osoba siedząca w komisji źle przesunęła kratkę zakrywającą inne glosy i członek rodziny podpisał się w miejsce tej osoby, która chciała zagłosować. Tym samym pozbawiła tę osobę prawa do głosowania. Jest też udokumentowany przypadek, że osoba przyszła do glosowania i okazało się, że już zagłosowała. Opisywał to „Głos Wielkopolski”, gdzie pan podał imię i nazwisko, pokazując swoją twarz, podając swoje dane i okazało się, że ktoś już za niego zagłosował – podkreśliła.

Wątpliwości należy wyjaśnić. To, co w tej chwili robią tzw. wolne media albo polskie media, które piszą, że w Sądzie Najwyższym została powołana komórka, która będzie rozpatrywała protesty wyborcze, to są to ludzie Zbigniewa Ziobro. Nie należy się tym sugerować, bo wchodzimy w jakieś zupełne pomieszanie pojęć, bo jeżeli uzna, że wybory są ważne, to są ważne, a jeżeli zacznie rozpatrywać protesty wyborcze, to mamy wprowadzenie szumu informacyjnego po to, żeby pokazać inną rzeczywistość niż ta realna. Moim zdanie należy skorzystać z uprawnienia obywatelskiego i jeżeli są udokumentowane dane, że doszło do fałszerstwa, należy to zgłosić – wskazał.

Cała rozmowa z red. Dorotą Kanią można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl