Radni dzielnicy Praga-Południe zajmą się sprawą reprywatyzacji
Wśród punktów w porządku obrad w Radzie Dzielnicy Praga-Południe znajduje się dziś informacja zarządu dzielnicy ws. zwrotów nieruchomości i przekształceń własnościowych.
Z informacji Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że wśród ok. 100 spraw, którymi zajmują się prokuratorzy, są także te dotyczące dzielnicy Praga-Południe.
Dariusz Lasocki, radny Pragi-Południe, podkreśla, że w tej dzielnicy jest kilkaset budynków, które są zagrożone reprywatyzacją.
– Jako radni opozycyjni chcemy dowiedzieć się o tych zapalnych punktach na mapie naszej dzielnicy, a jest ich prawie 400, bo tyle budynków zagrożonych jest reprywatyzacją. Niestety, nie spodziewam się, że ktokolwiek z ratusza przybędzie na naszą sesję, bo boją się styczności z mieszkańcami, którzy są naprawdę bardzo zdenerwowani tym, jak przez ostatnie trzy kadencje z nimi postępowano. Mieszkańcy byli trzecią albo czwartą kategorią osób, którymi nie trzeba się zajmować i których można sprzedawać albo oddawać razem z budynkami. My chcemy się temu przyjrzeć. Mam nadzieję, że nasz wniosek o nadzwyczajną komisję, który chcemy także postawić, będzie także wzięty pod uwagę – wskazuje Dariusz Lasocki.
Praga-Południe to druga co do wielkości dzielnica Warszawy, w której mieszka blisko 200 tys. mieszkańców.
Sprawa tzw. dzikiej reprywatyzacji w Warszawie budzi ostatnio wiele kontrowersji. Chodzi o szereg nieprawidłowości przy zwrocie działek odebranych właścicielom przez tzw. dekret Bieruta.
RIRM