Prof. A. Jabłoński o działaniach większości sejmowej: Wśród wyborców Trzeciej Drogi jest konsternacja i spoglądanie, co dalej wyniknie
Pan Szymon Hołownia przynajmniej werbalnie pokazuje to, o co chodziło. Jego sposób prowadzenia Sejmu może się podobać lub nie, ale wprowadza pewien rodzaj miękkiej formuły zarządzania Sejmem i można by potraktować to jako inną „trzecią drogę”. Natomiast faktycznie ci wyborcy nie widzą tego wokół. Poza tym, gdy idzie o samego Hołownię, to też mamy schizofreniczne zachowania. Z jednej strony werbalnie deklaruje różnego rodzaju ustępstwa, uspokaja nastroje, ale z drugiej strony, tam, gdzie mógłby pokazać, że nie cofnie się i nie zawaha się poprzeć wszystkich, którzy dbają o procedury, zachowuje się gwałtownie. To m.in. cofnięcie immunitetów czy wygaszenie mandatów dwóm posłom pomimo protestu prezydenta, mimo dużych wątpliwości, które ma każdy obywatel, a co dopiero powinien mieć marszałek Sejmu. Myślę, że wśród wyborców Trzeciej Drogi jest konsternacja i spoglądanie, co dalej wyniknie – powiedział prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog, w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.
Trwa batalia o media publiczne [czytaj więcej]. TVP ma już nowy zarząd, a nowi dziennikarze obejmują stery w strukturach programowych.
Cały czas trwa próba przejęcia mediów publicznych przez rząd @donaldtusk https://t.co/KQzD6DM1yc
— Radio Maryja (@RadioMaryja) December 21, 2023
Gość TV Trwam został zapytany, jak na takie zmiany reagują Polacy.
– Nadal mamy w Polsce duży podział i część ludzi przyjmuje tę informację z satysfakcją, ale myślę, że jest to gorzka satysfakcja, bo jednak styl, w jakim przejmuje się władzę w telewizji publicznej, budzi pewne zastrzeżenia. Natomiast jest duża część społeczeństwa, która jest przerażona tym, co się dzieje. Po kilku dniach od zaprzysiężenia dochodzi do siłowych rozwiązań, które źle wróżą na przyszłość. Zadają sobie pytania, co będzie później, jeżeli w sytuacji, kiedy obejmuje się władzę, gdy słyszy się deklaracje o nowej jakości przywracania demokracji, o tym, że będzie to państwo uśmiechnięte, mamy policję na ulicach i barykady – zauważył prof. Arkadiusz Jabłoński.
Gość programu „Polski punkt widzenia” zwróci uwagę, że elektorat Trzeciej Drogi może z pewnym zasępieniem patrzeć na to, co się dzieje w ostatnim czasie.
– Pan Hołownia przynajmniej werbalnie pokazuje to, o co chodziło. Jego sposób prowadzenia Sejmu może się podobać lub nie, ale wprowadza pewien rodzaj miękkiej formuły zarządzania Sejmem i można by potraktować to jako inną „trzecią drogę”. Natomiast faktycznie ci wyborcy nie widzą tego wokół. Poza tym, gdy idzie o samego Hołownię, to też mamy schizofreniczne zachowania. Z jednej strony werbalnie deklaruje różnego rodzaju ustępstwa, uspokaja nastroje, ale z drugiej strony, tam, gdzie mógłby pokazać, że nie cofnie się i nie zawaha się poprzeć wszystkich, którzy dbają o procedury, dawno zachowuje się gwałtownie. To m.in. cofnięcie immunitetów czy wygaszenie mandatów dwóm posłom pomimo protestu prezydenta, mimo dużych wątpliwości, które ma każdy obywatel, a co dopiero powinien mieć marszałek Sejmu. Myślę, że wśród wyborców Trzeciej Drogi jest konsternacja i spoglądanie, co dalej wyniknie – podkreślił socjolog.
Co dalej z mandatami @Kaminski_M_ i @WasikMaciej? https://t.co/QXHGSiwJz6
— Radio Maryja (@RadioMaryja) December 21, 2023
Prof. Arkadiusz Jabłoński, odnosząc się do zarzutów liberalnej części społeczeństwa, że TVP Info była „tubą propagandową Prawa i Sprawiedliwości”, powiedział, że zarówno on, jak i spora część społeczeństwa, która ocenia wartość przekazu TVP Info, chce mieć prawdziwe informacje, a nie informacje neutralne.
– Oskarżano Telewizję Polską, że przekazując prawdziwe informacje, nadmiernie uderza w opozycję, nie zastanawiając się, czy to uderzenie w opozycję jest kłamstwem, ale tylko zarzucając, że nie pozwala się być wystarczająco opozycyjnym politykom czy ludziom krytykowanym odpowiadać na te zarzuty. Czyniono to w imię innej logiki uprawiania mediów. Oczywiście nie chcę być obrońcą mediów publicznych we wszystkich sferach, ale robienie z mediów publicznych „czarnego luda” spowodowało, że w tej chwili tylko osoby rozumiejące, na czym polegała funkcja tych mediów, teraz ich bronią, a ci lewicowo-liberalni dali się przekonać, że jest to tuba propagandowa jednej partii – ocenił gość TV Trwam.
Profesor odniósł się także do decyzji, jaka zapadła na szczeblu unijnym. Chodzi o przymusową relokację nielegalnych migrantów. Pojawiają się głosy, że jest to celowy szantaż. [czytaj więcej]
Organy unijne osiągnęły porozumienie w sprawie paktu migracyjnego –przyjęty dokument przewiduje karę 40 mln euro dla Polski w przypadku odmowy przyjęcia migrantów https://t.co/vcZgYUbNOU
— Radio Maryja (@RadioMaryja) December 21, 2023
– Obarczenie nas teraz kosztami za to, że kraje Unii Europejskiej popełniły błędy i chcąc uzupełnić braki na rynku pracy, otworzyły granice, a potem okazało się, że nie tylko nie da się tymi ludźmi uzupełnić tych braków, to jeszcze otworzyło się puszkę Pandory. Poszły sygnały do Afryki i niektórych biedniejszych krajów Azji, że w Europie jest swoiste „eldorado”, że można bardzo łatwo się do niej dostać i zaczęła się masowa migracja zarobkowa. Teraz, nie mogąc sobie poradzić z tym problemem, próbuje się go przerzucać na inne kraje, m.in. na Polskę, gdzie nie ma takiego problemu na taką skalę – podsumował gość TV Trwam.
radiomaryja.pl