Co dalej z mandatami Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika?
Marszałek Sejmu podjął decyzję o wygaszeniu mandatów posłów Prawa i Sprawiedliwości: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Obaj zostali skazani przez sąd. Kuriozum sytuacji jest takie, że parlamentarzyści przed ośmioma laty zostali ułaskawieni przez prezydenta.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali prawomocnie skazani za przekroczenie uprawnień w związku z aferą gruntową, kiedy kierowali CBA. Wyrok sądu pierwszej instancji zapadł w marcu 2015 roku – wówczas usłyszeli wyrok trzech lat więzienia, ale nie był on prawomocny.
W środę Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł dwa lata więzienia i pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych.
– Zostali skazani bez żadnych podstaw w de facto procesie politycznym. Warto prześledzić biografię sędziów, którzy orzekali w tej sprawie – mówił Paweł Szrot, poseł PiS.
Skazani zapowiedzieli, że nie podporządkują się wyrokowi.
– Nie przyjmujemy tego wyroku do wiadomości. Nie jest to dla nas wyrok, ale jest to całkowite bezprawie, kompromitacja wymiaru sprawiedliwości. Wyrok ten zasługuje na pogardę – powiedział Mariusz Kamiński, były szef MSWiA.
Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, podpisał już postanowienie o wygaszeniu mandatów poselskich skazanych posłów.
– Takie postanowienie marszałka Sejmu, kiedy zostanie wydane, podlega zaskarżeniu przez zainteresowanych do Sądu Najwyższego – akcentował Szymon Hołownia.
Pojawia się jednak problem prawny. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali już w tej sprawie ułaskawieni w 2015 roku przez prezydenta Andrzeja Dudę.
– Jeżeli zostaną umieszczeni w zakładzie karnym, to będą pierwszymi po 1989 roku więźniami politycznymi w Polsce – mówił prezydent Andrzej Duda na antenie Radia ZET.
Sejmowa większość nieustannie twierdzi, że Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński powinni trafić do więzienia.
– Skoro jest prawomocny wyrok, to mamy zabawę zamkniętą – powiedział Roman Giertych, poseł KO, któremu w 2020 roku prokuratura postawiła zarzuty przywłaszczenia i wyprowadzenia ze spółki deweloperskiej wielu milionów złotych.
Prezydent zauważył, że jego decyzja jest wciąż ważna.
– Jest cały czas aktem obowiązującym w sposób nieprzerwany i stały. Nic, żadna decyzja sądu, nie jest w stanie go uchylić – wskazał prezydent Andrzej Duda.
Potwierdził to także Piotr Żyłko, radca prawny.
– Prezydent, dokonując prawa łaski, zniósł możliwość ponownego ukarania za ten czym oskarżonych – oznajmił Piotr Żyłko.
Głowa państwa całkowicie nie zgodziła się z werdyktem sądu.
– Jest to całkowite złamanie norm konstytucyjnych. Jako Prezydent RP zastosowałem ułaskawienie. To jest prerogatywa prezydencka nieobwarowana żadnymi warunkami. Po prostu jest to uprawnienie prezydenta, absolutnie wyjątkowe – mówił prezydent.
– Niestety, mamy taką sytuację, że sądy z przyczyn politycznych – co do tego nie mam żadnych wątpliwości – uprawiają bezprawie w tym zakresie – dodał Andrzej Duda. politycznych niestety uprawiają bezprawie w tym zakresie – dodał.
Rację prezydentowi przyznał w tym zakresie w czerwcu tego roku Trybunał Konstytucyjny. Wcześniej bowiem ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika zakwestionował Sąd Najwyższy. Trybunał orzeł, że sędziowie Sądu Najwyższego przekroczyli swoje kompetencje i podważali prerogatywy głowy państwa.
– Trybunał Konstytucyjny wydaje orzeczenia ostateczne i jest sądem ostatniego słowa. Każdy to wie. Zawsze tak było. Inaczej byłaby anarchia prawna w Polsce. Wobec tego, że było prawo łaski, to orzeczenie nie istnieje, nie ma go. Marszałek Hołownia nie powinien wygaszać mandatu – podsumował Michał Wójcik, poseł z Suwerennej Polski.
Prezydent miał pełne prawo do podjęcia takiej decyzji.
TV Trwam News