Rząd Donalda Tuska chce zagwarantować Polsce rekordowy deficyt budżetowy – 184 miliardy złotych
Sejm pracuje nad ustawą okołobudżetową na 2024 rok. Projekt, choć przewiduje kilka wyborczych postulatów, jest zaprzeczeniem tego, co jeszcze w opozycji deklarowali politycy obecnego rządu. Przyszłoroczny budżet zakłada bowiem większy deficyt i nie ma w nim dodatkowych środków na onkologię. Koalicja pod kierownictwem Donalda Tuska znalazła jednak trzy miliardy złotych na telewizję publiczną.
Deficyt budżetu państwa w przyszłym roku wyniesie co najmniej 184 miliardy złotych.
– Mamy świadomość, że jest to wielkość wyższa od wartości referencyjnej zapisanej w traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej – mówił Andrzej Domański, minister finansów.
O zły stan finansów publicznych koalicja rządząca oskarżyła rząd Zjednoczonej Prawicy.
– Nie dość, że skrajnie nieprzejrzyste, to w dużej części poza kontrolą parlamentu, o czym była mowa, z olbrzymim deficytem i olbrzymim zadłużeniem, trzeba to powiedzieć – podkreślił Ryszard Petru, poseł Polski 2050.
Poseł nie wspomniał jednak o tym, że w pierwotnej wersji budżetu – autorstwa Prawa i Sprawiedliwości – zakładany deficyt był mniejszy aż o 20 mld złotych. Koalicja rządząca – jeszcze w trakcie kampanii wyborczej – obiecywała zakończyć zadłużanie Polski.
– Przyszło przemienienie 13 grudnia. Nagle trzeba wziąć odpowiedzialność za sprawy kraju i okazuje się, że deficyt 164 mld zł był bardzo zły, ale deficyt 185 mld zł jest całkiem niezły – zaakcentował Waldemar Buda, poseł PiS.
Budżet autorstwa koalicyjnego rządu zakłada 30-procentowe podwyżki dla nauczycieli oraz 20-procentowe podwyżki dla sfery budżetowej. To oznacza spełnienie 2 ze 100 obietnic wyborczych złożonych przez Koalicję Obywatelską.
Należy ponadto zauważyć, że część z planowanych podwyżek dla oświaty to podwyżki zawarte w pierwotnym projekcie budżetu autorstwa Prawa i Sprawiedliwości.
– Jeżeli chodzi o podwyżki, które są proponowane, one wynikają z sytuacji gospodarczej. Mamy ogromną presję płacową. Pracownicy ze względu na to, że obserwowaliśmy przez ostatnie dwa lata mocny wzrost cen towarów i usług, oczekują adekwatnego wzrostu płac – wskazał Mariusz Kękuś, ekonomista.
Projekt budżetu nie wypełni jednak innych deklaracji koalicji rządzącej. W budżecie zostały utrzymane środki na Fundusz Kościelny, choć premier Donald Tusk obiecywał swoim wyborcom, że zlikwiduje Fundusz w ciągu 100 pierwszych dni rządu. Nowy rząd zamierza także przekazać trzy miliardy złotych na media publiczne, mimo że – jak zapowiadali posłowie koalicji rządzącej w trakcie kampanii wyborczej – środki te miały być przeznaczone na leczenie chorych na nowotwory.
– Trzy miliardy złotych na telewizję publiczną, która szczuje, kłamie i manipuluje. Mam dla was świetną wiadomość. 15 października z tym skończymy, a te trzy miliardy pójdzie na leczenie chorych na raka” – przekonywała Agnieszka Pomaska, poseł KO, przed wyborami.
https://twitter.com/Platforma_org/status/1709254271256994045
„>>Nie ma żadnego powodu, żeby telewizja publiczna kosztowała miliardy złotych polskiego podatnika<< – mówił w tym tygodniu Donald Tusk. Tymczasem wczorajsza rządowa autopoprawka do budżetu zakłada przekazanie niemal 3 mld złotych na media publiczne. Czyli na TVN-bis nadawany z ulicy Woronicza podatnicy muszą już płacić? Powiedzieć o Was hipokryci, to nic nie powiedzieć…” – napisał Mariusz Błaszczak, były szef MON, na platformie X.
„Nie ma żadnego powodu, żeby telewizja publiczna kosztowała miliardy złotych polskiego podatnika” – mówił w tym tygodniu Donald Tusk. Tymczasem wczorajsza rządowa autopoprawka do budżetu zakłada przekazanie niemal 3 mld złotych na media publiczne. Czyli na TVN-bis nadawany z…
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) December 21, 2023
Dalsze prace nad projektem ustawy budżetowej na przyszły rok odbędą się w styczniu.
TV Trwam News