Prezent dla premiera – paczka z umowami śmieciowymi

W wspomnienie św. Mikołaja, biskupa – stu  przebranych Mikołajów odwiedzi premiera Donalda Tuska i przekaże mu paczkę z umowami śmieciowymi.

Happening rozpocznie się przed Sejmem, następnie uczestnicy przejdą przed Kancelarię Premiera. Związkowcy z „Solidarności” apelują do premiera, aby zrezygnował z etatu i pracował na tzw. umowę śmieciową.

Jeśli premier będzie pracował na tzw. śmieciówce, to nie tylko nie będzie miał prawa do zwolnienia lekarskiego, wakacji czy podróży służbowych, ale także nie uzbiera kapitału emerytalnego. – Chcemy, by Donald Tusk na własnej skórze się przekonał, jak to jest pracować na śmieciówce – mówi Marian Król – przewodniczący Zarządu Regionu Lubelskiego NSSZ Solidarność.

– Dziś św. Mikołaja. Chcemy wręczyć premierowi prezent – paczkę z umowami śmieciowymi z petycją by dał dobry przykład i również zatrudnił się na umowę o dzieło. Jest to w formie prześmiewczej – taka petycja z takim wypowiedzeniem obecnych warunków pracy i płac premierowi – powiedział Marian Król.

Pomysł ten jest kontynuacją poprzednich inicjatyw walki z niekorzystnymi umowami, organizowanych przez lubelską solidarność – mówi Krzysztof Choina, wiceszef lubelskiej solidarności.

– 4 listopada na miasteczku akademickim w Lublinie rozdawaliśmy przykładowe umowy cywilno – prawne gdzie były zawarte warunki,  na jakich mogliby zostać zatrudnieni studenci, czy młodzież lubelska. Oni po przeczytaniu tego wrzucali to do pojemnika, w środku którego był wizerunek naszego premiera. Te umowy śmieciowe teraz przywozimy jako dar od społeczeństwa naszemu premierowi – dodaje Krzysztof Choina.

Musimy w ten sposób zwrócić uwagę społeczeństwa, jak poważnym problemem jest praca na tzw. umowach śmieciowych – akcentuje Teresa Misiuk z lubelskiej solidarności. Jednocześnie zwraca uwagę, że Polska niestety przoduje w Europie w zawieraniu takich umów, które są bardzo niekorzystne.

– Osoba zatrudniona na taka umowę, po pierwsze nie odkłada albo bardzo niewiele na swoją emeryturę. Nie ma takiego podstawowego poczucia bezpieczeństwa, że jeśli zachoruje to będzie mogła być na zwolnieniu lekarskim, że może korzystać z obudowy socjalnej. Tak naprawdę i to w odniesieniu do młodych ludzi szczególnie nie może skorzystać z kredytu na zakup mieszkania i niesie to za sobą bardzo wiele różnych ograniczeń. Najkrócej mówiąc: nie daje człowiekowi poczucia bezpieczeństwa. Jak wobec tego mamy mówić o zakładaniu rodzin, o polityce prorodzinnej – powiedziała Teresa Misiuk.

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że na umowę cywilną lub zlecenia pracuje w Polsce niewiele, bo około 900 tys. osób.

Dane te – jak akcentują związkowcy są niekompletne – do grupy pracujących na tzw. śmieciówkach należy zaliczyć także osoby samozatrudnione oraz te, które większość wypłaty dostają w ramach umowy o dzieło. Jest to aż 4 mln osób.

RIRM