Ponad tysiąc żołnierzy WOT dołączyło do ochrony granicy polsko-białoruskiej

Ponad 16 tysięcy żołnierzy Wojska Polskiego chroni polskiej granicy. Tysiąc z nich to Wojska Obrony Terytorialnej. Formacja krytykowana przy powoływaniu dziś jest nieodłącznym elementem wsparcia kryzysowego i obrony kraju.

Wojska Obrony Terytorialnej to najmłodszy, piąty rodzaj sił  zbrojnych. Są obecni wśród lokalnych społeczności. Wspierają je w czasie powodzi, nawałnic i innych klęsk żywiołowych. Oliwkowy beret terytorialsów był szczególnie widoczny podczas walki z koronawirusem w szpitalach i placówkach medycznych. A teraz, od początku września, bronią wschodniej granicy.

– Działamy na rzecz Straży Granicznej, na rzecz lokalnych społeczności; współdziałamy z wojskami operacyjnymi, z policją, ze Strażą Graniczną, aby nasza granica na kierunku Białorusi była szczelna – mówi rzecznik Dowództwa WOT, płk Marek Pietrzak.

Newralgiczny punkt graniczny w rejonie Kuźnicy od niedzieli wzmocniły jednostki Wojsk Obrony Terytorialnej. Łącznie ponad tysiąc żołnierzy m.in. patroluje tereny lądowe i wodne.

– Obrona państwa to nie tylko wojska operacyjne, które są siłą uderzeniową, ale również organizacja całego społeczeństwa i gospodarki, a w tzw. terenie Wojska Obrony Terytorialnej stanowią zorganizowaną formację zbrojną, z czym musi się liczyć potencjalny agresor – podkreśla ekspert wojskowy, płk prof. Mieczysław Struś.

Terytorialsów w 2017 roku powołał ówczesny minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz. Jeszcze do niedawna opozycja krytykowała powstanie nowego rodzaju sił zbrojnych.

– Jaki jest sens pakowania milionów złotych w jednostki weekendowe pana ministra? – pytał senator Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej.

– Trzeba zlikwidować Wojska Obrony Terytorialnej, bo one nie służą naszemu społeczeństwu – przekonywał Władysław Kosiniak-Kamysz, lider Polskiego Stronnictwa Ludowego.

– Atak ze strony Platformy Obywatelskiej i Lewicy był rzeczywiście niesłychanie brutalny i wulgarny. Kwestionował on wartość powoływanych wojsk. Można powiedzieć, że szedł w tym samym kierunku, co niedawne wypowiedzi Władysława Frasyniuka, które w sposób wulgarny kwestionowały istotę polskich żołnierzy, ich misji i ich służby – podkreśla Antoni Macierewicz.

Każdy kryzys powodował, że coraz więcej osób zgłaszało się w szeregi terytorialsów. W ostatnim czasie to sytuacja na granicy mobilizuje społeczeństwo – podkreśla dr Aleksander Kozicki, politolog.

– WOT to armia obywatelska składająca się z obywateli na co dzień pracujących i wykonujących swoje obowiązki, natomiast w sytuacjach kryzysowych podtrzymujących i broniących państwo. Obecna sytuacja tylko potwierdza słuszność decyzji podjętych przed laty – mówi dr Aleksander Kozicki.

Obecnie w WOT służy 31 tysięcy żołnierzy.

– Zakładano, że w 2021 roku będzie ich 53 tysiące. Jest już 19 brygad i to jest olbrzymi sukces. Liczebność jeszcze będzie rozszerzana i to jest niesłychanie konieczne – wskazuje b. szef MON, Antoni Macierewicz.

O służbę w WOT może ubiegać się każdy, kto jest zdolny do czynnej służby wojskowej na podstawie orzeczenia właściwej komisji lekarskiej. Wszelkie szczegóły są dostępne na stronie internetowej.

– Zapraszam wszystkich chętnych od 18. do 55. roku życia, którzy chcą dołączyć w nasze szeregi. Wszystkie nasze jednostki wciąż prowadzą rekrutacje, ciągle można złożyć wniosek i ubiegać się o to, by zostać naszym żołnierzem, złożyć przysięgę i służyć ojczyźnie – zachęca płk Marek Pietrzak.

TV Trwam News

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl