fot. PAP/EPA

Ponad 130 ofiar zamachu w Rosji

Rośnie liczba ofiar zamachu, do jakiego doszło pod Moskwą. W sali koncertowej mogło zginąć co najmniej 130 osób. Do ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie. Amerykanie podnoszą, że ostrzegali Rosję przed atakiem ekstremistów.

Sala koncertowa w Krasnogorsku pod Moskwą może pomieścić przeszło sześć tys. osób. W piątek odbyć miał się tam koncert zespołu Piknik, który w 2016 roku dostał zakaz wjazdu na Ukrainę, bo występował na Krymie okupowanym przez Rosję.

Pierwsze doniesienia mówiły o strzelaninie i pożarze. Rosja podała informację, że do uczestników wydarzenia zaczęli strzelać uzbrojeni napastnicy. Relacje świadków wskazują, iż zamachowcy byli uzbrojeni w karabinki automatyczne i miotacze ognia.

– Osobiście widziałem, jak weszli terroryści, zaczęli do wszystkich strzelać. Na koniec rzucili Mołotowem i wszystko się podpaliło – mówił świadek incydentu.

Były doniesienia, że część sprawców zabarykadowała się w budynku. Inne wskazywały, iż czterem z nich udało się zbiec. Rosyjskie jednostki specjalne rozpoczęły szturm na zaatakowany budynek. Gdy było już wiadomo, że pod Moskwą doszło do zamachu, dalej trudno było powiedzieć, co dzieje się w środku, a około 100 osób mogło wtedy chronić się w piwnicy. Płonącą halę próbowano ugasić z wykorzystaniem helikoptera.

W Moskwie odwołano wszystkie zaplanowane na ten weekend masowe wydarzenia. Wzmocnione zostały środki bezpieczeństwa na lotniskach i stacjach kolejowych. Reuters przekazał informację, że do przeprowadzenia zamachu przyznało się tzw. Państwo Islamskie. Biały Dom potwierdził te doniesienia, powołał się na własne dane wywiadowcze. Stany Zjednoczone podnoszą, że ich ambasada dwa tygodnie temu ostrzegała Rosję przed możliwym atakiem ekstremistów, na co Władimir Putin zareagował poprzez oskarżenie o szantaż, próbę zastraszania i destabilizowania sytuacji.

„Władze USA przekazały rosyjskim władzom te informacje zgodnie ze stosowaną od dawna polityką  «obowiązku ostrzegania»” – powiadomił Adrienne Watson, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA.

Amerykanie już 7 marca ostrzegali swoich obywateli, by unikali dużych zgromadzeń. Po tym, jak pojawiły się pierwsze doniesienia o zamachu, ostrożny w ocenach był John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

– Obrazy są po prostu okropne i trudno je oglądać. Nasze myśli oczywiście będą z ofiarami tego okropnego ataku strzeleckiego – mówił John Kirby.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Polsce wskazało, że potępia terroryzm w każdej postaci. Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony, przekazał, iż sytuacja jest monitorowana, a on sam jest w stałym kontakcie z wojskiem, służbami i sojusznikami. Informacje o tym, co się dzieje, na bieżąco docierają do premiera i prezydenta.

„Zwierzchnik Sił Zbrojnych jest na bieżąco informowany o przebiegu zdarzeń na terytorium Federacji Rosyjskiej i jej ewentualnych skutkach dla bezpieczeństwa polskich obywateli – napisał w mediach społecznościowych Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Ukraina odrzuciła wszelkie próby powiązania jej z tym, co wydarzyło się pod Moskwą.

– Mówmy wprost: Ukraina nie miała absolutnie nic wspólnego z tymi wydarzeniami – zapewnił Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy.

Ukraiński wywiad wojskowy oskarżył Władimira Putina, że atak na salę koncertową to jego świadoma prowokacja, przed którą ostrzegała wspólnota międzynarodowa.

Rosjanie przekazali już, że w związku z zamachem pod Moskwą zatrzymanych zostało 11 osób.

Ustalenia pochodzą od Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Jej dyrektor, Aleksandr Bortnikow, miał zawiadomić Władimira Putina o zatrzymaniu 11 osób, w tym czwórki terrorystów bezpośrednio zaangażowanych w zamach na salę koncertową. Komunikaty pochodzą od służb prasowych Kremla. Pojawiły się doniesienia, że wśród podejrzanych jest dwóch obywateli Tadżykistanu. W samochodzie mężczyzn znalezione miały zostać pistolet, magazynki z amunicją do karabinów kałasznikowa, a także paszporty. Jeden z portali opublikował dokumenty z wizerunkami i informacjami o podejrzanych. Wynika z nich, iż napastnicy mieli od 21 do 51 lat. Doniesienia w tej sprawie spotkały się z reakcją Ministerstwa Spraw Zagranicznych Tadżykistanu, które uznało je za fake news wobec braku bezpośrednich informacji z Rosji. Są obawy, że Kreml będzie chciał kierować oskarżenia w stronę Ukrainy. FSB twierdzi, że zatrzymani mieli kontakty ze stroną ukraińską. Władimir Putin może szukać w ten sposób pretekstu, by zmobilizować Rosjan i uderzyć na Ukrainę z jeszcze większą siłą.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl