fot. pixabay.com

Polska wprowadziła własne embargo na ukraińskie zboże. Czy inne kraje UE pójdą tym śladem?

W odpowiedzi na zniesienie unijnego embarga na ukraińskie zboże, rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadził własne, krajowe embargo. Problemy polskich rolników wciąż są aktualne, a embargo przyspiesza tranzyt ukraińskiego zboża do dalszych krajów.

Na początku maja Komisja Europejska zakazała importu z Ukrainy czterech zbóż do Polski, Bułgarii, Węgier, Rumunii i Słowacji. Był to efekt porozumienia z państwami, które wskazywały na negatywny wpływ ukraińskiego zboża na rodzimy rynek rolny. Polska apelowała o przedłużenie unijnego embarga.

Unijny komisarz ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski, wskazał, że dzięki embargu wzrósł tranzyt ukraińskich zbóż.

– Ten zalew ustał w dużej skali i to jest bardzo ważne osiągnięcie – mówił Janusz Wojciechowski.

Mimo to KE zniosła embargo przekonując, że zniknęły zakłócenia rynku rolnego w pięciu krajach przyfrontowych. Ukraina ma wprowadzić skuteczne środki kontroli eksportu.

„Ukraina zgodziła się na wprowadzenie w ciągu 30 dni wszelkich środków prawnych (w tym np. systemu zezwoleń na eksport), aby uniknąć gwałtownych wzrostów cen zbóż” – oświadczyła Komisja Europejska.

Decyzję Komisji z zadowoleniem przyjął prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.

– Jestem bardzo wdzięczny Ursuli von der Leyen za dotrzymanie słowa i zasad wolnego rynku – powiedział szef Ukrainy.

W odpowiedzi na działania KE polski rząd wprowadził zapowiadane własne embargo.

– Od północy 16 września zakaz wwozu ukraińskiego zboża wprowadziliśmy samodzielnie (…) do czasu wypracowania modeli współpracy z naszym wschodnim ukraińskim sąsiadem – podkreślił Mateusz Morawiecki, premier Polski.

W nocy weszło w życie rozporządzenie zakazujące wwozu pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku, słonecznika, a także śrutu z tych zbóż.

– Nikt nie będzie decydował o tym, żeby Polska była suwerenna i niepodległa. My będziemy decydować i to robimy – zapewnił Robert Telus, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Polskie rozporządzenie nie ogranicza tranzytu zboża. Utrzymanie embarga jest ważne, gdyż sytuacja rolników wciąż nie jest dobra.

– Ceny produktów rolnych, a przede wszystkim zbóż w naszym kraju, dalej są niższe mniej więcej o 40, 50 proc., niż przed rokiem – podkreślił ekspert ds. rolnictwa Marek Wojciechowski.

KE nie przedłużyła unijnego embarga choć Donald Tusk wysłał do Brukseli lidera Agrounii, Michała Kołodziejczaka. Ten zapowiadał utrzymanie zakazu.

– Dziś z różnych źródeł mamy informacje o tym, że to będą dwa miesiące – powiedział kilka dni temu Michał Kołodziejczak.

Na słowach się skończyło.

– Dostali tam czarną polewkę, bo w Brukseli decydują niemieckie interesy – ocenił Mateusz Morawiecki.   

Rząd PiS nie rezygnuje ze starań o unijne embargo. Komisarz ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski, skierował do szefowej KE, Ursuli von der Leyen, pismo, w którym apeluje o zmianę decyzji.

Jak zaznaczył wiceminister sprawiedliwości, Sebastian Kaleta, nie można wykluczyć sytuacji, w której Komisja będzie mocno optować przy swoim stanowisku.

– Istnieje ryzyko, że KE będzie chciała wymusić na Polsce rezygnację z przyjętego rozporządzenia (…). Niestety KE działając arbitralnie, szkodzi UE, bo tego typu ważne decyzje handlowe nie mogą być podejmowane arbitralnie – wyjaśnił wiceminister.

Naciski mogą dotknąć także Słowację i Węgry, które podobnie jak Polska wprowadziły embargo na własną rękę. Rumunia czeka do poniedziałku na propozycje Kijowa w sprawie środków kontroli eksportu. Na współpracę całej UE liczy Krzysztof Gawkowski z Lewicy.

– Nie jesteśmy w stanie przeforsować naszego polskiego stanowiska w UE. (…) Mam nadzieję, że ta sprawa w ciągu 2-3 tygodni się rozstrzygnie i że to nie będzie tylko stanowisko Polski, Słowacji czy Węgier – ocenił.  

Jak zaznaczył poseł PSL-u, Marek Sawicki, prezydent Ukrainy chwali decyzję KE, gdyż walczy o interesy kraju. Ale za zniesieniem unijnego embarga stoją ogromne pieniądze.

– UE nigdy nie podjęłaby tej decyzji, gdyby chodziło o drobnych ukraińskich rolników (…). To nie prezydent Zełenski, a międzynarodowy wielki kapitał agrobiznesu przekonał Ursulę von der Leyen i KE – podkreślił.

Zaskakuje fakt, że po tym, co Polska zrobiła dla uchodźców z Ukrainy, jej prezydent grozi m.in. Polsce, jeśli ta nie dostosuje się do decyzji KE – mówił dr Krzysztof Kawęcki.

– Ukraina podejmie cywilizacyjne środki przeciwko tym państwom (…). Być może w konsekwencji będzie to w jakiś sposób pośredni apel o sankcje, zaostrzenie polityki różnych międzynarodowych agend wobec Polski – zauważył.

W ramach tranzytu Ukraina wysyła co miesiąc przez różne kraje ponad 3 mln ton zbóż.

 

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl