Polscy lekarze z pomocą na Madagaskar

Niezwykłą misję przeżyli polscy lekarze, którzy przez dwa tygodnie pomagali chorym na Madagaskarze. W tym czasie zdiagnozowali wiele chorób. Przebadali trzy tysiące pacjentów.

To była bardzo trudna misja. Warunki leczenia odbiegające od tych europejskich, brak sprzętu diagnostycznego, a do tego bardzo klimat. 

– Najtrudniejsze było przestawienie się na warunki inne niż europejskie. Trzeba było sobie radzić w zupełnie innych okolicznościach bez dostępności zupełnie podstawowych rzeczy, które są dostępne w każdym kraju, jaki znam – mówiła doktor Iza Szymońska, pediatra.

Czteroosobowa grupa lekarzy specjalistów z Krakowa i Bydgoszczy pracowała w klinice w Mampikony, prowadzonej przez misję katolicką. Dodatkowo lekarze wyjeżdżali także do wiosek oddalonych od kliniki o kilkadziesiąt kilometrów – podkreślała doktor Lidia Stoputa, pediatra, specjalista chorób zakaźnych, kierownik misji

– Dlatego, że część tych najbiedniejszych pacjentów, a do takich najbardziej staraliśmy się trafić, nie była w stanie dotrzeć do Mampikony – mówiła.

Misja miała na celu przede wszystkim pomoc chorym na trąd. Jednak na miejscu lekarze zetknęli się z wieloma innymi chorobami takimi jak gruźlica, bilharcjoza, a także dżuma. W diagnostyce lekarzom pomógł przywieziony z Polski przenośny aparat USG.

– W klinice jest laboratorium. Podstawowe badania były możliwe do wykonania i z nich korzystaliśmy. Często pomagały nam w wyprowadzeniu tych ludzi, jeżeli chodzi o sytuację chorobową. Aparat USG istotnie ułatwił zadanie – akcentowała dr Iza Szymońska.

Już w pierwszym dniu misji specjaliści uratowali dziewczynkę z ciężką postacią malarii. 

– Pojawiła się dziewczynka 7,5-letnia, która zgłosiła się z powodu bardzo wysokiej gorączki i zaburzeń świadomości. Nie wiedziała jak się nazywa, nie wiedziała, gdzie jest. Zdiagnozowaliśmy malarię najbardziej niebezpieczną z objawami mózgowymi, podaliśmy leki, zaczęliśmy nawadnianie w tych bardzo trudnych warunkach – podkreślała dr Lidia Stopyra.

Dla polskich lekarzy możliwość pomocy tak wielu ludziom, to wielka radość.

– Stanęli na wysokości zadania i sprawnie ratowali życie i zdrowie ludzi – wskazywał Wojciech Zięba, prezes Polskiej Fundacji dla Afryki.

Tegoroczna misja medyczna była drugą zorganizowaną przez Polską Fundację dla Afryki na Madagaskarze. Wojciech Zięba, prezes Fundacji chce, by wyjazdy na Madagaskar były cykliczne.

– Żeby w okolicach października grupa lekarzy leciała właśnie w ten rejon albo w inny rejon Madagaskaru tak, żeby nie traktować pomocy, której lekarze teraz udzielili jednorazowo, lecz żeby była to ciągłość – dodawał.

Bo nie ma nic cenniejszego niż pomoc drugiemu człowiekowi.

TV Trwam News