Protest w Warszawie: Młodzi lekarze walczą o podwyżki

Przed gmachem Ministerstwa Zdrowia protestują młodzi lekarze. Rezydenci domagają się wyższych zarobków. Obecnie średnia płaca rozpoczynającego pracę lekarza po sześcioletnich studiach i rocznym stażu, to około 2,5 tys. złotych.

Naczelna Izba Lekarska apeluje do władz o ustalenie minimalnej płacy lekarzy i lekarzy dentystów. Dr Maciej Hamankiewicz, prezes Rady, podkreśla, że wymagania lekarzy rezydentów nie są wygórowane w porównaniu do odpowiedzialności, jaka na nich spoczywa.

– Młodzi lekarze, w szczególności lekarze rezydenci, pracują w Polsce na tych samych zasadach, co lekarze specjaliści. Mają olbrzymią odpowiedzialność. Bardzo często muszą wykonywać samodzielnie swój zawód. W związku z tym, te zarobki, które dzisiaj oni mają, są wysoce niewłaściwe i krzywdzące – ocenia dr Maciej Hamankiewicz.

Lekarskie wynagrodzenia są na różnym poziomie. Wszystko zależy od tego, gdzie się pracuje i jak długo. Najbardziej pod górkę mają młodzi lekarze, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. Studia są ciężkie, długie i pełne wyrzeczeń, a na zarobki na godnym poziomie trzeba często czekać kilkanaście lat.

– W Polsce brakuje lekarzy. Jesteśmy na ostatnim miejscu w Unii Europejskiej pod względem liczby lekarzy, i wszystko jedno, czy przeliczymy na 1000, czy 10000 mieszkańców. Jeszcze mniej mamy specjalistów i do tego jest to populacji starzejąca się – zaznacza Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Średnia wieku lekarzy w wielu dziedzinach przekracza 55 lat.

– Gdyby wszyscy lekarze i lekarze dentyści, którzy nabyli uprawnień emerytalnych chcieli z tych uprawnień emerytalnych skorzystać, to – przede wszystkim w ambulatoryjnej ochronie zdrowia w Polsce – nastąpiłaby totalna katastrofa, bo nie miałby, kto tam pracować – zwraca uwagę Jerzy Jakubiszyn, członek Naczelnej Rady Lekarskiej.

Polscy lekarze są przepracowani. Często lekarze, aby zwiększyć swe wynagrodzenia biorą dodatkowe dyżury. Nie mają także czasu na konieczne w ich przypadku ciągłe dokształcanie.

Łatwiej jest zagranicą. Z tego powodu 37 proc. młodych lekarzy planuje wyjazd poza Polskę w celach zarobkowych – mówi Jarosław Biliński z Porozumienia Rezydentów OZZL.

– Są to osoby, które albo wystąpiły już o zaświadczenie o możliwości wyjazdu, albo uczą się języków, po to, żeby wyjechać, czyli podjęły jakieś realne kroki, aby z kraju wyjechać – zaznacza Jarosław Biliński.

Młodych można zatrzymać proponując godziwe warunki wynagradzania. Warto pamiętać, że lekarze rezydenci to lekarze po studiach i rocznym stażu, mający pełne prawo do wykonywania zawodu i biorący na siebie odpowiedzialność za zdrowie pacjenta.

– Zarabiają między 17,95 zł brutto za godzinę do 23,04 zł brutto za godzinę. Chciałem znaleźć pomoc do prac w ogrodzie i poniżej 25 zł netto – nie znalazłem pracownika do drobnych robót fizycznych w polu – porównuje Grzegorz Krzyżanowski, członek Naczelnej Rady Lekarskiej.

Lekarze rezydenci są dosłownie zdani na łaskę i niełaskę resortu zdrowia – mówi dr Weronika Rydel.

– Pensja lekarza rezydenta płaci ministerstwo, a nie szpital, więc dla szpitala jest to – można powiedzieć – bezpłatny pracownik – zaznacza dr Weronika Rydel.

Naczelna Rada Lekarska apeluje o ustalenie minimalnej płacy lekarzy i lekarzy dentystów. Według propozycji samorządu lekarskiego stażysta powinien zarabiać brutto przynajmniej 4 100 tys. zł, rezydent – 8 200 tys. zł, lekarz z pierwszym stopniem specjalizacji – 10 300 tys. zł, a specjalista – 12 300 tys. zł.

RIRM

drukuj