fot. PAP/Marcin Obara

P. Lisiecki z Prawa i Sprawiedliwości w TV Trwam: Powinniśmy rozpocząć współpracę z innymi ugrupowaniami

Prawo i Sprawiedliwość pozbawiło się naturalnych koalicjantów. Dobrze by było, gdyby władze Prawa i Sprawiedliwości rozmawiały na ten temat i myślały, w jaki sposób taki problem rozwiązać na przyszłość. Myślę, że  powinniśmy rozpocząć współpracę z innymi ugrupowaniami, które są na scenie politycznej, a nie wchodzą w skład przyszłej koalicji – mówił w sobotnim „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam, Paweł Lisiecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Cały czas trwają negocjacje koalicyjne opozycji. Zdaniem posła Pawła Lisieckiego z Prawa i Sprawiedliwości przedmiotem sporu jest zarówno podział stanowisk, jak i program polityczny.

– Stanowiska będą miały wpływ na to, jaki program będzie realizowany. Nie ma co się dziwić, że różne ugrupowania starają się obsadzić pewne części rządu, które ich interesują. Pewne ministerstwa bardziej interesują konkretne ugrupowania. To będzie miało wpływ na to, jaki program będzie realizowany, a koalicja ma program dosyć rozbieżny – zauważył gość „Polskiego punktu widzenia”.

Uważa on, że rządy opozycji będą z tego powodu burzliwe. Oczywiście Donald Tusk będzie się starał uspokajać i ukrywać zaistniałe spory, ale nie oznacza to, że uda się je w ten sposób zagasić.

– Myślę, że z czasem może dochodzić do pewnych perturbacji, które będą „spod dywanu” dobiegały do uszu wyborców – ocenił polityk.

Główną oś programu opozycji zdaje się stanowić „100 konkretów na 100 dni rządów”, przedstawione w czasie kampanii przez lidera Koalicji Obywatelskiej. Jednak inne ugrupowania opozycyjne nie zgadzają się z niektórymi ich założeniami. To zapewne jedna z przyczyn przeciągania się negocjacji. Zdaniem Pawła Lisieckiego Donald Tusk osiągnie swój cel i zostanie premierem, obiecując różne rzeczy swoim koalicjantom tak, jak wiele obiecywał wyborcom w czasie kampanii czy obywatelom, kiedy poprzednim razem piastował urząd szefa rządu.

– Potem się z nich nie wywiązywał. Myślę, że podobnie będzie w przypadku koalicji z PSL-em i Lewicą – stwierdził gość „Polskiego punktu widzenia”.

Jest możliwe, że obietnice bez pokrycia mogą doprowadzić do rozpadu koalicji. Obecnie jej głównym zwornikiem jest tzw. „anty-PiS”, czyli negowanie wszystkiego, co robiło Prawo i Sprawiedliwość przez osiem lat rządów. Koalicję może też spajać głód władzy Lewicy i PSL-u.

Dodatkowym spoiwem i rozwiązaniem pozwalającym zachować balans w opozycyjnej koalicji ma być rotacyjność funkcji marszałków Sejmu i Senatu tak, by drugą i trzecią najważniejszą osobą w państwie mogli być przedstawiciele różnych partii.

– Donald Tusk musi jakoś te partie pogodzić, stąd propozycja rotacji. Pytanie, czy przy tych rotacjach nie dojdzie do kolejnych perturbacji – zauważył poseł PiS.

Stwierdził, że im mniejsza rotacyjność na stanowiskach władzy, tym lepiej.

– Im częściej zmieniają się ministrowie, im częściej zmieniają się premierzy, tym trudniej jest sprawować władzę – powiedział.

Choć opozycja już czuje się, jakby była koalicją rządzącą, w dalszym ciągu nic nie jest przesądzone. Prawo i Sprawiedliwość nadal próbuje pozyskać koalicjantów. Premier Mateusz Morawiecki apeluje do Trzeciej Drogi i Konfederacji, aby razem ze Zjednoczoną Prawicą utworzyć sejmową większość, która miałaby na uwadze interesy Polski i Polaków. Pewne aspekty – zwłaszcza związane z polityką społeczną – są wspólne nawet z Lewicą.

– Na pewno Prawo i Sprawiedliwość będzie starało się rozmawiać, apelować o to, aby pewne rzeczy, które zostały wprowadzone za rządów Prawa i Sprawiedliwości, nie zostały wycofane – mówił polityk.

Zdaniem gościa „Polskiego punktu widzenia” błędem było to, że takie formy współpracy nie były budowane już wcześniej.

– Było to błędem, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość pozbawiło się naturalnych koalicjantów. Myślę, że dobrze by było, gdyby władze Prawa i Sprawiedliwości rozmawiały na ten temat i myślały, w jaki sposób taki problem rozwiązać na przyszłość – zwrócił uwagę Paweł Lisiecki.

Poseł jest zdania, że Zjednoczona Prawica jeszcze wróci do władzy.

– Pytanie, w jakiej formule, w jakiej formie. (…) Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Generalnie – w moim przekonaniu – musimy sięgnąć również po tych wyborców, którzy nie głosowali na Prawo i Sprawiedliwość w tych wyborach. Myślę, że powinniśmy również rozpocząć współpracę z innymi ugrupowaniami, które są na scenie politycznej, a nie wchodzą w skład przyszłej koalicji – uważa gość „Polskiego punktu widzenia”.

Chodzi o takie formacje jak Polska Jest Jedna, Bezpartyjni Samorządowcy czy Konfederacja.

Prawo i Sprawiedliwość powinno także bardziej zabiegać o głosy wyborców centrowych. W ostatniej kampanii ta grupa Polaków została zaniedbana przez partię rządzącą. Ignorowani przez PiS czuli się m.in. mieszkańcy dużych miast.

– Co skutkowało m.in. tym, że w dużych miastach mieliśmy największe straty związane z odpływem wyborców. W samej Warszawie mieliśmy stratę 48 tys. wyborców – to jest bardzo dużo – zwrócił uwagę Paweł Lisiecki.

We wspomnianych kwestiach nie należy jednak spodziewać się radykalnych zmian, gdyż będą one wprowadzane stopniowo.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl