Niepewna przyszłość Porozumienia Jarosława Gowina w Zjednoczonej Prawicy
W sobotę zarząd Porozumienia zadecyduje, czy nadal chce współpracować w ramach Zjednoczonej Prawicy. Partia jest oburzona zdymisjonowaniem wiceminister rozwoju Anny Korneckiej. Opozycja podkreśliła, że to kolejny kryzys na prawicy i nie ma większych nadziei na wcześniejsze wybory.
Wczoraj premier Mateusz Morawiecki zdecydował o dymisji wiceminister rozwoju, pracy i technologii Anny Korneckiej z Porozumienia. Informację przekazał rzecznik rządu Piotr Müller.
Premier @MorawieckiM podjął decyzję o odwołaniu A. Korneckiej z funkcji podsekretarza stanu w @MRPiT_GOV_PL. Powodem jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami #PolskiŁad w zakresie ułatwienia budowy domów 70m2 oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego.
— Piotr Müller (@PiotrMuller) August 4, 2021
– Powodem jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu w zakresie ułatwienia budowy domów 70m2 oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego – poinformował Piotr Müller.
Dzień przed dymisją Anna Kornecka skrytykowała w mediach rozwiązania podatkowe z Polskiego Ładu. Podkreślała, że to właśnie krytyka była przyczyną dymisji. Jak mówiła, dotychczas premier nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń do jej prac dotyczących m.in. ułatwień w budowie domów. Według rzecznika rządu prace resortu rozwoju były powolne, a w ich trakcie narzucano zmiany.
– Nie może być tak, że podczas prac legislacyjnych na przykład próbuje się na siłę wrzucić rozwiązanie, że 1000 metrów kwadratowych musi być przy budowie domu, gdy jasno wynikało z wytycznych, iż ma być 500 m – powiedział rzecznik rządu.
Według politologa Bartosza Brzyskiego, krytyka Polskiego Ładu przez wiceminister mogła przeważyć szalę.
– Widać ewidentnie, że to ma być sygnał, iż Polskiego Ładu krytykować w ramach Zjednoczonej Prawicy nie będzie można – wskazał Bartosz Brzyski.
Według lidera Porozumienia, wicepremiera Jarosława Gowina, decyzja o dymisji nie była z nim konsultowana i narusza umowę koalicyjną. W sobotę zarząd Porozumienia zdecyduje, czy partia dalej będzie współpracować w ramach ZP -mówił wicerzecznik partii, Jan Strzeżek.
– Wszystkie scenariusze są na stole. Nie będziemy się niepotrzebnie obrażać, tu nie chodzi o ambicje pojedynczych osób, ale o następujący fakt: albo pieniądze zostaną w kieszeniach przedsiębiorców, albo trafią do państwa – zaakcentował Jan Strzeżek.
Według senatora Jana Marii Jackowskiego przez wzgląd na wyborców ZP Porozumienie powinno kontynuować współpracę z PiS i Solidarną Polską.
– Byłoby najsensowniejsze utrzymać jedność, formułę współdziałania. Przeprowadzić projekty, które zobowiązaliśmy się zrealizować w wyborach z 2019 roku – oznajmił Jan Maria Jackowski.
Jak dodał, uszczuplenie Zjednoczonej Prawicy o Porozumienie mogłoby prowadzić do przedterminowych wyborów parlamentarnych. Kontynuowania współpracy chce Solidarna Polska – zaznaczył poseł Jan Kanthak.
– Niezrozumiałym jest krytykowanie programu, który został podpisany przez premiera Jarosława Gowina. Widzimy w ostatnim czasie, że w niemal wszystkich kluczowych sprawach Porozumienie prezentuje odmienne stanowisko od ZP – akcentował Jan Kanthak.
Jednak teraz odmienne stanowisko doprowadziło Porozumienie do utraty jednego z foteli wiceministerialnych. Wcześniejszych wyborów chciałaby Lewica, ale szanse na to są małe – mówił poseł Tomasz Trela.
– Jarosław Gowin zrobi dokładnie to samo, co zrobił kilka miesięcy temu Zbigniew Ziobro: publicznie się oburzy, publicznie będzie niezadowolony, ale jednak będzie tkwił w obozie popękanej prawnicy, bo cóż innego on może zrobić. Tu są frukty i stołki – stwierdził Tomasz Trela.
Do poważnego kryzysu w Zjednoczonej Prawicy doszło wiosną ubiegłego roku, kiedy Jarosław Gowin bezskutecznie sprzeciwiał się przeprowadzeniu w terminie wyborów prezydenckich. Wówczas Jarosław Gowin zrezygnował z funkcji wicepremiera i ministra nauki. Długo mówiło się, że partia Jarosława Gowina przyłączy się do KO. Dziś posłowie KO nie wiążą z Porozumieniem większych nadziei – zaznaczył poseł Dariusz Joński.
– Odnoszę wrażenie, że to nie jest jeszcze ten moment, iż Jarosław Gowin miałby wychodzić. Tam się strasznie kotłuje. On zresztą raz wyszedł, potem wrócił – przypomniał Dariusz Joński.
Porozumienie Jarosława Gowina krytykuje nie tylko zapisy Polskiego Ładu. Sprzeciwia się nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, która wyeliminuje z polskiego rynku medialnego stację TVN. Współpracy z Porozumieniem nie wyklucza PSL – poinformował Władysław Kosiniak Kamysz.
– Zawłaszczanie mediów, konflikt ze Stanami Zjednoczonymi, podnoszenie podatków dla przedsiębiorców. Liczymy, że posłowie Jarosława Gowina i on zagłosują tak, jak to zrobią posłowie Koalicji Polskiej. My jesteśmy tego gwarantem. Wspólnie możemy to obronić – podkreślił prezes PSL.
Jak mówił dr Piotr Gawryszczak, politolog, Jarosław Gowin nie może liczyć na koalicję z PO lub PSL-em. Obecne sondaże nie dają mu szans na samotny byt w parlamencie.
– Pan Jarosław Gowin funkcjonuje na poziomie 1 proc., jeśli chodzi o sondaże. Nawet jeśli to będzie 2 proc. sondażowe, to i tak nic dla Porozumienia i Jarosława Gowina by z tego nie było – podsumował dr Piotr Gawryszczak.
Planowo wybory parlamentarne odbyć mają się w 2023 roku.
TV Trwam News