fot. Tomasz Strąg

[NASZ WYWIAD] L. Kochanowicz-Mańk: Muzeum „Pamięć i Tożsamość” będzie inne, ponieważ tam pokażemy historię Polski katolickiej opisywaną przekazem św. Jana Pawła II

Największą wartością tej wystawy stałej będzie jej idea, bo jest bardzo wiele wystaw, muzeów czy inscenizacji poświęconych Janowi Pawłowi II, natomiast Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. Jana Pawła II będzie inne, ponieważ tam pokażemy historię Polski chrześcijańskiej, katolickiej – te ponad tysiąc lat naszego dziedzictwa, ale widziane i opisywane przekazem św. Jana Pawła II – mówiła Lidia Kochanowicz-Mańk, dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis, w rozmowie z reporterem Telewizji Trwam.

***

Pani Dyrektor, podsumujmy, co się wydarzyło w ciągu ostatnich miesięcy, jeśli chodzi o budowę ciepłowni. Na jakim etapie tej inwestycji jesteśmy i czego możemy spodziewać się w najbliższych miesiącach?

Budowa ciepłowni zmierza ku końcowi. Mam nadzieję, że szczęśliwemu. Ciepłownia już stoi, są urządzenia w ciepłowni. Geotermia przygotowuje się w tej chwili na próbne uruchomienie cyklu obiegu wody, także mam nadzieję, że pod koniec I kwartału nadchodzącego roku ciepłownia zostanie uruchomiona. W tej chwili jeszcze przed pracownikami geotermii jest wiele pracy dokumentacyjnej, bo musimy wystąpić o różnego typu koncesje, zezwolenia; ustalić taryfy, więc praca jest na trochę innym etapie. Po tylu latach borykania się z możliwością wykorzystania wód termalnych w Toruniu, idziemy do szczęśliwego końca. Żałuję tylko, że tak późno, bo gdyby nastąpiło to zgodnie z planem, 8 czy 9 lat temu, miasto Toruń mogłoby być jednym z pierwszych miast, które uzyskuje ogrzewanie i ciepłą wodę z odnawialnego źródła energii. Dzisiaj to ciepło, które będziemy dostarczać, będzie dostarczane tylko do części miasta. Jak pamiętamy, Toruń wybudował wiele lat temu za rządów PO-PSL – otrzymał na to odpowiednie środki dofinansowania – elektrociepłownię, której źródłem pochodzenia ciepła jest gaz, a w szczycie węgiel elektryczny, więc dzisiaj takie ciepło ogrzewa Toruń. My będziemy dostarczać tylko ciepło odnawialne, ekologiczne, czyste do niewielkiego wycinka miasta.

Jak duża jest liczba mieszkańców, którzy będą mogli skorzystać na geotermii?

Trudno powiedzieć. Toruń liczy około 200 tysięcy ludzi i my będziemy dostarczać ciepłą wodę w okresie letnim do dość dużego obszaru. Nie wiem, czy to będzie jedna piąta miasta, natomiast w okresie zimowym ten obszar jest troszkę mniejszy, ponieważ musimy podać wtedy wyższą temperaturę, więc te możliwości są trochę mniejsze. Gdybyśmy tę inwestycję realizowali zgodnie z naszym pierwotnym planem, to oczywiście byłaby ona realizowana w innej koncepcji, i – jak kiedyś mówiłam – miasto Toruń mogłoby otrzymać przynajmniej w okresie letnim tę energię cieplną z odnawialnego źródła energii. Na pewno byłaby to energia i ciepło dużo tańsze niż to dzisiaj jest dostarczane poprzez gaz czy węgiel.

Pani Dyrektor, jeszcze kiedy powstawała nowa elektrociepłownia w Toruniu, była dyskusja o tym, że niewykorzystanie geotermii bardzo mocno mogło wpłynąć na podwyżkę cen energii w Toruniu. Czy geotermia jest rzeczywiście dzisiaj szansą dla torunian, jeśli chodzi o zaoszczędzenie w portfelu?

Dzisiaj już nie, dlatego że rzeczywiście wybudowanie tamtej elektrociepłowni spowodowało i spowoduje wzrost cen ciepła w Toruniu – dopiero spowoduje, ponieważ zgodnie z umową zawartą między właścicielem ciepłowni na gaz i węgiel, który ją wtedy budował, a miastem było to, że przez jakiś czas podwyżki cen ciepła nie mogą być wyższe niż jakiś procent, żeby mieszkańcy nie odczuli tego powiązania, że wybudowanie ciepłowni, gdzie źródłem ciepła jest gaz i węgiel, wpłynie znacząco na cenę ciepła. Dzisiaj jest to temat, który będzie dopiero przez nas rozpatrywany, dlatego że my musimy się włączyć do taryfy dostawcy ciepła, czyli firmy PGE i musimy ustalić cenę ciepła dla PGE, bo to ona dystrybuuje ciepło. Wydaje nam się, że nasza propozycja cenowa będzie bardzo atrakcyjna, ale nie może być tak, że część budynków będzie miało inną cenę ciepła i część inną. Jak to się przełoży na taryfę w mieście – trudno powiedzieć. Natomiast jestem przekonana, że gdyby to była nasza taryfa wprost do odbiorcy, ona byłaby atrakcyjniejsza niż ta, którą dzisiaj daje PGE.

Muzeum „Pamięć i Tożsamość” – na jakim etapie jesteśmy?

Myślę, że wszyscy, którzy przyjeżdżają do Torunia albo oglądają naszą telewizję, widzą, że mury rosną. Tę inwestycję rozpoczęliśmy przecież w tym roku i ona przebiega zgodnie z planem. Może są niewielkie przesunięcia co do budowy, bo wykonawca musi ją wybudować, ale i zaprojektować w środku, w związku z tym te projekty pochłaniają trochę czasu, ponieważ są dyskusje między inwestorem a wykonawcą co do wnętrza tego budynku i to może trochę tę budowę spowalnia. Natomiast w tej chwili nie jesteśmy zagrożeni co do terminowego zakończenia tej inwestycji, a to jest planowane na koniec kwietnia 2021 roku, czyli bardzo szybko. W międzyczasie dyrektor muzeum i pracownicy muzeum pracują nad koncepcją wystawy stałej, nie zatrzymujemy tych prac, bo może nam się uda, że oddanie obiektu jako budynku będzie związane jednocześnie z oddaniem wystawy stałej. Tak się do tej pory nie działo przy innych obiektach muzealnych. Chcemy to zrobić, spieszymy się, żeby jak najszybciej przekazać te wszystkie zbiory, naszą koncepcję, myśli Jana Pawła II i to, co chcemy w tym muzeum pokazać.

Co będzie największą wartością tej wystawy stałej?

Największą wartością tej wystawy stałej będzie jej idea, bo jest bardzo wiele wystaw, muzeów czy inscenizacji poświęconych Janowi Pawłowi II, natomiast Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. Jana Pawła II będzie inne, ponieważ tam pokażemy historię Polski chrześcijańskiej, katolickiej – te ponad tysiąc lat naszego dziedzictwa, ale widziane i opisywane przekazem św. Jana Pawła II. Będziemy chcieli pokazać, jak on odczytywał zdarzenia w naszej historii; jak on przekazywał informacje o ludziach, którzy kiedyś żyli; co powinniśmy z tego wynieść. Chcemy, żeby było ono innowacyjne, nowoczesne, żeby docierało do młodych ludzi, by nie nudzili się w tym muzeum. (…) Park Pamięci Narodowej będzie zawierał informacje o około 40 tysiącach Polaków, którzy pomagali Żydom podczas II wojny światowej. W tej chwili ten park jest realizowany, już widać jego zarys, kontury. To na konturach Polski jest ustawionych 100 szklanych postumentów, które będą podświetlane na biało-czerwono, aby dodać tego narodowego charakteru. Na każdym z tych postumentów jest wypisanych 160 nazwisk Polaków, którzy pomagali Żydom podczas II wojny światowej i byli przez to represjonowani. (…) W ten sposób chcemy upamiętniać ten czas i pokazywać z dumą postawy Polaków w tym trudnym czasie, bo myślę, że to była rzeczywiście wielka odwaga, która wyrastała z naszej katolickiej tradycji, żeby pomagać drugiemu człowiekowi, niezależnie od konsekwencji tej pomocy. Konsekwencja tej pomocy była trudna, bo w Polsce za pomoc Żydom groziła kara śmierci nie tylko osobie, która pomagała, ale również całej rodzinie.

Jaka jest wspólna oś tych wszystkich nowych dzieł, które powstają? Bo mówimy o walce o pamięć, ale wydaje się, że to chyba walka o ducha całego narodu i nowe pokolenie w Polsce.

Myślę, że tak. Jeżeli mamy mówić o tym, żeby naród istniał, ale tak naprawdę, żeby była ta ciągłość historii, to musi być ciągłość pokoleń; żeby była ciągłość pokoleń, to musi być ta pamięć historyczna. Musimy wiedzieć, gdzie są nasze korzenie, skąd się wywodzimy i musimy z tego czerpać. Nie możemy się od tego odciąć, bo jeśli ktoś nas odetnie od historii, to nie mamy tożsamości i zagubimy się w dzisiejszym świecie. To jest walka o następne pokolenie.

radiomaryja.pl

 

drukuj