[NASZ TEMAT] Prezes Krajowej Spółki Cukrowej: Budujemy terminal w Porcie Gdańskim
Budujemy terminal cukrowy w Porcie Gdańskim, co pozwoli na eksport od 250 do nawet 350 tys. ton cukru w ciągu roku – mówi w rozmowie z redakcją TV Trwam News prezes Krajowej Spółki Cukrowej prof. Henryk Wnorowski. Inwestycja jest odpowiedzią krajowego giganta na trudną sytuację rynkową.
Pytany o kondycję Krajowej Spółki Cukrowej prof. Henryk Wnorowski przypomniał o funkcjonującej od 1 października nowej rzeczywistości – zniesienia systemu kwotowego. Poszczególnych państw nie obowiązują już wyznaczane przez Unię Europejską limity na produkcję cukru. Rynek diametralnie się zmienił – wskazuje były dziekan Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
– Ta zmiana głównie charakteryzuje się tym, że ceny cukru na rynku krajowym, na rynkach światowych spadły, i to bardzo wyraźnie. […] Ostatni rok, który definitywnie zakończyliśmy nadzwyczajnym walnym zgromadzeniem, był dla nas bardzo dobry, ale w tamtym roku średnie ceny cukru, ceny sprzedaży dla nas, kształtowały się na poziomie powyżej 2 tys. 300 zł za tonę, natomiast w tej chwili te ceny to średnio ok. 1500 zł za tonę. Czyli mamy już średnią cenę niższą o ok. 800 zł na tonie – tłumaczy prezes Krajowej Spółki Cukrowej.
Zgodnie z propozycjami zarządu cały zysk netto – wypracowany w ciągu ostatniego roku gospodarczego – pozostanie w spółce.
Środki będą przeznaczone na nowe zamierzenia inwestycyjne. Gwarantują też pewien komfort w obliczu trudnej sytuacji rynkowej – zauważa prof. Henryk Wnorowski.
– W tym okresie jesteśmy na etapie niskich cen. Co do tego, że jest to sytuacja przejściowa, mamy pełną jasność. Nie wiemy, czy zacznie się to zmieniać w okresie wakacji czy dopiero po następnej kampanii. Jest wiele sprzecznych informacji i prognoz. W takiej sytuacji jednak też trzeba funkcjonować i jesteśmy na to przygotowani. Żadnych zagrożeń nie ma. Plantatorzy buraka cukrowego są zainteresowani tymi uprawami, zwłaszcza plantatorzy współpracujący z Krajową Spółka Cukrową. Jak na te warunki płacimy bardzo dobrze. Wydaje mi się, że lepiej niż inni producenci – zauważa były dziekan Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
Trudna sytuacja rynkowa to efekt nie tylko zniesienia systemu kwotowego, ale także innych czynników. Ostatni rok był dla producentów cukru bardzo dobry. Nie tylko na świecie, ale też w Unii Europejskiej i w Polsce tego cukru wyprodukowano więcej – wskazuje prezes Krajowej Spółki Cukrowej.
– Kiedy w naszym kraju obowiązywał system kwotowy, to w Polsce produkowało się ok. 1,5 mln ton cukru, 1 milion 600 tys. Konsumpcja w Polsce to ok. 1 mln 700 tys. W bieżącej kampanii, która się zakończyła, w Polsce wyprodukowaliśmy ponad 2 mln 300 tys. ton cukru, co oznacza ponad pół miliona ton nadwyżki na naszym rynku. Oczywiście ta nadwyżka musi być w jakiś sposób zdjęta, to znaczy wyeksportowana na rynki trzecie. My to robimy, inni producenci też w jakiejś skali to robią, wydaje mi się, że w mniejszej niż my – mówi prof. Henryk Wnorowski.
Ceny cukru na rynkach światowych określa w pierwszej kolejności londyńska giełda cukru. Obecnie są one bardzo niskie – na poziomie 350 dolarów za tonę. Rok temu o tej samej porze – zauważa prezes Krajowej Spółki Cukrowej – było to 560 dolarów za tonę. To daje ponad 200 dolarów mniej na tonie.
– To, co my w Polsce produkujemy, to jest 1-1,2 proc. produkcji światowej. My nie jesteśmy tu jakimś decydującym graczem, więc tak naprawdę można powiedzieć o takiej zasadzie: jeśli zaakceptujesz ceny rynku światowego, to sprzedaż wszystko, co masz do sprzedania. Naszym problemem jest to, żeby móc zmieścić się w tych cenach, które rynek światowy w tej chwili proponuje. To są ceny wymagające z punktu widzenia naszych kosztów – dodaje były dziekan Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku.
Spółka pracuje nad optymalizacją kosztów. Celem jest zwiększenie produkcji przy równoczesnym obniżeniu jej kosztów. To można uzyskać tylko poprzez eksport.
Dodatkowo – jak przypomina prof. Henryk Wnorowski – środki są potrzebne na realizację ambitnych zamierzeń inwestycyjnych. Chodzi o budowę terminala cukrowego w Porcie Gdańskim.
– Po to, żeby zrealizować te oszczędności w postaci większej korzyści skali, musimy więcej produkować, tzn. więcej eksportować. Cukier jest produktem masowym, więc potrzebne są zdolności logistycznie szybkiego i stosunkowo najtańszego wywozu tego produktu z Polski. Ten najtańszy wywóz jest drogą morską, oczywiście z najbliższego portu. Jeśli nasz cukier musiałby zajechać na kołach do Hamburga czy Rotterdamu i dopiero tam trafić na statek, to już jest to kolejny składnik kosztów. Dlatego budujemy terminal cukrowy w porcie w Gdańsku – tłumaczy prezes Krajowej Spółki Cukrowej.
Terminal w Porcie Gdańskim ma pozwolić na eksport od 250 tys. do 350 tys. ton cukru w ciągu roku.
– Ten terminal będzie to silos o pojemności 50 tys. ton oraz magazyn płaski, w którym będziemy mieli cztery linie do pakowania cukru zgodnie z życzeniami naszych kontrahentów w worki czy opakowania jednostkowe mniejsze – wskazuje prof. Henryk Wnorowski.
Obecny prezes spółki przypomina też o roli, jaką w jej genezie odegrało Radio Maryja. Jak zauważa, jeden silny podmiot krajowy na rynku cukru to dobre rozwiązanie.
– Nie wyobrażam sobie sytuacji, że byłoby kilkanaście krajowych podmiotów, które musiałyby konkurować z bardzo silną konkurencją kapitału zagranicznego, który jest obecny w naszym kraju – mówi prezes Krajowej Spółki Cukrowej.
Konkurencja to przede wszystkim kapitał niemiecki. W okresie obowiązywania kwot produkcyjnych Krajowa Spółka Cukrowa odpowiadała za 40 proc. polskiego rynku. W nowej rzeczywistości te liczby mogą być wyższe. Nie ma tu jeszcze jednak żadnych wiarygodnych statystyk.
* * *
Z prof. Henrykiem Wnorowskim, prezesem Krajowej Spółki Cukrowej, byłym dziekanem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku, rozmawiał Szymon Kozupa.
RIRM