fot. MGMiŻŚ

Min. M. Gróbarczyk zaapelował do unijnego komisarza ds. środowiska o ratowanie Bałtyku

Minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Marek Gróbarczyk apeluje o ratowanie Bałtyku. Specjalny list w tej sprawie trafił na ręce unijnego komisarza ds. Środowiska, Gospodarki Morskiej i Rybołówstwa.  

Bałtyk umiera. W morzu jest coraz mniej ryb. Czy czeka nas katastrofa i całkowicie wymarcie tego akwenu? O podjęcie działań w celu ratowania Bałtyku apeluje do unijnego komisarza ds. Środowiska, Gospodarki Morskiej i Rybołówstwa Karmenu Velli minister Marek Gróbarczyk. W specjalnym liście szef resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej przypomina, że Polska od wielu lat domaga się na forum Unii Europejskiej zmiany obecnej polityki względem akwenu Morza Bałtyckiego. 

„Naszym obowiązkiem jest wypracowanie racjonalnych i zrównoważonych sposobów gospodarowania zasobami morza, umożliwiającymi przekazanie tego dziedzictwa kolejnym pokoleniom Europejczyków” – napisał w liście Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

Polska już podjęła szereg działań ratunkowych, wśród nich między innymi:

– utrzymanie okresów i obszarów ochronnych dla tarlisk dorsza

– wprowadzenie zakazu trałowania w obszarze 6 mil morskich od polskiego wybrzeża

– wprowadzenie kwot połowowych dla dobijaka i tobiasza gatunków ryb będących jednym z podstawowych źródeł pokarmu dla dorsza

 – zmiana procedur kontrolnych wykonywania rybołówstwa.

Minister Marek Gróbarczyk podkreśla, że unijne władze często bagatelizowały poważny problem coraz mniejszych zasobów ryb. Unijni urzędnicy stosowali też niejednakowe kryteria względem różnych państw Wspólnoty. Rybacy takie działania odbierają jako realizację interesów poszczególnych grup nacisku bez zwracania uwagi na zatrważające konsekwencje środowiskowe tych działań.

W całej sprawie zastanawia także fakt, że krytykowana przez Polskę polityka rybołówstwa UE przez wiele lat była realizowana przy cichej aprobacie wielu międzynarodowych organizacji ekologicznych. Minister Marek Gróbarczyk z niepokojem stwierdza, że oznacza to, iż ekologia w zderzeniu z wpływami biznesu i polityki ma charakter drugorzędny. 

TV Trwam News/RIRM

drukuj