Pos. M. Gróbarczyk: Skala niebezpieczeństwa, która dzisiaj dotyka Polskę, przede wszystkim jest zobrazowana poziomem wody w Wiśle. Wisła po prostu zanika
Poseł Marek Gróbarczyk alarmuje, że działania rządu pogłębiają problemy związane z gospodarką wodną i narażają Polskę na poważne zagrożenia środowiskowe i gospodarcze.
Susza hydrologiczna objęła większość Polski. IMGW ostrzega wszystkie województwa, a najdłuższe rzeki — Wisła, Odra, Warta, Bug i Narew – odnotowują rekordowo niski poziom wód. W Warszawie poziom Wisły spadł do zaledwie 15 cm.
Były minister gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej na antenie Radia Maryja przyznał, że sytuacja jest poważna. Dodał, że jeśli nic się nie zmieni, problem suszy będzie narastał, co dotknie nie tylko rolnictwo, ale także mieszkańców.
– Za chwilę, bo przecież wiemy dokładnie, że ten stan meteorologiczny zawsze jest bilansowany, przyjdą nawalne deszcze, które będą miały katastrofalne skutki pod kątem właśnie podtopień czy generalnie powodzi błyskawicznych, które się pojawiają i na to Polska znowu nie jest przygotowana. Skala niebezpieczeństwa, która nas dzisiaj dotyka, przede wszystkim jest zobrazowana tymi 15 centymetrami na Wiśle – mamy błoto. Wisła po prostu zanika. Takiej sytuacji w Polsce jeszcze historycznie od początku pomiarów nie było – podkreślił Marek Gróbarczyk.
Poseł PiS zaznaczył, że po zmianie rządu w grudniu 2023 r. ważne inwestycje przeciwsuszowe i przeciwpowodziowe zostały zahamowane.
Przypomniał, że zlikwidowano programy retencji, wstrzymano budowę zbiorników retencyjnych i stopni wodnych na Wiśle i Odrze, m.in. Siarzewa, Lubiąża i Ścinawy.
Zrezygnowano także z budowy mniejszych zbiorników i zapór wodnych, które miały podnosić poziom wód i nawadniać tereny rolnicze.
RIRM