fot. TV Trwam

Mec. M. Skwarzyński: Ks. M. Olszewski, urzędniczki, M. Romanowski nie mają postawionych zgodnie z prawem zarzutów, bo postawił je prokurator, który nie był uprawniony

Ks. Michał Olszewski, urzędniczki, Marcin Romanowski nie mają postawionych zgodnie z prawem zarzutów, bo postawił je prokurator, który nie był uprawniony. Efekt jest taki, iż śledztwo w tej sprawie przedłużał prokurator Dariusz Korneluk, który nie jest Prokuratorem Krajowym, w konsekwencji czego śledztwo się skończyło. Jeżeli ktoś nie ma postawionych zarzutów, to nie ma statusu podejrzanego. W momencie, kiedy śledztwo się skończyło, czyli nie ma postępowania przygotowawczego, to nie można kreować kolejnych pism, w tym kolejnych wniosków o przedłużenie aresztu. Mało tego, areszt nie może być przedłużany poza granice czasowe śledztwa. Wszystkie osoby zatrzymane powinny zostać natychmiast zwolnione. Wystosowałem pismo w tej sprawie i zobaczymy, jaka będzie reakcja sądu w tej sytuacji – wskazał mec. Michał Skwarzyński z Katedry Praw Człowieka i Prawa Humanitarnego KUL, obrońca ks. Michała Olszewskiego, w  sobotnich „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

W piątek Sąd Najwyższy orzekł, że przywrócenie Prokuratora Krajowego, Dariusza Barskiego, ze stanu spoczynku było zgodne z prawem.

W tej sytuacji za nielegalne uznano przejęcie prokuratury przez koalicję rządzącą. Wszystkie kontrole, awanse, degradacje, które zostały przeprowadzone od stycznia były wydane przez organ nieuprawiony.

Z punktu widzenia przepisów prawa mamy taką sytuację, że Dariusz Barski nigdy nie opuścił stanowiska Prokuratora Krajowego. On skutecznie wrócił na to stanowisko, ale ogólne przepisy prawa o prokuraturze mu to umożliwiały. Można powiedzieć, iż były dwie różne podstawy prawne do jego powrotu na to stanowisko. Adam Bodnar z Donaldem Tuskiem postanowili obejść ustawę i złamać prawo, które wymagało do odwołania Prokuratora Krajowego stanowiska prezydenta Andrzeja Dudy. Stworzono sztuczną konstrukcję opartą o opinie prawne, która miała umożliwiać tego typu sytuację. Dla każdego prawnika jasne jest to, że jest to obejście prawa i nie wywoła skutku zamierzonego. Sąd Najwyższy w piątkowej uchwale potwierdził tę sytuację. Od stycznia wszystkie kontrole operacyjne, awanse prokuratorskie, degradacje prokuratorskie, jakie miały miejsce, były dokonane przez organ nieuprawniony, bo nie zrobił tego Prokurator Krajowy, Dariusz Barski. Tymczasem uzurpator Jacek Bilewicz lub Dariusz Korneluk podawali się za Prokuratora Krajowego i dokonywali czynności, które są nieważne – wyjaśnił mec. Michał Skwarzyński.

Obrońca ks. Michała Olszewskiego wystąpił z wnioskiem o niezwłoczne uwolnienie duchownego. Zauważył, że zarzuty przedstawione kapłanowi, urzędniczkom, a także Marcinowi Romanowskiemu, posłowi Suwerennej Polski, nie były zgodne z prawem, a w związku z tym, osoby przetrzymywane w areszcie powinny zostać natychmiast zwolnione.

Zespół śledczy numer dwa i prokuratorzy do tego zespołu zostali powołani przez prokuratora Jacka Bilewicza. Następnie byli awansowani przez prokuratora Dariusza Korneluka. Śledztwo przedłużał Dariusz Korneluk. Zarzuty w tej sprawie stawiali tego typu prokuratorzy. Ks. Michał Olszewski, urzędniczki, Marcin Romanowski nie mają postawionych zgodnie z prawem zarzutów, bo postawił je prokurator, który nie był uprawniony. Efekt jest taki, iż śledztwo w tej sprawie przedłużał prokurator Dariusz Korneluk, który nie jest Prokuratorem Krajowym, a w konsekwencji tego śledztwo się skończyło. Jeżeli ktoś nie ma postawionych zarzutów, to nie ma statusu podejrzanego. W momencie, kiedy śledztwo się skończyło, czyli nie ma postępowania przygotowawczego, to nie można kreować kolejnych pism, w tym kolejnych wniosków o przedłużenie aresztu. Mało tego, areszt nie może być przedłużany poza granice czasowe śledztwa. Wszystkie osoby zatrzymane powinny zostać natychmiast zwolnione. Wystosowałem pismo w tej sprawie i zobaczymy, jaka będzie reakcja sądu w tej sytuacji – akcentował gość Radia Maryja.

Prokuratorzy koalicji rządzącej zaczynają uciekać z tonącego okrętu, czego doskonałym przykładem jest prokurator Marzena Kowalska. Zaczyna do nich docierać, co się stało, a także, że zostaną pociągnięci za to do odpowiedzialności.

Prokurator Marzena Kowalska miała rozliczyć rzekomą aferę Funduszu Sprawiedliwości. Zgłosiła się jako szef tego zespołu w styczniu, a w sierpniu odkryła, że idzie w stan spoczynku. To nie ma związku z tym, że bezprawnie pozbawiono wolności posła Marcina Romanowskiego, a także z tym, iż torturowano ks. Michała Olszewskiego. To jest jeden z przykładów, kiedy dociera do nich, co się stało i że odpowiedzialność za to będzie wyciągana. Publicznie będzie się mówić, iż to było bezprawie. Mamy teraz taką sytuację, że poddałem to pod ocenę zarówno prezesa Izby Karnej Sądu Najwyższego, prezesa Sądu Apelacyjnego i Okręgowego w Warszawie, prezesa Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów, jak i przewodniczącego wydziału penitencjarnego. Oni wszyscy muszą teraz zastanowić się, czy jeżeli Dariusz Korneluk rzeczywiście nie był Prokuratorem Krajowym, to czy można kogoś bezprawnie pozbawić wolności. Jeżeli śledztwa nie ma, to nie powinno się przedłużać aresztów, osoby powinny być natychmiast wypuszczone. W piątek takie pismo zostało skierowane do tych organów. W przyszłym tygodniu będę monitorował, jaka jest decyzja procesowa organów. Mam nadzieję, że przynajmniej sądownictwo zda ten test i nie będzie utwardzać imperatorskiej władzy Donalda Tuska, bo to nie ma nic wspólnego z demokracją – mówił obrońca ks. Michała Olszewskiego.

Całą rozmowę z mec. Michałem Skwarzyńskim można odsłuchać [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj