Sąd Najwyższy: Dariusz Barski cały czas jest Prokuratorem Krajowym, jego przywrócenie ze stanu spoczynku było zgodne z prawem
Sąd Najwyższy orzekł, że przywrócenie Prokuratora Krajowego, Dariusza Barskiego, ze stanu spoczynku w 2022 r. było zgodne z prawem. Tym samym Sąd Najwyższy za nielegalne uznał przejęcie prokuratury przez obecną władzę. Rząd nie chce uznać wyroku. Minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, mówi o „neosędziach”, choć w trakcie piątkowej rozprawy jego prokuratorzy zwracali się do tych właśnie sędziów słowami: „Wysoki Sądzie”.
W styczniu nowa władza postanowiła wymienić Prokuratora Krajowego na Jacka Bilewicza.
Gdy Prokurator Generalny, Adam Bodnar, siłą przejmował kontrolę nad prokuraturą, jego zastępca, prokurator Robert Hernand, wytknął mu bezprawie.
– Uprzejmie informuję pana ministra, że pana decyzja jest bezprawna i nosi znamiona popełnienia przestępstwa – powiedział wówczas Robert Hernand.
Od 2022 roku Prokuratorem Krajowym był Dariusz Barski. Po zmianie władzy to na jego wniosek w Prokuraturze Krajowej pojawił się Jacek Bilewicz. Minister Adam Bodnar, przejmując kontrolę nad prokuraturą, powoływał się na opinie prawne. Prokurator Generalny przekonywał, że nie odwołał Dariusza Barskiego i twierdził, iż Dariusz Barski nie był Prokuratorem Krajowym, bo nigdy nie wrócił ze stanu spoczynku. Z taką argumentacją rozprawił się w piątek Sąd Najwyższy.
– Nie można tego inaczej określić niż jako instrumentalne wykorzystanie przepisów prawa – oznajmił prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego, sędzia Zbigniew Kapiński.
Sędziowie orzekli, że Dariusz Barski wrócił ze stanu spoczynku w 2022 r., a co za tym idzie, jest Prokuratorem Krajowym i nigdy nie został odwołany, choć w fotelu Prokuratora Krajowego najpierw rozsiadł się Jacek Bilewicz, a po nim Dariusz Korneluk.
– Z punktu widzenia prawnego w Polsce od stycznia nie działała prokuratura – ocenił prawnik, dr Michał Skwarzyński.
Podkreślił on, że Dariusz Korneluk, tytułujący się dziś Prokuratorem Krajowym, jest uzurpatorem, a decyzje, jakie podejmował, są nieważne. W przypadku kontroli operacyjnej oznacza to ogromne odszkodowania.
– Wszyscy prokuratorzy awansowani z udziałem Bilewicza i Korneluka nie są awansowani, tak samo nie istnieje Zespół Śledczy numer 2 – stwierdził dr Michał Skwarzyński.
To właśnie ten zespół zajmuje się Funduszem Sprawiedliwości i w tej sprawie przetrzymywani w areszcie są ks. Michał Olszewski oraz dwie urzędniczki z resortu sprawiedliwości. O tym, że aresztanci powinni być natychmiast uwolnieni, mówił w piątek prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, który wskazał, że wszystkie decyzje podejmowane przez prokuratorów Jacka Bilewicza i Dariusza Korneluka są bezprawne.
– Można powiedzieć, że przez cały czas nie miały mocy, ale nie zostało to nigdzie wyraźnie stwierdzone przez sąd – zaznaczył lider głównej partii opozycyjnej.
Orzeczenia Sądu Najwyższego nie chce uznać minister Adam Bodnar.
„Neosędziowie SN bronią własnych stanowisk i upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. Chcą zablokować proces rozliczeń” – napisał Prokurator Generalny na portalu X.
Neosędziowie SN bronią własnych stanowisk i upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. Chcą zablokować proces rozliczeń. Dzisiejsze stanowisko trzech neosędziów nie jest uchwałą Sądu Najwyższego i nie jest wiążące.
Nie zejdę z obranej drogi przywracania obywatelom niezależnego…— Adam Bodnar (@Adbodnar) September 27, 2024
Poseł Paweł Śliz z Polski 2050 stwierdził, że nie zapadł żaden wyrok.
– To nie są osoby bezstronne i niezależne – stwierdził polityk.
Piątkowe orzeczenie Sądu Najwyższego wydali sędziowie, spośród których żaden nie został powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę. Przed tym, jak trafili do Sądu Najwyższego, sędziowie ci orzekali nawet kilkadziesiąt lat, jak to było w przypadku prezesa Izby Karnej, sędziego Zbigniewa Kapińskiego. W długim uzasadnieniu rozprawiał się on z argumentami tych wszystkich, którzy dzielą sędziów na starych i nowych oraz podkreślał, iż niezawisłość to cecha i odpowiedzialność.
– Nie zależy od tego, przed jakim organem stawał dany sędzia czy jaki organ go opiniował i nie zależy również od tego, jaki prezydent wręczał mu nominację – zwracał uwagę prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego.
Wcześniej prokuratorzy, którzy brali udział w rozprawie, zwracali się do sędziego słowami: „Wysoki Sądzie”.
– Albo bodnarowcy z Kornelukiem i innymi przebierańcami natychmiast opuszczają budynek Prokuratury Krajowej, który nielegalnie zajmują, albo przyjdzie czas, że opuszczą go, ale w kajdankach – zagroził europoseł Patryk Jaki z Suwerennej Polski.
Prokuratorzy zajmujący obecnie budynek Prokuratury Krajowej podzielają stanowisko rządu.
TV Trwam News