M. Wassermann: liczę na znalezienie oryginalnych nagrań z podsłuchu Marcina P.

Liczę na znalezienie oryginalnych nagrań z podsłuchu szefa Amber Gold Marcina P. przez ABW – powiedziała w środę przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann portalowi wPolityce.pl. Uważa ona, że „w najgorszej wersji” nagrania mogły zostać zniszczone.

Podczas środowego przesłuchania przed komisją b. doradcy zarządu Amber Gold Emila Marata wyszły na jaw rozbieżności w stenogramach z podsłuchów P. Zauważone rozbieżności spowodowały, że komisja przełożyła zaplanowane na środowe popołudnie przesłuchanie kolejnego ze świadków – Pawła Kunachowicza. Przesłuchanie to ma odbyć się 11 października. Komisja wystąpi z wnioskami do ABW i prokuratury o wyjaśnienie tych sprzeczności oraz ustalenie właściwego zapisu rozmów.

„Nie chciałabym uprzedzać faktów, ale jak czytałam te stenogramy i notatki, to miałam wrażenie, jakby ktoś przy tym grzebał. Po raz pierwszy w życiu mam do czynienia z odsłuchami, w których chronologii nie można się zorientować i ustalić, co się kiedy wydarzyło. Nie można odtworzyć, co działo się z dnia na dzień” – powiedziała Małgorzata Wassermann.

Jak zaznaczyła, liczy na znalezienie oryginalnych nagrań, których poszukuje od pewnego czasu.

„Liczę również na kolejny odsłuch nagrań, wraz z możliwością odsłuchania ich osobiście przez członków komisji” – dodała.

Podczas środowego posiedzenia Witold Zembaczyński (Nowoczesna) przytoczył zapis z podsłuchów, z którego wynikało, że Marat zadzwonił 29 lipca 2012 r. do P., informując, że dzień później do Amber Gold ma wejść ABW.

„Dostałem informację od naszego kontrahenta, jutro w jego firmie mają pojawić się panowie z ABW” – miał mówić Marat według stenogramu, który poseł Nowoczesnej zamieścił na Twitterze.

Krzysztof Brejza (PO) zwrócił uwagę, że stenogram rozmowy z 29 lipca 2012 r., którym on dysponuje jest zupełnie inny i wynika z niego, że to P. informował Marata, że ABW ma wejść do Amber Gold. Stenogram ten – także zamieszczony przez Zembaczyńskiego na Twitterze – trafił do gdańskiej prokuratury.

Jak dodała Małgorzata Wassermann w rozmowie z portalem, nieprawidłowości jest więcej.

„W tych stenogramach nie ma zachowanej żadnej chronologii. Zwróćmy uwagę, że Marcin P. ma założony typowy podsłuch procesowy, a w stenogramach nie ma ciągłości. Mamy pojedyncze dni, kiedy albo mamy cały stenogram, albo notatkę, z której dowiadujemy się, że nie sporządzono stenogramu, bo Marcin P. nie mówił tego dnia nic istotnego dla postępowania. Są pojedyncze dni, a nawet tygodnie, kiedy nie sporządzono ani notatki, ani stenogramu. Nie wiadomo więc, czy w tym czasie Marcin P. coś mówił, czy nie, czy go nagrywano, czy nie” – wskazała Małgorzata Wassermann.

„Jako komisja nie mamy takiej kompetencji, aby zbadać tę sprawę. Musimy zgłaszać się do prokuratora generalnego. Przed wakacjami zwróciliśmy się do szefa ABW, ponieważ zakładaliśmy, że te taśmy mogą znajdować się w ABW. Uzyskaliśmy jednak odpowiedź przeczącą. Następnym krokiem jest zwrócenie się do prokuratora generalnego, aby zorientował się, gdzie znajdują się nagrania z tych podsłuchów” – dodała przewodnicząca komisji.

Jak zaznaczyła, „są trzy możliwości, gdzie mogą być te taśmy”.

„Jeśli nie ma ich Agencja, to może je mieć Sąd Okręgowy w Gdańsku. Może mieć je również prokurator generalny, a w najgorszej wersji, mogły one zostać po prostu zniszczone” – wskazała.

 

PAP/RIRM

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl