Litwa: rajd konny w Puszczy Rudnickiej upamiętniający Powstanie Styczniowe
Około 20 osób wzięło udział w trzydniowym rajdzie konnym, upamiętniającym powstańców styczniowych, który zakończył się w niedzielę w Puszczy Rudnickiej, będącej często schronieniem dla powstańców, ale też miejscem wielu potyczek zrywu. Rajd zorganizował Wileński Klub Rekonstrukcji Historycznej Garnizon Nowa Wilejka.
„Przez trzy dni spotykaliśmy się z młodzieżą, harcerzami, lokalnymi mieszkańcami, a była to piękna lekcja historii i patriotyzmu” – powiedział Waldemar Szełkowski, założyciel i prezes Klubu.
W tym roku przypada 160. rocznica wybuchu Powstania Styczniowego.
„Przemierzając miejsca powstańcze oraz podczas naszych spotkań przypominaliśmy to wydarzenie historyczne, znaczenie powstania, że był to zryw trzech narodów: Polaków, Litwinów i Rusinów, o czym świadczy herb powstańcy posiadający trzy pola. Podkreślaliśmy fakt, że Powstanie Styczniowe było przykładem samotnej walki o odrodzenie i wolność Rzeczypospolitej. Wówczas bowiem Europa nie zdobyła się na pomoc walczącym z rosyjskim ciemięzcą” – wskazał Waldemar Szełkowski.
Podczas spotkań młodzież miała okazję wsiąść na konia i się przyjechać z szablą w ręku, na której jest wypisane „Bóg, Honor, Ojczyzna”.
„Najlepszą lekcją historii, jest możliwość jej fizycznego dotknięcia i przeżycia” – mówił prezes.
Uczestnicy rajdu, członkowie Wileńskiego Klubu Rekonstrukcji Historycznej Garnizon Nowa Wilejka – w większości w mundurach okresu międzywojennego, ale też w umundurowaniu powstańców styczniowych – odwiedzili Puszczę Rudnicką, jak również miejscowości do niej przylegające: Skorbuciany, Rudniki i Jaszuny.
Na swym szlaku mieli też miejsca związane z walką AK.
„Mijaliśmy w Puszczy Rudnickiej grób 25 żołnierzy AK oddziału Czesława Stankiewicza »Komara«, którzy zginęli w potyczce z wojskami NKWD oraz polską wieś Gumby, którą w 1944 krwawo spacyfikowali Niemcy” – zaznaczył Waldemar Szełkowski.
PAP