L. Wałęsa spotkał się w Sejmie z osobami niepełnosprawnymi i ich opiekunami
Były prezydent Lech Wałęsa spotkał się z osobami niepełnosprawnymi i ich opiekunami protestującymi w Sejmie. Zadeklarował, że chciałby wnieść „jakiś wkład” do ich „walki”. Radził protestującym, by poprosili np. górników o solidarność.
Lech Wałęsa wyrażał poparcie dla postulatów osób protestujących i mówił o potrzebie zrozumienia dla nich. Odrzucił jednak propozycję pozostania w Sejmie i wspólnego protestu. Tłumaczył się umówionym spotkaniem w Puławach. Ja chce zwyciężyć z wami, a nie z wami siedzieć – dodał.
Były prezydent mówił również, że nie chciałby, by jego wizyta była wykorzystywana politycznie. Jednak podczas rozmowy z protestującymi oskarżył rząd o rozbijanie środowisk.
Trzeba jak najszybciej odsunąć tych ludzi od władzy – podkreślił. Zapewniał, iż wie jak błyskawicznie pokonać PiS i dlatego jest niszczony. Lech Wałęsa przyznał też, że wolałby komunę niż „tych ludzi”.
W ocenie posła Dominika Tarczyńskiego z PiS był to żenujący spektakl.
– Część lewackich mediów po dzisiejszej kompromitacji Lecha Wałęsy powie, że faktycznie jest agentem, ale PiS. Protestujący podczas tego spotkania mówili o swoich oczekiwaniach, a Lech Wałęsa jak zwykle o sobie. To było żenujące. Nie przyszedł z żadną propozycją wsparcia, ale promował sam siebie. Nic z tego nie wynikło. Był to żenujący spektakl na poziomie Lecha Wałęsy. To było bardzo jasne. On chce to rozgrywać, bo mówi, że wie jak pokonać PiS i że to zrobi. Tak naprawdę jest cały czas aktywny politycznie przeciwko prawdzie historycznej związanej z jego osobą i przeciwko polskiemu rządowi – mówił Dominik Tarczyński.
Wsparcie dla osób protestujących, obok byłego prezydenta Lecha Wałęsy, wyrażają osoby zgromadzone przed budynkiem parlamentu.
Zebrała się tam również grupa niepełnosprawnych przeciwna formie protestu prowadzonego w Sejmie od 18 kwietnia. Domagają się oni od protestujących merytorycznych rozmów z rządem.
RIRM