fot. Autorstwa Fotografia Felici - TheDialog.org: Info Pic, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=98710218

[Jestem w Kościele] Trzeba było posłuchać Pawła VI

Obecny spór wokół dostępności do tzw. pigułki dzień po, przewrotnie zwanej antykoncepcją awaryjną, pokazuje nie tylko skalę manipulacji jej zwolenników, ale przede wszystkim stanowi dowód tego, jak prorocza była encyklika Papieża Pawła VI „Humanae vitae”, która podtrzymała sprzeciw Kościoła wobec antykoncepcji. Niestety, świat (w tym również spora część katolików) nie zaakceptował tego dokumentu, czego opłakane skutki dziś obserwujemy.

W punkcie 17 encykliki „Humanae vitae” Papież przewidział zgubne konsekwencje powszechnej akceptacji antykoncepcji: „Niech uprzytomnią sobie (ludzie – przyp. red.) przede wszystkim, jak bardzo tego rodzaju postępowanie otwiera szeroką i łatwą drogę zarówno niewierności małżeńskiej, jak i ogólnemu upadkowi obyczajów. Nie trzeba też długiego doświadczenia, by zdać sobie sprawę ze słabości ludzkiej i zrozumieć, że ludzi – zwłaszcza młodych, tak bardzo podatnych na wpływy namiętności – potrzeba raczej pobudzać do zachowania prawa moralnego, a przeto wprost niegodziwością jest ułatwiać im samo naruszanie tego prawa. Należy również obawiać się i tego, że mężczyźni, przyzwyczaiwszy się do stosowania praktyk antykoncepcyjnych, zatracą szacunek dla kobiet i lekceważąc ich psychofizyczną równowagę, sprowadzą je do roli narzędzia, służącego zaspokajaniu swojej egoistycznej żądzy, a w konsekwencji przestaną je uważać za godne szacunku i miłości towarzyszki życia”. Czy to wszystko, o czym pisał Papież ponad 50 lat temu, nie ma właśnie miejsca w coraz większym natężeniu? Chyba trzeba być ślepym, żeby tego nie dostrzec. Gdybyśmy tylko na poważnie potraktowali przestrogę św. Pawła VI (jak też zresztą jego następców, na czele z Janem Pawłem II), nawet nie przyszłoby nam do głowy rozważanie takich kwestii, jak udostępnienie komukolwiek pigułki, która może zniszczyć życie ludzkie na najwcześniejszym etapie rozwoju. Niepojęte, że niektóre środowiska w Kościele widząc na własne oczy, do czego doprowadziło podważenie prawdy wyrażonej w „Humanae vitae”, wciąż domagają się poluzowania nauczania w tej materii.

Sam fakt, że w dyskusjach o tzw. pigułce dzień po posługujemy się określeniem „antykoncepcja awaryjna” pokazuje przewrotność argumentacji zwolenników jak najszerszego dostępu do tego rodzaju preparatu. Wszyscy oni co rusz dementują czy wręcz wyśmiewają „propagandę” zacofanych katolików i obrońców życia, którzy podają niewygodne dla nich fakty, choćby to, że w ulotce przedmiotowej tabletki na rynek amerykański jest ostrzeżenie, iż może ona uniemożliwić zagnieżdżenie się zarodka. W Polsce już o tym nie przeczytamy. To jednak nie przeszkadza w powielaniu kłamstw, że pigułka ta nie ma działania wczesnoporonnego. No cóż, jeśli zapłodnienie nie byłoby początkiem życia ludzkiego, to wówczas takie twierdzenie dałoby się obronić, jest jednak zupełnie inaczej.

W pamięci zapadły mi słowa jednego z krytyków nauczania Kościoła w tej sprawie, który w kontekście rozważań czy moralne jest zastosowanie tego rodzaju pigułki w przypadku gwałtu, zapytał retorycznie – „tylko czy istnieje tabletka dzień po, która zapobiegałaby wyłącznie zapłodnieniu, a nie zagnieżdzeniu zarodka ludzkiego”? No właśnie nie ma i to jest cały problem. Antykoncepcja w ocenie jej zwolenników miała ograniczyć liczbę tzw. aborcji. Tymczasem doskonale widać, jak kłamliwa jest taka argumentacja. Nieograniczony dostęp do antykoncepcji wcale nie rozwiązuje tego problemu (co potwierdzają liczne badania), więc trzeba jeszcze szerzej dopuścić „pigułki dzień po”, oczywiście zarzekając się, że wcale nie mają one działania wczesnoporonnego. Ale przecież to i tak nie jest ostatnie słowo barbarzyńców spod znaku błyskawicy, parasola i wieszaka, bo jednocześnie usiłują oni zalegalizować zabijanie nienarodzonych do 12 tygodnia ciąży „na życzenie”. Chyba nikt rozsądny nie wierzy, że na tym się skończy.

Wojciech Grzywacz/radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl