Jednolity Plik Kontrolny – co się zmieni?

Blisko 134 tys. małych i średnich firm musi po raz pierwszy przesłać skarbówce Jednolity Plik Kontrolny. O problemach, jakie mogą się pojawić w przekazaniu informacji z ewidencji VAT w nowym elektronicznym formacie napisał dziś dziennik „Rzeczpospolita”.

Urzędy skarbowe na dane czekają do 27 lutego. Za opóźnienia mogą nałożyć karę do 2,8 tys. zł. Eksperci przestrzegają, że mogą się pojawić problemy zarówno przy tworzeniu, jak i przesyłaniu pliku. Dlatego nie warto czekać do ostatniej chwili.

Jeśli pojawią się trudności, lepiej przesłać skarbówce to, co udało się pozyskać, a potem złożyć korektę.

Zaostrzenie form ewidencjonowania dochodów ma na celu skuteczniejszą walkę z nadużyciami, m.in. VAT – podkreślił poseł Janusz Szewczak, wiceszef sejmowej komisji finansów.

– Często było tak, że wykorzystywano do tego typu operacji te firmy, które nie wiedziały nawet, że stanowią ważny element w przestępczym łańcuchu. Jest to oczywiście dodatkowe obciążenie biurokratyczne dla małych i średnich firm, ale w dzisiejszych systemach informatycznych, ewidencjonowania działań biznesowych jest to rzecz dość powszechna. Osobiście jestem zwolennikiem innego traktowania najmniejszych podmiotów, w sensie skali biurokracji, ale nie można tu zostawić żadnej luki – wskazał Janusz Szewczak.

Na stronie Ministerstwa Finansów przy przesyłaniu Jednolitego Pliku Kontrolnego można skorzystać z aplikacji Klient 2.0. Jest dostępna na stronie resortu. Należy upewnić się wcześniej, czy mamy aktualny podpis elektroniczny.

RIRM