Interwencje policji podczas protestów. Wspólne stanowisko MSWiA i KGP
Posłowie sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych wysłuchali ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz szefa Komendy Głównej Policji w sprawie interwencji policjantów podczas manifestacji, do których doszło po wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego rozszerzenia prawnej ochrony życia. Lewicowa opozycja zarzuca policji nadużycia. Policja przypomina, że dochodziło do powszechnego łamania prawa przez uczestników nielegalnych zgromadzeń.
Agresja protestujących, blokowanie ruchu oraz łamanie zakazu zgromadzeń zmusiły policję do zdecydowanych interwencji podczas manifestacji organizowanych przez strajk feministek. Lewicowa opozycja uznała działania funkcjonariuszy za bezprawne. Zażądano wyjaśnień od przedstawicieli rządu i policji.
– Nie może być tak, że każdy policjant może w dowolnej przez siebie sytuacji wykorzystać środki przymusu bezpośredniego, w tym siłę fizyczną i pałki teleskopowe – powiedział Konrad Frysztak, poseł Koalicji Obywatelskiej.
– Nadużywanie uprawnień przez funkcjonariuszy policji w naszym kraju z pełnym parasolem politycznym i z pełną aprobatą politycznych zwierzchników, którzy pozwalają na działania całkowicie nieuzasadnione – wskazał Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Zarzuty odrzucił nadzorujący policję Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji.
Minister Mariusz Kamiński przedstawił dziś przed sejmową Komisją Administracji i Spraw Wewnętrznych informację na temat działań @PolskaPolicja podejmowanych w trakcie protestów, do których doszło po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. https://t.co/vI7y0WMMrJ
— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) December 9, 2020
– Działania policji są spowodowane jedynie ograniczeniami o charakterze pandemicznym, które są w całej Europie, w całej Unii Europejskiej – oznajmił szef MSWiA.
Aby ograniczyć transmisję koronawirusa, rząd wprowadził zakaz zgromadzeń publicznych. Po fali protestów doszło, zwłaszcza w dużych miastach, do znaczącego wzrostu zakażeń. Policja musiała reagować. Gen. Jarosław Szymczyk, szef Komendy Głównej Policji, zwrócił uwagę na hejt, jaki lewicowe frakcje wywołały wobec samych funkcjonariuszy.
Komendant główny @PolskaPolicja gen. insp. J. Szymczyk: Nie godzę się na publiczny lincz na moich ludziach. W Polsce nawet najwięksi bandyci korzystają z ochrony nazwiska. Tymczasem do publicznej wiadomości podaje się imiona i nazwiska policjantów narażając ich i ich rodziny. pic.twitter.com/GD43DHvYGD
— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) December 9, 2020
– Nie godzę się na publiczny lincz na moich ludziach. To nie ma nic wspólnego z demokratycznym państwem prawa – podkreślił gen. Jarosław Szymczyk.
To poseł Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus ujawniła w internecie nazwisko policjanta interweniującego w czasie jednej z manifestacji.
– W Polsce nawet najwięksi bandyci korzystają z ochrony prawnej, z ochrony nazwiska. Tymczasem do publicznej wiadomości podaje się imiona i nazwiska policjantów, narażając nie tylko ich, ale też ich rodziny – zauważył szef KGP.
Wielu posłów lewicowej opozycji w czasie manifestacji utrudniało działania funkcjonariuszy, twierdząc, że jest to interwencja poselska.
– Interwencja poselska nigdy nie może polegać na obrażaniu funkcjonariuszy, jakimi są policjanci. Nigdy nie może polegać na szarpaniu się z policjantami, na uniemożliwianiu im wykonywania ich zadań ustawowych – zaznaczył Mariusz Kamiński.
Opozycja chce także odwołania Jarosława Kaczyńskiego z funkcji wicepremiera odpowiedzialnego za bezpieczeństwo.
– Pan kompletnie nie potrafi zarządzać sprawami państwa – mówił Adam Szłapka, poseł Koalicji Obywatelskiej.
To kolejny wniosek opozycji, który nie ma żadnych szans – ocenił politolog Bartosz Brzyski.
– Wnioski o wotum nieufności są elementem zwrócenia uwagi na opozycję, aby jakiś temat mógł się pojawić w mediach – dodał politolog.
Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych negatywnie zaopiniowała wniosek.
TV Trwam News