fot. https://twitter.com/CHKIRCHE

[FELIETON] Szatan na urlopie

Biskup szwajcarskiej diecezji Chur Joseph Maria Bonnemain zrezygnował z mianowania nowego egzorcysty. Po blisko dwóch latach „wakatu” na tym stanowisku w związku ze śmiercią poprzedniego egzorcysty, ks. bp Bonnemain oficjalnie ogłosił, że taka posługa nie będzie więcej oferowana wiernym jego diecezji.

I niestety nie chodzi o to, że ks. biskup będzie wykonywał osobiście zadania egzorcysty, bo przecież na mocy święceń episkopatu każdy biskup ma władzę egzorcyzmowania. Ordynariusz Chur stwierdził po prostu, że nie trzeba szukać tajemnych przyczyn domniemanych przypadków opętania i tego rodzaju sytuacje da się wyjaśnić w kategoriach medycznych. No cóż, szczęściarz z ks. biskupa, że w jego diecezji szatan nie działa. Widocznie wziął wolne.

Żarty żartami, jednak sprawa jest naprawdę poważna, skoro następca apostołów tak lekceważąco podchodzi do rzeczywistości walki duchowej. Przez jego ignorancję bądź co gorsza, działanie z premedytacją, wierni zostali pozbawieni środków, jakie udostępnia im Kościół. Łamiąc swoje podstawowe obowiązki, ks. bp Bonnemain powinien mieć świadomość, że wszelkie konsekwencje takiej decyzji obciążą bezpośrednio jego sumienie.

Warto, aby ks. biskup przeczytał chociażby fragment adhortacji apostolskiej Ojca Świętego Franciszka Gaudete et exsultate, w której znajdziemy takie słowa: „Jest on  (szatan – red.) obecny na pierwszej stronie Pisma Świętego, które kończy się zwycięstwem Boga nad diabłem. W istocie, kiedy Jezus zostawił nam Modlitwę Pańską, chciał, abyśmy na końcu prosili Ojca, by uwolnił nas od Złego. Użyte tam wyrażenie nie odnosi się do zła abstrakcyjnego, a jego dokładniejsze tłumaczenie to „Zły”. Wskazuje ono na istotę osobową, która nas dręczy. Jezus nauczył nas, abyśmy codziennie prosili o to wyzwolenie, aby jego moc nie panowała nad nami. Nie myślmy więc, jakoby był to jakiś mit, wyobrażenie, symbol, postać czy pojęcie. To oszustwo, które prowadzi nas do osłabienia czujności, do braku troski o siebie i do bycia bardziej narażonymi. On nie musi nas opętać. Zatruwa nas nienawiścią, smutkiem, zazdrością, wadami. I tak, gdy ograniczamy obronę, on to wykorzystuje, aby zniszczyć nasze życie, rodziny i wspólnoty, bo „jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć”.

Podejście do kwestii egzorcyzmów przestaje dziwić, jeśli spojrzeć na inne poglądy ordynariusza Chur: pobłażanie dla księży samowolnie błogosławiących związki homoseksualne, udzielenie Komunii Św. protestantom czy nakazywanie kapłanom podpisywania dokumentu, w którym podważana jest katolicka etyka seksualna. Warto zauważyć, że braki w ortodoksji zazwyczaj nie są jednostkowymi przypadkami, tylko idą w parze i tak też jest w tym przypadku.

Tymczasem realność szatana i jego działania w świecie jest coraz bardziej widoczna. Jako przykład niech posłużą działania jednej z najbardziej znanych, luksusowych marek odzieżowych na świecie – Balenciagi. W listopadzie zaprezentowała ona kampanię reklamową, w której pozowały dzieci wraz z rekwizytami sadomasochistyczymi. Markę oskarżono o promowanie pedofilii, która sama w sobie jest szatańska, jednak żeby tego było mało, na zdjęciach obok dzieci leży taśma z widocznym napisem Baal. Ktoś powie, że przecież to część nazwy marki, jednak nie pisze się jej przez podwójne „a”. Tymczasem Baal to nic innego jak jeden z demonów, o którym wspomina także Pismo Święte. To być może brzmi jak rejony teorii spiskowych, jednak trudno uwierzyć w aż takie przypadki.

Piszę o tym, aby ukazać, że szatan jako osobowe zło to nie jest abstrakcja. Jednocześnie jednak musimy mieć świadomość, że obok plagi negacji istnienia diabła istnieje problem niezdrowego zainteresowania nim i szukania go na każdym kroku. W gruncie rzeczy obie postawy mają swoje źródło w małej lub niedojrzałej wierze. Ukazują one również słabość formacji religijnej i intelektualnej zarówno wśród duchownych, jak i świeckich. Głoszenie pełnej i zdrowej doktryny to zatem wielkie wyzwanie naszych czasów, w których królują subiektywizm i relatywizm.

Wojciech Grzywacz/radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl