Do SN wpłynęło zażalenie IPN w sprawie immunitetu sędziego, który orzekał ws. protestów studenckich w 1968 r.
Do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wpłynęło zażalenie na kwietniową decyzję odmawiającą uchylenia immunitetu wrocławskiemu sędziemu w stanie spoczynku, który w 1968 r. orzekał ws. dwóch studentów tamtejszego uniwersytetu uczestniczących w protestach – poinformował we wtorek rzecznik tej Izby Piotr Falkowski.
„W zażaleniu wniesiono o uchylenie decyzji o braku zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i przekazanie wniosku do ponownego rozpoznania. Zażalenie złożyła Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN z Wrocławia” – przekazał Piotr Falkowski.
Jak dodał, do sprawy został wyznaczony już skład sędziowski, ale nie ma jeszcze terminu na rozpatrzenie tego zażalenia.
Wniosek w sprawie uchylenia immunitetu temu sędziemu w stanie spoczynku prokuratura IPN skierowała do SN na początku marca br. W drugiej połowie kwietnia w I instancji Izba Dyscyplinarna nieprawomocnie odmówiła wyrażenia zgody na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej.
„Sąd stwierdził, że prokurator przedstawił za mało dowodów” – mówił wtedy Piotr Falkowski. Jak wyjaśniał powody rozstrzygnięcia I instancji – we wniosku prokurator oparł się głównie na fakcie uchylenia po 1989 r. wyroku skazującego studentów, czego dokonał w orzeczeniu z 2001 r. Sąd Najwyższy.
„Istotnych, kluczowych dowodów nie przedstawiono, dlatego nie było podstaw (do uchylenia immunitetu – PAP)” – mówił rzecznik.
Chodziło m.in. kwestię niedołączenia do wniosku części akt sprawy z 1968 r.
Sędzia w stanie spoczynku, którego dotyczył wniosek, w listopadzie 1968 r. był w składzie sędziowskim wrocławskiego sądu wojewódzkiego, który rozpoznawał rewizję od wyroku Sądu Powiatowego we Wrocławiu z czerwca 1968 r. Utrzymany został wówczas wyrok wobec dwóch studentów z Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego skazujący ich na 10 miesięcy aresztu oraz po tysiąc złotych grzywny.
Studenci zostali uznani za winnych tego, że „działając wspólnie i w porozumieniu sporządzili, a następnie rozpowszechnili podczas zgromadzenia studentów Uniwersytetu Wrocławskiego, pisma zawierające fałszywe wiadomości o stosunkach społeczno-politycznych w Polsce mogące wywołać niepokój publiczny”.
„Z zebranego materiału dowodowego wynika, że przedmiotem czynu, którego popełnienie im przypisano, było kilka, nieustalonych co do liczby, egzemplarzy maszynopisu zatytułowanego +Ballada o nieodpowiedzialnych elementach+, które w swojej treści zawierały satyryczną krytykę ówczesnych władz za zdjęcie ze sceny dramatu +Dziady+ Adama Mickiewicza, a zatem nie zawierały fałszywych wiadomości o stosunkach społeczno-politycznych w Polsce, mogących wywołać niepokój publiczny” – wskazywała prokuratura IPN.
Jak pisał w 2006 r. w swojej monografii „Dolnośląski Marzec’68. Anatomia protestu” prof. Włodzimierz Suleja rozpowszechniana przez studentów „Ballada” – był to „śpiewany na melodię pieśni dziadowskiej dziesięciozwrotkowy utwór powstały w Warszawie, który trafił w ręce wrocławskich studentów”.
„Balladę rozpoczynał charakterystyczny czterowiersz: Dosyć miała już wszystkiego/ Młódź miasta nadwiślańskiego/ Powiedzieli: nie da rady/ By znosiły +Dziady+ dziady” – cytowano w książce treść utworu.
Sąd powiatowy – jak pisano w książce – nie uwzględnił prośby obrony o łagodną karę i jej zawieszenie. Po ogłoszeniu wyroku „obecni na sali, około siedemdziesięciu osób, swym – jak wynika to z raportu SB – głośnym zachowaniem doprowadzili do zakłóceń w przewodzie sądowym i sąd zmuszony został do usunięcia publiczności z sali rozpraw”. W monografii dodano, że czerwcowy wyrok został utrzymany w mocy przez sąd wojewódzki i ostatecznie jeden ze studentów został z więzienia zwolniony warunkowo 31 grudnia 1968 r., a drugi wyszedł po odbyciu całości kary.
PAP