fot. Marek Borawski/KPRP

Czy w sprawach bezpieczeństwa rząd i prezydent będą jednomyślni?

Współpraca Pałacu Prezydenckiego i rządu w najważniejszych sprawach nie jest wykluczona mimo ostrego sporu politycznego na linii prezydent-premier. Wicepremier i minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, chce współpracować z prezydentem w kwestii bezpieczeństwa Polski.

Prezydent Andrzej Duda oraz wicepremier, minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, spotkali się w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Kwestie bezpieczeństwa państwa zostały wyłączone z obecnego sporu politycznego – deklarował po spotkaniu szef BBN, Jacek Siewiera.

– Spotkanie przebiegało w bardzo konstruktywnej i dobrej atmosferze – zaznaczył szef BBN.

Konsultacje dotyczyły prezydenckiego projektu ustawy o działaniach władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa Polski. Dokument przewiduje też powołanie Dowództwa Sił Połączonych w miejsce Dowództwa Generalnego i Dowództwa Operacyjnego. Projekt ustawy jest na ukończeniu.

– Pewne wnioski już zostały uwzględnione w projekcie ustawy, który zostanie wniesiony do laski marszałkowskiej (…). Spodziewamy się, że po krótkiej serii uzgodnień jest to kwestia najbliższego miesiąca – wskazał Jacek Siewiera.

Kolejnym ważnym tematem rozmów była kwestia modernizacji wojska i uposażenia żołnierzy. Po tym, jak rządzący przekazali walczącej Ukrainie część naszego uzbrojenia, uzupełniamy braki m.in. o sprzęt amerykański i południowokoreański. Tegoroczny budżet przeznaczony na wojsko wynosi łącznie 160 mld zł, z czego 18 mld zł pójdzie na zakupy w polskim przemyśle zbrojeniowym.

Zgadzamy się z prezydentem co do modernizacji armii – podkreślił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

– To jest sprawa fundamentalna, żebyśmy znajdowali wspólny język ws. bezpieczeństwa i ten wspólny język jest. Jest współdziałanie – podkreślił polityk PSL.

Tymczasem eksperci z całego świata alarmują, że Rosjanie szybko odbudują swój potencjał militarny i już za kilka lat mogą zagrozić państwom bałtyckim. Z kolei reżim Alaksandra Łukaszenki ustanowił nową doktrynę wojskową dla Białorusi, która zakłada natychmiastowe rozmieszczenie broni nuklearnej na terytorium kraju. Odpowiedzią na to są największe od czasu zimnej wojny manewry wojsk sojuszniczych NATO o kryptonimie Steadfast Defender 24. Bierze w nich udział prawie 90 tys. żołnierzy.

– Wszystkie rzeczy przygotowujące nas na wypadek sytuacji najbardziej krytycznej będą prowadzone z całą stanowczością i konsekwencją – zapewnił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

Rosyjski imperializm i presja migracyjna z Bliskiego Wschodu oraz Afryki powodują, że o bezpieczeństwie kraju powinno się rozmawiać i decydować ponad wszelakimi podziałami – ocenił dr Bogdan Pliszka, politolog.

– Ona powinna być poza sporem politycznym dotyczącym bieżących spraw i wręcz nienawiści pomiędzy PiS a KO – zaznaczył.

Jednak w innych kwestiach rząd zdaje się nie widzieć przestrzeni do współpracy z głową państwa. W czwartek prezydent miał włączyć członków rządu Donalda Tuska w skład Rady Dialogu Społecznego. Wydarzenie nie doszło jednak do skutku, ponieważ ministrowie nie stawili się w Pałacu Prezydenckim.

– Mógł już dawno temu powołać RDS, a zwołał posiedzenie specjalnie podczas posiedzenia Sejmu. To jest dla mnie niezrozumiała sytuacja, żeby robić to w takim dniu (…). Nie ma kohabitacji, bo jest robienie sobie na złość ze strony prezydenta – zaznaczył wicepremier Krzysztof Gawkowski, minister cyfryzacji.

W komunikacie Kancelarii Prezydenta RP wskazano, że termin był uzgodniony z ministrami, a 10 z nich potwierdziło swoją obecność. Odwołanie miało dotrzeć do Kancelarii Prezydenta RP w ostatniej chwili.

Rząd lekceważy swoje obowiązki – oceniła była minister rodziny i polityki społecznej, poseł Marlena Maląg.

– RDS to jest miejsce wspólnych konsultacji strony rządowej, społecznej i strony pracodawców. To tam trafiają do przedyskutowania wszystkie ustawy ważne dla społeczeństwa – dodała.

Spór między prezydentem a premierem pogłębiło m.in. aresztowanie posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Nie pomogło także wcześniejsze zawetowanie przez prezydenta ustawy okołobudżetowej.

Jednocześnie z Sejmu nie wychodzą ustawy, które byłyby polem do rozmowy między Pałacem Prezydenckim a rządem – wskazał prof. Marcin Szewczak.

– Jeżeli obecna sytuacja i relacje pomiędzy rządem a Pałacem Prezydenckim w dalszym ciągu będą wyglądały w ten sam sposób, to przez 1,5 roku będziemy mieli ogromny chaos – wyjaśnił profesor.

Tymczasem budząca największe emocje ustawa budżetowa trafiła na biurko prezydenta w ubiegłą środę. Od tego dnia prezydent Andrzej Duda ma siedem dni na jej podpisanie.

 

TV Trwam News

drukuj