CBŚ kontroluje ministerstwo finansów

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego weszli do gabinetu wiceministra finansów i szefa służby celnej Jacka Kapicy w związku z aferą hazardową.

Akcję nadzorują prokuratorzy z Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku ze specjalnej grupy śledczej badającej kulisy afery „jednorękich bandytów”. Ich zadaniem – jak podał dziennik.pl – jest wyjaśnienie, jak to się stało, że w krótkim czasie Polskę zalały dziesiątki tysięcy automatów. Zgodnie z prawem mogły one zezwalać jedynie na grę o minimalne stawki, a w rzeczywistości umożliwiały grę o dowolne pieniądze.

Media podają, że Jacek Kapica może usłyszeć zarzut przekroczenia uprawnień, a także prawdopodobnie zarzuty korupcyjne. Jeszcze przed wigilią zarzuty karne usłyszał zastępca ministra. Wcześniej również pełniąca tę funkcję Anna C.

To tylko jeden z licznych wątków dotyczących afery hazardowej – mówi członek komisji śledczej ds. zbadania afery, poseł Beata Kempa. Sprawa ma gigantyczne rozmiary i dlatego powinna być powołana specjalna grupa śledczych, która porządnie zbada to, co działo się na styku organy państwa-branża hazardowa.

– Jest to tylko jeden z elementów. Dziwię się, że dopiero teraz te kwestie są ujawniane opinii publicznej. To pokazuje, że w sprawa afery hazardowej powinna wrócić. Powinna być powołana specjalna grupa najlepszych prokuratorów, grupa śledcza. Tak jak powołano ją po awanturze w Sejmie i po nagłośnieniu sprawy chociażby Olewnika. Moim zdaniem afera hazardowa – gdyby ją porządnie wyjaśniać – może mieć gigantyczne rozmiary – powiedziała pos. Beata Kempa.

Poseł Beata Kempa wskazuję, że są również zastrzeżenia do nowej ustawy dot. branży hazardowej, którą także powinna zbadać grupa śledczych.

– Powinna zbadać kwestie nowej ustawy o zakazie hazardu. Poprzez to, że nie miała on notyfikacji Unii Europejskiej może wywrzeć wpływy dla pewnych przedstawicieli w branży hazardowej.  Na to ustawa będzie zezwalać – powiedziała pos. Beata Kempa.

RIRM