77. rocznica zamordowania Danuty Siedzikówny „Inki” przez komunistów
Przypada dziś 77. rocznica zamordowania przez komunistów Danuty Siedzikówny „Inki”. Hołd polskiej sanitariuszce oddano w niedzielę w jej rodzinnych stronach na Podlasiu.
Danuta Siedzikówna urodziła się w Guszczewinie w woj. podlaskim w rodzinie Wacława i Eugenii Siedzików.
– Jej rodzice trafili tutaj w 20. latach, kiedy tworzono struktury Lasów Państwowych. Z Lasami Państwowymi byli związani i zawodowo, i społecznie, i w życiu publicznym – mówił Bogusław Łabęcki ze Stowarzyszenia Historycznego im. Danuty Siedzikówny „Inki”.
To wychowanie w rodzinie leśnika, w rodzinie o bardzo mocnych korzeniach patriotycznych, przełożyło się na postawę „Inki” w jej dalszym życiu – zwróciła uwagę naczelnik biura edukacji narodowej IPN z Białegostoku, Urszula Gierasimiuk.
– Ojciec, mama byli zaangażowani cały czas w konspirację. Tata dwukrotnie był zsyłany na Sybir, mama z kolei była aresztowana przez gestapo i zamordowana. Jej siostry były zaangażowane w podziemie niepodległościowe, zeszły do podziemia po 1939 r. – przypomniała Urszula Gierasimiuk.
Niespełna 16-letnia Inka wstąpiła do Armii Krajowej. Po wojnie dołączyła do 5 Wileńskiej Brygady AK majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Była łączniczką i sanitariuszką, gotową opatrywać rany nawet oprawcom.
– To było niesamowite, że tak młoda dziewczyna była taka odważna, bohaterska, szlachetna, pełna ideałów. Przecież pomagała nawet wrogom, opatrywała nawet wrogów – powiedziała uczestniczka niedzielnych uroczystości.
Podczas wizyty w Gdańsku w lipcu 1946 roku, gdzie pojechała po lekarstwa, została aresztowana, a po brutalnym śledztwie usłyszała wyrok śmierci. Został on wykonany 77 lat temu, dokładnie 28 sierpnia 1946 roku. W pożegnalnym grypsie przekazała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. To postawa, która cechowała Żołnierzy Wyklętych – akcentował syn ostatniego żołnierza niepodległościowego Józefa Franczaka ps. Laluś, Marek Franczak.
– Wiem, że to byli twardzi ludzie, którzy hasło „Bóg, honor, Ojczyzna” mieli w sercu. Składali przysięgę i wiernie jej dotrzymali – wskazał.
Hołd polskiej bohaterce oddano w niedzielę w jej rodzinnych stronach.
W intencji Danuty Siedzikówny „Inki” i jej rodziców w Narewce, w miejscu, gdzie została ochrzczona, sprawowana była Msza św. Za kilka dni, 3 września, przypada z kolei rocznica jej urodzin.
TV Trwam News