Wewnętrznie POdzielona

Przed II turą wyborów samorządowych PO, wciąż flirtując z lewicą, porozumiewa się z PiS. Łódź i Warszawa osią sporu PiS z PO, Kraków – wewnątrz Platformy

Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek – to przysłowie jak ulał pasuje do polityki prowadzonej przez PO. Tam, gdzie w II turze wyborów czeka nas rywalizacja kandydatów PO i PiS, trwa kokietowanie Lewicy i Demokratów. W Krakowie doszło na tym polu do poważnego rozdźwięku w partii, co ujawniło skrywany podział na grupę z Janem Rokitą czy Jarosławem Gowinem i tę z Tadeuszem Szczypińskim.
Najpierw w piątek były już kandydat PO na prezydenta Krakowa poseł Tadeusz Szczypiński nie poparł nikogo, wskazując jednak, że bliżej mu do Jacka Majchrowskiego popieranego przez lewicę. Ale już dzień później wszyscy inni parlamentarzyści Platformy ze stolicy Małopolski poparli… kandydata PiS prof. Ryszarda Terleckiego. – To poparcie oznacza, iż parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej uważają, że ze względu na miłość do tego miasta lepszym kandydatem jest Terlecki. Od nikogo nie oczekujemy niczego w zamian – mówił w sobotę Rokita. Wszystko byłoby bardziej zrozumiałe, gdyby nie piątkowa deklaracja szefa krakowskiej PO Pawła Sularza: „PO wezwała swoich wyborców do uczestnictwa w II turze głosowania na prezydenta Krakowa, ale nie poparła żadnego z kandydatów”.
Wczoraj Rokita tłumaczył, że ta różnica zdań nie oznacza rozłamu w krakowskiej PO. Ale nie od dziś wiadomo, że w tej partii jest zarówno duża grupa zwolenników współpracy z lewicą, jak i spora grupa, która takich sojuszy nie wyobraża sobie nawet na poziomie samorządów.
Do porozumienia, na którym korzysta PO, doszło w Lublinie. Tam jej kandydat Adam Wasilewski będzie rywalizować w II turze z Izabelą Sierakowską. PiS poprze kandydata PO w zamian za stanowisko marszałka województwa lubelskiego dla PiS. – Są przypadki, że jesteśmy w ostrym sporze z kandydatem PiS, tak jest na przykład w Warszawie – przypomina lider PO. Tylko że mówi o oczywistych sytuacjach, w których kandydat Platformy rywalizuje z PiS. W Warszawie czy Łodzi PO kokietuje lewicę, choć zdaje się, że coraz gorzej jej to wychodzi. Bo Lewica i Demokraci widzą obecną sytuację w szerszym planie i ich strategię można zobrazować słowami: „za wszelką cenę odsunąć PiS, gdzie tylko się da”. PO, jak mówią działacze lewicy, zawodzą ich, dogadując się z partią Jarosława Kaczyńskiego.
A sam premier dzieli czas na obowiązki szefa rządu i partii. W sobotę pojechał do Łodzi wesprzeć Jerzego Kropiwnickiego. W I turze uzyskał on 35,84 proc. głosów, a jego kontrkandydat z PO, Krzysztof Kwiatkowski – 27,03 procent. – Ważne nie tylko dla Łodzi, ale i dla Polski jest, by Jerzy Kropiwnicki był nadal prezydentem tego miasta – powiedział premier podczas łódzkiej konwencji wyborczej PiS, zorganizowanej tradycyjnie w Teatrze Nowym. Według szefa rządu, nie ma w Polsce wielu ludzi, którzy tak jak Kropiwnicki będą potrafili wykorzystać środki z Unii Europejskiej, które w najbliższych latach otrzyma Polska. Tego dnia Jarosław Kaczyński odwiedził także inne miejscowości w Łódzkiem. W Zgierzu powiedział, że II tura wyborów zadecyduje o tym, jak będzie wyglądała Polska. – Czy zdołamy w ciągu najbliższych lat Polskę pchnąć do przodu dużo, dużo szybciej niż przedtem, uczynić ją krajem szczęśliwszym, niż była dotychczas, czy też – co jest możliwe – nie zdołamy tego zrobić – zastanawiał się na spotkaniu sympatyków PiS. Przypomniał, że kilka dni temu PiS „wyciągnęło rękę”, ale „nadal jest ona zawieszona w powietrzu”. – Żaden z partnerów ręki nie chce wyciągnąć – dodał premier.
Z kolei w Piotrkowie Trybunalskim szef rządu powiedział, że „chodzi o to, by władze samorządowe nie były traktowane jako ośrodki walki z władzą centralną”. Wcześniej kandydatka PO na prezydenta Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz mówiła, że to, co najbardziej łączy PO i lewicę, to sprzeciw wobec PiS-owskiego dążenia do centralizacji.
Wczoraj w Krakowie premier wyraził radość z decyzji grupy krakowskich parlamentarzystów PO, i to pomimo tego, że wiceszef PO Bronisław Komorowski jeszcze raz potwierdził, iż to decyzja… sprzeczna ze stanowiskiem partii. – Mamy nadzieję, że to początek zmiany, która obejmie cały kraj – mówi Jarosław Kaczyński. – Ciągle wierzę, że przyjdzie taki dzień, w którym skończy się ta bardzo szkodliwa dla Polski wojna polityczna. Wojna, która zaczęła się od przemówienia Donalda Tuska w czerwcu 2005 roku na konwencji PO – dodał. Jednocześnie rozwiał wszelkie wątpliwości powrotu w tej kadencji do pomysłu centralnej koalicji PO – PiS.

Mikołaj Wójcik
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl