Nie było kłótni o pogodę

Chorąży Marcin Nojek, meteorolog z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa
Transportowego, konsultował się z dowódcą załogi 9 kwietnia w godzinach
popołudniowych. Major Arkadiusz Protasiuk wiedział, że będzie dysponował jedynie
depeszą SYNOP, sporządzoną w oparciu o dane zebrane z cywilnych stacji meteo w
pobliżu Smoleńska. Dlaczego? Bo od 2009 roku Departament Spraw Zagranicznych
Ministerstwa Obrony Narodowej pod egidą Bogdana Klicha nie jest w stanie
wynegocjować od strony rosyjskiej zasad dostępu do danych meteo lotnisk
wojskowych Federacji Rosyjskiej. Co więcej, w Instrukcji Meteorologicznej
Zabezpieczania Lotów Statków Powietrznych o Statusie HEAD do dziś nie określono,
jak realizować zabezpieczenie meteorologiczne na lotnisku, które nie nadaje
depesz METAR i TAF. Czy to oznacza, że wojskowe CASY, którymi na miejsce
katastrofy 10 kwietnia ubiegłego roku lecieli polscy wojskowi, nie powinny w
ogóle wzbić się w powietrze? I kto w takim razie "naciskał" na dowódców, by
realizowali loty bez komunikatów METAR i TAF, bo przecież już nie generał
Andrzej Błasik.

Po 2009 roku każda z polskich załóg lądujących na Siewiernym wiedziała, że nie
będzie mieć dostępu do prognoz METAR i TAF, ponieważ lotnisko w Smoleńsku nie
posiada notyfikacji Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Jak
przyznaje ppłk Bartosz Stroiński, szef eskadry tupolewów w 36. Specjalnym Pułku
Lotnictwa Transportowego, mjr Arkadiusz Protasiuk o locie do Smoleńska z
prezydentem Lechem Kaczyńskim wiedział 7 kwietnia. I chciał lecieć. Wiedział
też, że od jesieni 2009, to znaczy od czasu rozformowania regularnej jednostki
wojskowej na Siewiernym, żadna z załóg samolotów wykonujących lot na trasie
Okęcie – Smoleńsk – Okęcie nie dysponowała komunikatami METAR i TAF z lotniska
Siewiernyj. Tak było również w przypadku lotu z 7 kwietnia z premierem Donaldem
Tuskiem, w trakcie którego Protasiuk siedział w fotelu drugiego pilota, a
Stroiński był dowódcą. Depesze METAR i TAF to prognozy pogody wykorzystywane
przy lądowaniu. Rosjanie nie wyrazili zgody na udostępnienie tych danych stronie
polskiej. Osobą w polskiej ambasadzie w Moskwie, której sygnalizowano potrzebę
pozyskania dostępu do danych meteo z lotnisk wojskowych Federacji Rosyjskiej,
był Grzegorz Cyganowski, drugi sekretarz Ambasady RP w Moskwie. To również jego
nazwisko widnieje w dokumencie z żądaniem pisemnego potwierdzenia od 36.
Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego rezygnacji z tzw. rosyjskich liderów
na pokładzie rządowych samolotów, wykonujących loty do Smoleńska 7 i 10
kwietnia.
Chorąży Nojek sporządził własną analizę warunków lądowania dla Tu-154M. Lotnisko
w Smoleńsku nie przekazuje danych meteo METAR – dotyczących aktualnych warunków
na lotnisku, podawanych co pół godziny, i TAF – dotyczących prognozy pogody dla
lotniska. Protasiuk dostał dane SYNOP: zachmurzenie przez chmury stratus 200-300
metrów, widzialność na lądowanie od 3 do 5 tys. metrów przy zamgleniu. Prognoza
była konsultowana ze starszym zmiany Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych mjr.
Dariuszem Januszewiczem. Januszewicz prognozował zachmurzenie 150 m i
widzialność od 1000 do 3000 metrów przy silnym zamgleniu. Po ponownej analizie
Nojek podtrzymał swoją wersję. Prognoza SYNOP z godz. 5.00 zakładała widzialność
4 kilometry przy zamgleniu.
Załoga dysponowała depeszami METAR i TAF z lotnisk: Warszawa Okęcie, Gdańsk,
Mińsk, Wilno, Gomel, Moskwa Wnukowo, Moskwa Domodiedowo, Moskwa Szeremietiewo,
Omsk i Witebsk.
10 kwietnia wczesnym rankiem dokumentację meteo od chor. Marcina Nojka, który
tego dnia pełnił dyżur, odbierał nie mjr Protasiuk, a nawigator kpt. Artur
Ziętek. Była godz. 6.10. Dziesięć minut później te same dane potwierdził w
rozmowie z chor. Nojkiem drugi pilot ppłk Robert Grzywna. O 6.30 Nojek rozmawiał
z Protasiukiem. Dowódca dostał prognozę SYNOP z godz. 5.00. Depesza SYNOP
nadawana jest ze Smoleńska co 3 godziny. Z informacji kpt. Sebastiana Pyśniaka,
szefa służby meteo na wojskowym Okęciu, wynika, że zawiera ona dane dotyczące:
godziny nadania, temperatury rzeczywistej, temperatury punktu rosy,
widzialności, wielkości i rodzaju zachmurzenia, podstawy zachmurzenia, prędkości
i kierunku wiatru i ciśnienia. Stacja meteorologiczna, która ją przekazuje, jest
oddalona od Siewiernego o ok. 10 kilometrów na południe, od lotniska oddzielona
jest miastem i rzeką. Instrukcja Meteorologiczna Zabezpieczania Lotów Statków
Powietrznych o Statusie HEAD nie określa, jak realizować zabezpieczenia
meteorologiczne na lotnisku, które nie nadaje depesz METAR i TAF. Utrudniony
dostęp do danych meteo ze Smoleńska sygnalizował już w 2009 roku mjr Andrzej
Szerszeń z oddziału służby meteo Dowództwa Sił Powietrznych. Wskazywał m.in. na
konieczność podjęcia rozmów na temat współpracy w zakresie tzw. geografii
wojskowej ze stroną rosyjską. Adresatem prośby był attaché wojskowy Ambasady RP
w Moskwie, którym zawiadywał gen. Grzegorz Wiśniewski. 23 października 2009 r.
stosowne pismo w tej sprawie wpłynęło do Departamentu Spraw Zagranicznych
Ministerstwa Obrony Narodowej. I sprawa utknęła w miejscu.
 

Katarzyna Orłowska-Popławska

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl