Amerykanie nie pozostawią bez odpowiedzi ataku na ich siły zbrojne w Jordanii
Odpowiedź na ataki na siły amerykańskie w Jordanii będzie zdecydowana, wielopoziomowa, wielofazowa i długotrwała – zapowiedział sekretarz stanu USA, Antony Blinken.
W ataku na bazę Tower 22, tuż przy granicy z Syrią, zginęło trzech żołnierzy sił lądowych Stanów Zjednoczonych. Ataku dokonano za pomocą drona. Oskarżenia od razu padły w kierunku Iranu.
– Wiemy, że Iran wspiera te grupy. Stopień, w jakim wydają rozkazy i kierują, jest czymś, czemu przyjrzą się analitycy wywiadu. Wiemy, iż ich wspierają, wiemy, że je zaopatrują, wiemy, że je szkolą – mówił John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu.
Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych mają świadomość, że Iran nie dokonał ataku bezpośrednio. Zdają sobie sprawę, iż Teheran nie będzie chciał eskalować konfliktu w taki sposób, by dążyć do bezpośredniej wojny ze Stanami Zjednoczonymi. Iran zaprzecza, by stał za atakiem, choć przedstawiciel tego kraju niejako wyraził dla niego zrozumienie.
– Iran nie ingeruje w decyzje grup oporu dotyczące tego, jak wspierać Palestyńczyków lub bronić się przed jakąkolwiek agresją czy okupacją – oznajmił Nasser Kanaani, rzecznik irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
W jednoznaczny sposób do ataku na amerykańskich żołnierzy odniósł się sekretarz stanu USA, który zapewnił, że odpowiedź na zaatakowanie amerykańskich sił w Jordanii będzie zdecydowana, wielopoziomowa, wielofazowa i długotrwała.
TV Trwam News