[TYLKO U NAS] F. Frąckowiak o problemie dużego zanieczyszczenia powietrza w Warszawie: Gdyby mieszkańcy mieli możliwość sprawnego utylizowania śmieci, za co przecież płacą, to nie byłoby problemu zalegających śmieci, które później są spalane

Planowana jest budowa ogromnej spalarni śmieci, według planów drugiej co do wielkości w Polsce, która miałaby być zbudowana na terenie elektrociepłowni Siekierki na Mokotowie. Jest to duży błąd, bo spalarnia byłaby bardzo blisko zabudowań – powiedział Filip Frąckowiak, radny Warszawy, dyrektor Izby Pamięci gen. Ryszarda Kuklińskiego, w programie „Polski punt widzenia” w na antenie TV Trwam.

Trwa majówka, która wielu kojarzy się z rozpoczęciem sezonu grillowego. Jednak [Główny Inspektorat Ochrony Środowiska] https://www.gios.gov.pl/pl/ wprowadził zakaz rozpalania grilli i ognisk w siedmiu dzielnicach Warszawy. Decyzja z 26 kwietnia została uzasadniona ryzykiem przekroczenia średniorocznego poziomu benzo(a)pirenu. Filip Frąckowiak wyraził swoje zaskoczenie tą decyzją.

– Od lat jest kładziony nacisk, przez pana Rafała Trzaskowskiego, a wcześniej przez panią Hannę Gronkiewicz-Waltz, na niwelowanie tzw. kopciuchów, co miało zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza. Jednak okazuje się, że diagnoza problemu była błędna. Na tę kwestię wydano setki milionów złotych z budżetu Warszawy, a pomimo to nie ma oczekiwanego efektu. Świadczy o tym apel prezydenta Warszawy, który zwraca się do mieszkańców o niegrillowanie, ponieważ tak bardzo jest zanieczyszczone powietrze – ocenił gość programu.

Obok zakazu grillowania obowiązuje również obostrzenie dotyczące palenia w kominkach, rozpalania ognisk oraz używania dmuchaw spalinowych, co może utrudniać funkcjonowanie mieszkańcom tych siedmiu dzielnic t.j. Wawer, Wesoła, Ochota, Włochy, Wola, Mokotów i Ursus. Zdaniem Filipa Frąckowiaka odpowiedzialność za taką sytuację ponoszą władze stolicy.

– Jedną z głównych przyczyn zanieczyszczenia powietrza w Warszawie jest palenie niewłaściwymi paliwami, czyli śmieciami. Jednak, gdyby mieszkańcy mieli możliwość sprawnego utylizowania śmieci, za co przecież płacą, to nie byłoby problemu zalegających śmieci, które później są spalane – wskazał radny Warszawy.

Według dyrektora Izby Pamięci gen. Ryszarda Kuklińskiego obecnie w Warszawie jest niewystarczająco rozbudowana infrastruktura, która pozwoliłaby na wyeliminowanie zanieczyszczeń.

– Planowana jest budowa ogromnej spalarni śmieci, według planów drugiej co do wielkości w Polsce, która miałaby być zbudowana na terenie elektrociepłowni Siekierki na Mokotowie. Jest to duży błąd, bo ta spalarnia byłaby bardzo blisko zabudowań – powiedział polityk.

Jednym z głównych postulatów Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy, była obietnica usuwania tzw. kopciuchów oraz podejmowania działań na rzecz redukcji zanieczyszczeń powietrza.

– Wydawałoby się, że przynajmniej w tych lokalach, które należą do miasta stołecznego Warszawy, wymiana powinna pójść najszybciej i najłatwiej, tak się jednak nie stało – poinformował Filip Frąckowiak.

W ocenie gościa programu „Polski punkt widzenia” największa odpowiedzialność za poprawę jakości powietrza jest nakładana na mieszkańców, podczas gdy miasto nie podejmuje efektywnych działań w tej sprawie.

Wiele kontrowersji wywołuje także obecna polityka odpadowa. W ostatnim czasie znacznie wzrosły opłaty za wywóz śmieci, szczególnie dla dużych rodzin.

– To są bardzo duże koszty. Niejednokrotnie wzrosły one o 500 proc. Zostało to ustalone tak, że oblicza się ilość śmieci, na podstawie zużycia wody. Jest to niedobry system  i od początku było wiadomo, że będzie miał on liczne wady – zauważył radny Warszawy.

W związku z wprowadzeniem nowego systemu obliczania kosztów wywozu śmieci pojawiają się liczne skargi ze strony mieszkańców oraz administratorów kamienic i bloków. Obok podwyżki cen pojawił się również problem z obliczeniami tych opłat.

– Ten system jest bardzo skomplikowany, trudny i niewydolny – podkreślił polityk.

radiomaryja.pl