fot. twitter.com/D_Tarczynski

D. Tarczyński składa zawiadomienie do prokuratury ws. promowania ustroju totalitarnego przez W. Czarzastego

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński poinformował w czwartek, że złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie promowania ustroju totalitarnego przez lidera SLD Włodzimierza Czarzastego w związku z jego wypowiedzią dotyczącą żołnierzy radzieckich, którzy – jak powiedział – wyzwalali Polskę.

„Takimi jak Czarzasty i ich sowiecką propagandą zajmował się po 1945 r. mój dziadek, Komendant w NSZ i tysiące Wyklętych. Dziękuj Bogu Czarzasty, że żyjemy w czasach pokoju… A ja, wnuk Wyklętego składam zawiadomienie do prokuratury w sprawie promowania ustroju totalitarnego” – napisał Dominik Tarczyński na Twitterze.

Poseł PiS wyjaśnił, że chodzi o środową wypowiedź Czarzastego z programu „Gość wiadomości”, a zawiadomienie zostanie złożone w piątek rano.

„W mojej ocenie jest to absolutna promocja ustroju totalitarnego. Uważam, że jest to niezgodne z polskim prawem. Takie słowa nie mogą padać, musimy reagować w imię godności narodu polskiego” – wskazał Tarczyński.

Podczas programu „Gość wiadomości” w TVP lider SLD był pytany o swoją wypowiedź z 23 września ze Szczecina o żołnierzach sowieckich, że „ci ludzie nas wyzwolili, ci ludzie dali nam wolność”.

„Na terenie Polski zginęło łącznie z obozami 700 tysięcy żołnierzy radzieckich” – odpowiadał Czarzasty prowadzącemu program „Gość wiadomości”.

„Tereny, które zostały wyzwolone, tereny odzyskane, były wyzwalane przez dwie armie – jedna armia to była armia Wojska Polskiego m.in. przez gen. Jaruzelskiego, akurat tam wtedy koło Szczecina szła, a druga armia to była armia, w której byli żołnierze rosyjscy, radzieccy wtedy, a byli i ukraińscy również” – dodał lider SLD.

Włodzimierz Czarzasty przywoływał swoje słowa ze Szczecina w kontekście żołnierzy radzieckich, że „nie mogli dać wolności ludzie, którzy tej wolności sami nie mieli”.

Szef SLD podkreślał, że sowieccy żołnierzy „wyzwalali również Polskę”, ale także „robili bardzo złe rzeczy”.

PAP

drukuj