NBA: Kolejny game winner Curry’ego

„Wojownicy” z Golden State pokonali na własnym parkiecie Boston Celtics 99:97. Bohaterem meczu został lider gospodarzy, Stephen Curry. Washington Wizards ulegli na wyjeździe liderowi konferencji wschodniej, Indiane Pacers 93:66.

Koszykarze z Golden State wrócili do Oakland po 7 meczowej wyjazdowej trasie. Zagrali u siebie ze słabiutkimi w tym sezonie Boston Celtics. To miało być łatwe zwycięstwo. Nie było. „Celtowie stawiali zaciekły opór. Po pierwszej połowie goście prowadzili 49:47. Na przełomie 3 i 4 kwarty gospodarze, przeprowadzili run 19:3 i zdawało się, że „dokozłują” zwycięstwo do końca. Goście jednak zaciekle walczyli, chcąc przerwać passę 6 porażek z rzędu i na 11.6 sekundy był remis. Piłkę w rękach miał Stephen Curry.

Rozgrywający gospodarzy zagrał pick&roll z Davidem Lee, wykorzystał zmianę krycia i po dryblingu trafił rzut z odchylenia nad podkoszowym gości, Krisem Humphrisem. Goście mieli jeszcze 2 sekundy, ale desperacja próba rzutu za 3 nie dotknęła obręczy.

Curry w całym meczu zdobył 19 punktów i zebrał 7 piłek, rozdając przy tym 4 asysty. Andre Iguodala dorzucił 22 punkty. W ekipie gości double double zanotowali Jeff Green(24pkt/11zb), Kris Humphries(16pkt/14zb) oraz Jared Sullinger(21pkt/11zb).

„Czarodzieje” rzucili przeciwko Indianie tylko 66 punktów i była to najniższa zdobycz punktowa od 2 kwietnia 2004, kiedy przeciwko Toronto rzucili 64 punkty. W trzeciej kwarcie, gospodarz z Indianapolis pozwolili rzucić gościom tylko 14 punktów. Najlepszym Strzelcem koszykarzy z Waszyngtonu był Bradley Beal. Amerykanin rzucił 17 oczek, na skuteczności 6/18.

W drużynie gospodarzy Lance Stephenson miał double double, składające się z 10 punktów i 11 zbiórek. David West rzucił 20 punktów, dokładając 8 zebranych piłek. Słabo spisał się lider Pacers. Paul George trafił tylko 2 z 14 rzutów i zakończył mecz z dorobkiem 8 punktów. Amerykanin swoją niemoc strzelecką zrekompensował drużynie, zbierając 14 piłek i rozdając 6 asyst.

Marcin Gortat, zagrał równie słaby mecz jak cała drużyna. Polak trafił 2 z 8 rzutów, zebrał 9 piłek i dwukrotnie blokował rywali przez 30 minut gry. Na płaszczyźnie całej drużyny miał jeden z najniższych minusowych wskaźników. To z pewnością plus.

Brooklyn Nets pokonali aktualnych mistrzów NBA Miami Heat w pierwszym w historii ligi spotkaniu, w którym koszykarze zamiast nazwisk na koszulkach mieli swoje pseudonimy. Mecz zakończył się dopiero po dwóch dogrywkach.

Spotkanie w nowojorskim Barclays Center pomiędzy Nets i Heat był testem nowego pomysłu ligi, który miał by być zagraniem marketingowym na rzecz atrakcyjności spotkań oraz lepszej sprzedaży meczowych koszulek. Zawodnicy na dzisiejsze spotkanie sami wybierali sobie co ma być napisane z tyłu ich strojów zamiast nazwiska. Na jerseyu LeBrona Jamesa widniał np. napis „King James”. Gwiazdor Nets Paul Pierce biegał natomiast po boisku jako „The Truth”.

 Mecz przyciągnął sporą uwagę kibiców, którzy byli ciekawi nowego rozwiązania. Jak się okazało fani amerykańskiej koszykówki nie zawiedli się także poziomem meczu. Rozstrzygnięcie przyszło bowiem dopiero po dwóch dogrywkach. W ostatniej lepsi okazali się niespodziewanie gospodarze. Duży udział w zwycięstwie koszykarzy z Nowego Jorku miał na pewno fakt, że pod koniec pierwszej dogrywki z boiska za 6 fauli został usunięty LeBron James. Oprócz niego w ostatniej części spotkania mistrzowie ligi musieli radzić sobie także bez Dwyane’a Wade’a i Mario Chalmersa, którzy w tym meczu na parkiecie nie pojawili się wcale. W tym sezonie regularnym Nets i Heat zagrają ze sobą jeszcze trzy razy z pseudonimami zamiast nazwisk.

Pozostałe wyniki:
Detroit Pistons – Philadelphia 76’ers – 114:104
Houston Rockets – Atlanta Hawks – 80:83
Phoenix Suns – Memphis grizzlies – 99:104
Charlotte Bobcats – Minnesota Timberwolves – 92:119
Miami Heat – Brooklyn Nets – 95:104
Chicago Bulls – Milwauke Bucks – 81:72
Cleveland Cavaliers – Utah Jazz – 113:102
Orlando Magic – Sacramento Kings – 83:`103
Los Angeles Lakers – Los Angeles Clippers – 87:123

Sport/RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl