MŚ piłkarek ręcznych. Zabrakło jednej bramki… Polska – Szwecja 30:31!

Polskie szczypiornistki, mimo walki do ostatnich sekund, nie zdołały wywalczyć punktów w starciu z reprezentacją Szwecji. Biało-czerwone przegrały swoje pierwsze spotkanie w trakcie rozgrywanych w Danii mistrzostw świata.


Po raz ostatni obie reprezentacje mierzyły się ze sobą w 2013 roku, a stawką dwumeczu był awans na mundial. Biało-czerwone sprawiły wtedy niemałą sensację i dwukrotnie uporały się z faworyzowanymi rywalkami. Był to początek wielkiego marszu podopiecznych Kima Rasmussena, który skończył się w półfinale największej światowej imprezy. Zawodniczki Trzech Koron były faworytkami również teraz.

Trener reprezentacji Polski Kim RasmussenNasze panie dobrze rozpoczęły – do siatki trafiały kolejno Patrycja Kulwińska, Agnieszka Kocela, Kinga Achruk i Monika Kobylińska, a świetnie w bramce spisywała się Weronika Gawlik (4:1). Z czasem kibice polskiego zespołu przypomnieli sobie stare porzekadło: „dobre złego początki”. Świetną formę zaczęła prezentować liderka Szwedek – Isabelle Gullden, która w 19. minucie doprowadziła do wyrównania (8:8).

Biało-czerwonym wyraźnie brakowało dokładności. Niepotrzebne straty poskutkowały kontrami rywalek (10:14). Podopieczne Kima Rasmussena wzięły się solidnie do pracy i rzuciły Skandynawkom trzy gole z rzędu. Wysoką dyspozycję potwierdziła Karolina Kudłacz-Glos (13:14). Trener przeciwniczek był zmuszony poprosić o czas. Zaraz po nim jego zawodniczki wywalczyły piętnaste trafienie i do szatni schodziły z dwoma bramkami zaliczki (13:15).

Ma³gorzata Stasiak Kinga Achruk Isabelle GulldenOd początku drugiej odsłony nasze panie próbowały doścignąć trzecią drużynę mistrzostw Europy. Świetnie w ofensywie prezentowała się Małgorzata Stasiak. To za jej sprawą prowadzenie Szwedek stopniało do jednego gola (19:20). Wtedy Polki zanotowały kolejny przestój. Kim Rasmussen próbował bezskutecznie reagować. Na kwadrans przed końcem tablica wyników wyświetliła rezultat 20:25.

Nieoczekiwany zryw biało-czerwone odnotowały w samej końcówce. Strata do rywalek zaczęła gwałtownie topnieć. Kluczowa dla losów spotkania okazała się zmarnowana okazja Karoliny Zalewskiej. Gdyby prawoskrzydłowa trafiła do siatki, nasza reprezentacja złapałaby kontakt ze skandynawskim zespołem (28:30). Czwarta drużyna ostatnich mistrzostw świata walczyła do końca, jednak ostatecznie musiała uznać wyższość faworyzowanych przeciwniczek 30:31.

Była to pierwsza porażka Polek na tegorocznym mundialu. Ich celem pozostaje występ w ćwierćfinale – zagwarantowałby im on miejsce w turnieju eliminacyjnym do igrzysk olimpijskich. Najbliższy mecz zawodniczki Kima Rasmussena rozegrają przeciwko Chinkom.

* * *

Polska – Szwecja 30:31 (13:15)

Polska: Weronika Gawlik (6/30 – 20%), Anna Wysokińska (1/8 – 13%) – Monika Kobylińska 3, Iwona Niedźwiedź 2, Joanna Gadzina, Agnieszka Kocela 4, Karolina Kudłacz-Gloc 6(1), Klaudia Pielesz 1(1), Aleksandra Zych, Aneta Łabuda, Karolina Zalewska 2(1), Hanna Sądej 1, Małgorzata Stasiak 5, Patrycja Kulwińska 2, Kinga Achruk 4(1)
Karne: 4/7
Kary: 4 minuty

Szwecja: Johanna Bundsen (10/37 – 27%), Filippa Idehn (1/1 – 100%) – Frida Tegstedt, Linn Blohm 4, Jamina Roberts, Louise Sand 4, Johanna Ahlm 1, Linnea Torstenson, Isabelle Gullden 6(2), Nathalie Hagman 7, Sabina Jacobsen 1, Jenny Alm 5, Anna-Maria Johansson 3
Karne: 2/2
Kary: 10 minut

Sport.RIRM

drukuj