LM. Remisy Vive oraz Wisły

Podziałem punktów zakończyły się mecze polskich drużyn w 4. kolejce Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. PGE Vive Kielce zremisowało na własnym parkiecie z SG Flensburg-Handewitt 25:25, zaś w wyjazdowym starciu Orlen Wisły Płock z PPD Zagrzeb padł wynik 28:28.


PGE VIVE Kielce – SG Flensburg-Handewitt 25:25 (10:10)

Najwięcej goli dla Vive: Karol Bielecki (6), Blaż Janc (4), Michał Jurecki (3)
Najwięcej goli dla Flensburga: Marius Steinhauser (5), Hampus Wanne (3), Kentin Mahe (3)

Kielczanie po trzech spotkaniach fazy grupowej mieli na koncie jedno zwycięstwo oraz dwie porażki. Dlatego w starciu z Flensburgiem interesowała ich tylko wygrana. Zespół z Niemiec przed konfrontacją z mistrzem Polski miał w dorobku cztery punkty.

Pierwsze dwadzieścia minut to niezła gra defensywna obu stron. W efekcie każda z drużyn rzuciła tylko po sześć goli. W końcówce tej części gry Vive odskoczyło rywalom na trzy trafienia (10:7), jednak Flensburg zdołał tuż przed przerwą doprowadzić do remisu (10:10). Jednym z bohaterów gospodarzy był Sławomir Szmal, lecz koledzy nie potrafili wykorzystać bardzo dobrej dyspozycji swojego bramkarza.

W drugiej połowie mistrzowie Polski ponownie zaczęli budować przewagę. W 46. minucie prowadzili już 21:15 i wydawało się, że nie dadzą sobie wydrzeć zwycięstwa. Ekipa z Niemiec nie powiedziała jednak ostatniego słowa. W 57. minucie kielczanie mieli jeszcze trzy bramki przewagi (25:22), jednak ostatnie fragmenty spotkania ułożyły się po myśli gości. Pasywna gra w ataku podopiecznych Tałanta Dujszebajewa i skuteczność Flensburga spowodowały, że mecz zakończył się remisem 25:25.

Po dzisiejszym pojedynku Vive z dorobkiem trzech oczek zajmuje dopiero piąte miejsce w tabeli grupy B. Ich niedzielny rywal, z pięcioma punktami na koncie, plasuje się z kolei na trzeciej pozycji.

***

PPD Zagrzeb – Orlen Wisła Płock 28:28 (18:16)

Najwięcej goli dla PPD: Stipe Mandalinić (10), Marko Vuglać (7), Dobrivoje Marković (4)
Najwięcej goli dla Wisły: Gilberto Duarte (5), Lovro Mihić (5), Przemysław Krajewski (4)

Z wiarą w zdobycie pierwszych punktów udała się do Zagrzebia ekipa płockiej Wisły. Nafciarze w trzech dotychczasowych spotkaniach ponieśli same porażki, jednak należy zauważyć, że do tej pory wicemistrzowie Polski mierzyli się z grupowymi faworytami. Dzisiejszy rywal – PPD Zagrzeb – w trzech starciach zgromadził natomiast jedno oczko.

Pierwsze dziesięć minut to niezła postawa gości, lecz Chorwaci nie pozostawali dłużni i w 11. minucie był remis 6:6. W kolejnej fazie do głosu coraz mocniej zaczęli dochodzić gracze PPD. W 24. minucie wyszli na czterobramkowe prowadzenie (16:12). W końcowej fazie pierwszej części gry szczypiorniści Piotra Przybeckiego zabrali się do pracy i zniwelowali straty. Na przerwę przy dwóch golach przewagi schodzili miejscowi (18:16).

Początek drugiej połowy to koncert płocczan. Goście rzucili pięć bramek z rzędu i wyszli na prowadzenie 21:18. Gospodarze zabrali się za gonienie rywala i w efekcie doprowadzili do wyrównania (23:23). Kolejne fragmenty to walka rzut za rzut. Najwięcej emocji przyniosła ostatnia minuta. Chorwaci trafili wówczas na 28:27. Do końcowej syreny pozostawały dwadzieścia cztery sekundy. To jednak nie przeszkodziło wicemistrzom Polski zremisować. W ostatniej akcji spotkania sędzia przyznał rzut wolny dla zespołu z Zagrzebia. Próbę zawodnika z Chorwacji obronił jednak bramkarz płocczan Adam Morawski, dzięki czemu jego drużyna wywalczyła cenny punkt.

Wisła, dzięki remisowi, zdobyła pierwsze oczko w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Nafciarze obecnie zajmują siódme miejsce w tabeli grupy A. PPD natomiast, z dorobkiem dwóch punktów, plasuje się na szóstym miejscu.

Sport.RIRM

drukuj