Wyborczy przekręt?

Jarosław Kaczyński po spotkaniu z liderami SLD oraz Sprawiedliwej Polski zapowiedział, że jego partia będzie dążyć do powtórzenia wyborów samorządowych. Na zainicjowanym przez Prawo i Sprawiedliwość posiedzeniu nie pojawili się przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Prezydent Bronisław Komorowski zaapelował dziś o spokój w związku z aferą dotyczącą liczenia głosów. W nocy Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów, ale tylko na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Na wyniki wyborów do sejmików wojewódzkich będziemy musieli jeszcze długo poczekać.

Przed południem Bronisław Komorowski spotkał się w sprawie problemów z liczeniem głosów z prezesami Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Prezydent zaapelował o uspokojenie debaty nad kryzysem i zapewnił, że głosy zostaną policzone wolniej, ale skutecznie i z pełną gwarancją uczciwości.

– Nie ma zgody na kwestionowanie uczciwości wyborów, na przykład przez lansowanie szkodliwej tezy o konieczności powtórzenia wyborów. To odmęty szaleństwa – powiedział Bronisław Komorowski.  

Prezydent przyznał, że potrzebna jest dyskusja o zmianie prawa wyborczego, ale dopiero po zakończeniu wyborów.

– Próba odwołania Państwowej Komisji Wyborczej jeszcze w trakcie trwania wyborów, bo mamy jeszcze drugą turę, to po prostu szaleństwo. Nie dajmy się zwariować, to wszystko da się policzyć – dodał Bronisław Komorowski.

Powtórzenia wyborów domaga się już Sojusz Lewicy Demokratycznej.

– Podeptane zostały zasady, które w kraju demokratycznym nie mogą być naruszane. Domagamy się powtórzenia wyborów do sejmików wojewódzkich, rad powiatów, rad miast na prawach powiatów, rad dzielnic i rady Warszawy – powiedział Leszek Miller, przewodniczący partii.

Lewica chce, aby z misją obserwacyjną do Polski przyjechali przedstawiciele Parlamentu Europejskiego i OBWE.

Zastrzeżeń, co do działań Państwowej Komisji Wyborczej oraz systemu informatycznego, odpowiedzialnego za liczenie głosów, jest coraz więcej. Lokalne komisje wciąż mają problemy z logowaniem do systemu oraz drukowaniem protokołów. Z tego powodu opóźnia się podanie wyników głosowania. Część komisji podjęła decyzję o ręcznym liczeniu protokołów. W Szczecinie system informatyczny wskazał zwycięzcę wyborów na prezydenta miasta, którego w ogóle nie było na liście kandydatów. W Krakowie są rozbieżności między głosami policzonymi ręcznie, a wynikami wygenerowanymi przez system. Ponadto wczoraj hakerzy włamali się na stronę internetową PKW. Wykradziono z niej dane pracowników, m.in. adresy email, loginy i hasła. PWK uspokaja, że system odpowiedzialny za liczenie głosów jest bezpieczny. Sprawę bada ABW.

– Teraz badamy, czy zostało dokonane włamanie na stronę internetową. Mamy zapewnienia, że nie został naruszony system wyborczy – powiedział Maciej Karczyński, rzecznik prasowy ABW.

W Krajowym Biurze Wyborczym trwa natomiast kontrola Najwyższej Izby Kontroli. Prawo i Sprawiedliwość chce, aby aferą związaną z wyborami samorządowymi zajęła się prokuratura oraz sejmowa komisja śledcza. Partia domaga się również dymisji całej PKW oraz zmian w prawie wyborczym.

– Dzisiaj słyszymy, że większość ludzi nie wiedziała jak głosować. Nie poinformowano ich dokładnie o tym, jakie są reguły głosowania. W niektórych miejscach jest od 25% do 40% głosów nieważnych, co jest sytuacją skandaliczną, która nigdy nie powinna była się zdarzyć. Jeśli mówimy, że jest to czyjaś wina, to jest to wina Państwowej Komisji Wyborczej – dodał Andrzej Duda, europoseł PiS.

 

 

 

TV Trwam News/RIRM

drukuj