Wpływy z abonamentu pokryły koszty misji TVP w 32 proc.
Opłaty z abonamentu pokrywają jedynie 32 proc. wydatków związanych z realizacją misji publicznej przez Telewizję Polską. Dominującym źródłem finansowania są reklamy oraz sponsoring – wynika ze sprawozdania abonamentowego TVP.
W ubiegłym roku na cele misyjne przeznaczono prawie 1 mld 400 mln zł. Wpływy abonamentowe wyniosły jedynie 444 mln zł.
Poseł Jarosław Sellin, były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podkreśla, że media publiczne w Polsce są najgorzej finansowane spośród krajów w całej Unii Europejskiej. W konsekwencji program stacji publicznych jest podobny do telewizji komercyjnych.
Ekspert dodaje, że tak niskie przychody z abonamentu mają źródło m. in. w działaniach byłego premiera Donalda Tuska.
– To on mówił o haraczu, o nieuprawnionym podatku. W ten sposób jako premier, dawał właściwie do zrozumienia Polakom, że nie należy płacić abonamentu i żadne konsekwencje nie będą z tego powodu wyciągnięte. Okazało się, że nawet w tej sprawie wprowadził Polaków w błąd. Pod koniec jego rządów zaczęto ścigać ludzi, którzy w ostatnich latach nie płacili abonamentu pomimo tego, że mieli zarejestrowane odbiorniki radiowe i telewizyjne. Nie zmienia to faktu, że w czasach rządu Donalda Tuska środki ściągane z abonamentu zmniejszyły się z prawie 1 miliarda złotych rocznie do niewiele ponad 400 milionów złotych rocznie – podkreślił Jarosław Sellin.
W ubiegłym roku tylko niespełna 7.5 proc. osób wypełniło obowiązek ustawowy płacąc abonament. Dla porównania, wskaźnik ściągalności opłat abonamentowych w krajach Unii Europejskiej wynosi średnio ok. 90 proc.
RIRM